autor: Hania » 03 lis 2014, 9:34
JakubB pisze:Odpowiedź i fragment dyskusji publikowane na podstawie notatek ze spotkania
DG: Do wielu konkursów została desygnowana bez mojej wiedzy. Konkurs Kobieta Roku 2013 jest organizowany przez portal „informacjelokalne”. Dla gminy nie było to absolutnie żaden koszt.
Oskar Samorządowy – tutaj desygnował starosta. Też absolutnie bez kosztów dla gminy.
Nigdy nie jest tak, że 100% zgłoszonych otrzymuje jakikolwiek tytuł i na taki zarzut, że sobie ktoś kupuje tytuły, odpowiedział bardzo prosto: jeśli uważasz, że kupujesz to idź do kiosku ruchu i kup.
Jeśli chodzi o gminę Fair Play, to uważam że jest to o tyle ciekawe dla gminy, że mamy prawo i podstawy do tego żeby promować swoją markę. (…) Uważam, że wszystkie te zabiegi które miały miejsce miały rację bytu.
?: Czy gmina wydała pieniądze na tą nagrodę Gmina Fairplay?
DG: Oczywiście, że tak, na te dwa tak.
?: A Kobieta Roku 2013? Czy nie jest trochę nieskromne, bo to nie jest Kobieta Roku w Polsce czy na świecie tylko w Gnieźnie, a to jednak coś innego.
DG: Ja nie napisałam Kobieta Roku 2013 na świecie, w Europie czy w Polsce tylko po prostu.
Przecież to nie jest prawdą , że tylko dwa "zdobyte przez Burmistrza" tytuły związane były z kosztami gminy.
Wszystko kosztowało mniej lub więcej.
Przykłady można mnożyć:
1. Modernizacja Roku 2011 - prawie 2500 zł za stwierdzenie, że śmietnisko zostało zamknięte
2. Hit Samorządowy (kilka edycji) - ponad 8500 zł
3. Europejski rejestr renomowanych - ok 500 zł (nic nie znaczący przyznawany przez firmę reklamową w Bydgoszczy)
Pamiętajcie, że nawet te tytuły i nagrody które niby nic nie kosztują, w efekcie kosztują, ponieważ Burmistrz jadąc po odbiór dyplomu, bierze delegację z Urzędu.
Dzieje się tak nawet wtedy gdy nie Gminę zgłosił jakiś nieznany "sprawca" do jakiegoś konkursu, ale wyłącznie ją personalnie.
Np. tytuł Europejczyk Roku 2009 kosztował gminę delegację Burmistrza do Warszawy w kwocie ponad 560 zł. Dodatkowo gdy burmistrz odbiera te swoje dyplomy , to nie ma go w Urzędzie, a ponadto podróże męczą fizycznie.
Ten dumