JakubB pisze:
Wróćmy do tematu. Czy Rada Seniorów jest miłym, acz symbolicznym, gestem, czy faktycznie ktoś starszyznę o zdanie pytać zamierza?
Tak, każdy może przyjść na komisję, każdy może przyjść do przewodniczącego czy burmistrza, i wysłuchanym zostanie. Oczywiście, literalnie, nic z tego nie wynika, ale może. Czy zdanie RS ma/może mieć jakieś znaczenie, czy raczej wara od rządzenia seniorze... mieszkańcu?
Wszystko reguluje statut , który przyjęty został uchwałą Rady Miasta.
Nie bez znaczenia jest także to, że wybierani w demokratyczny sposób członkowie Rady, składając ślubowanie (stając się członkiem Rady) zobowiązali się do przestrzegania statutu.
Członkostwo w Radzie Seniorów jest dobrowolne, dlatego jeśli komuś się nie podoba jej formuła, to zgodnie ze statutem może z niej wystąpić, bądź mógł w ogóle nie ubiegać się o członkostwo.
STATUT -
http://www.biuletyn.net/nt-bin/_private ... o/3537.pdf
Nie wiem po co "Szczepan" wprowadza zamieszanie domagając się jakiś dodatkowych uprawnień skoro je posiada.
Krótka lektura statutu już daje odpowiedź na dziwny zarzut , iż : Rada ma zajmować się sama sobą. Z tegoż statutu wynika , że Rada jest reprezentacją seniorów zamieszkałych na terenie gminy ( a nie zajmuje się sama sobą - tak jak poprzednia rada ds. seniorów).
Wydaje się, że statut stawia seniorów w szczególnej pozycji lokalnego środowiska.
Senior to także obywatel jak i junior.
W rozdziale 2 statutu czytamy jakie są cele i środki działania. Mowa tam o różnych celach i środkach nie zamykając katalogu.
Katalog jest otwarty w brzmieniu : "Rada jest ciałem o charakterze inicjatywnym, doradczym i konsultacyjnym wobec organów gminy Czerniejewo, z którymi współpracuje we wszystkich obszarach dotyczących osób starszych , W SZCZEGÓLNOŚCI : ....... "
Wyrażenie "w szczególności" nie zamyka tego czym Rada może się zajmować poza wymienionymi punktami.
Współpraca z organami gminy którymi jest Burmistrz i Rada Miasta, to także współpraca z komisjami Rady Miasta , na które jest ona podzielona.
Jak wspomniałem senior to także obywatel.
Zatem każdy wniosek składany przez radę Seniorów dotyczący obywatela i polepszenia jego życia to wniosek także dotyczący seniora.
Każdy z Rady Seniorów (w tym "Szczepan") może jak wspomniał "JakubB" uczestniczyć w ogólnodostępnych posiedzeniach Rady Miasta i jej Komisji z własnej inicjatywy.
Może zgłaszać następnie swoje wnioski Przewodniczącemu Rady Seniorów, który wybrany także przez "Szczepana" jest przedstawicielem reprezentującym Radę Seniorów na zewnątrz. Tak wspólnie wypracowane stanowisko (także z innymi członkami RS), może zostać przedstawione Burmistrzowi i Radzie Miasta do dalszego procedowania.
Może z tym jednak być problem, bo "Szczepan" uważa, że opinia publiczna nie istnieje. Analogicznie biorąc, choć z pewnością nie kwestionuje On istnienia Rady Seniorów, to istnienie "opinii Rady Seniorów" może już uznać za nieistniejące. Bo przecież tak jak społeczeństw składa się z osób posiadających różne opinie, tak Rada Seniorów składa się z członków o rozbieżnych stanowiskach, co potwierdza prowadzona tu dyskusja zapoczątkowana przez "Szczepana".
Jeśli stanowisko Rady Seniorów w konkretnej sprawie "Szczepana" nie zadowoli, bo np. opinia pozostałych członków Rady odrzuci inicjatywę "Szczepana" (jest tam przecież kilkunastu członków wypracowujących oficjalne stanowisko w sposób demokratyczny), to może On sam złożyć obywatelski wniosek wprost do Rady Miasta czy też Burmistrza.
Przykładowo jeśli np. "Szczepan" z innymi seniorami zechce pograć w piłkę na Orliku, to po pierwszych treningach może (jeśli uzna to za ułatwienie) poprzez Radę Seniorów zawnioskować o montaż na boisku saturatora z wodą mineralną, lub automat z bezpłatną kawą.
Jeśli taki wniosek zostałby zrealizowany, to przecież byłoby z korzyścią także dla młodzieży i całego społeczeństwa korzystającego z boiska.
Dlatego teoria o Radzie, która w opinii "Szczepana" decyduje tylko o sobie jest całkowitą bzdurą.
Ponadto "Szczepan" legitymujący się członkostwem w Radzie wypowiada się cyt.:
"Po ostatnich wyborach samorządowych i zmianie burmistrza, nowe władze postanowiły pójść tropem poprzedniczki i kontynuować działalność powołanej uprzednio „Młodzieżowej Rady”, jak i powołać „dorosłą” „Radę Seniorów”. Jak z powyższego wynika, nowy byt nie ma (przynajmniej w swojej nazwie) określonego zakresu zainteresowań, bo i raczej nie wypada ludzi bardzo dorosłych, zrzeszonych w jakimś tam formalnie i demokratycznie (czyli w drodze otwartych wyborów) powołanym ciele, pozbawiać w jakikolwiek sposób prawa do wyrażania swoich opinii na wszelkie nurtujące ich tematy in gremio."
Taka publiczna wypowiedź pisana przez "Szczepana" świadczyć może wyłącznie o tym, że nie jest On świadomy w czym uczestniczy, że nie jest świadomy, iż każdy nazwany jakkolwiek "organ" nie opiera się w swej działalności na nazwie własnej, lecz na statucie, tudzież regulaminie, że przepisy na podstawie których Rada Miasta powołała "Radę Seniorów" nie dają możliwości wyboru nazwy, ale ją narzucają właśnie jako "Radę Seniorów".
Wszyscy członkowie Rady Seniorów wiedzieli do czego kandydują i jak to się nazywa. Nie kandydowali przecież do "tworu", który następnie miał wybrać dla siebie nazwę i określić cele działania.
I jeszcze jedno - "Szczepan" publikując tu bardzo obszernie swoje stanowisko rozpoczynając wątek dyskusji, przypuszczalnie nie zapoznał się z treścią Statutu (może uda Mu się wiedzę uzupełnić, teraz już wie że Statut istnieje). Świadczy o tym to, co wypisuje na początku.
Miejmy nadzieję, że pozostali członkowie Rady Seniorów znają zapisy głównego dokumentu na podstawie którego "ich byt" funkcjonuje.
Nie należy utożsamiać seniorów z osobami, którym nie chce się żyć, czekających na swój koniec.
Rada Seniorów to z pewnością także inicjatywa Władz ukierunkowana na zachęcenie seniorów do uczestniczenia w życiu publicznym.
Nie jest ograniczeniem, a jest wręcz poszerzeniem "obywatelskich praw Seniorów".
Jeśli członkowi rady Seniorów nie jest " po drodze" z Radą (członek rady ma obowiązek przestrzegać postanowień Statutu i Uchwał - par 11 pkt. 1) to ma prawo zrezygnować (par. 12 pkt. 3 ppkt. b).
Może to jest najłatwiejsze rozwiązanie problemu niezadowolonych członków Rady Seniorów .
Czym natomiast różnią się podstawy powołania byłej niegdyś "Rady do spraw seniorów" od obecnej "Rady Seniorów" to temat na oddzielny wątek dyskusyjny. Z całą pewnością nie jest to żadna kontynuacja działalności poprzedniego Burmistrza.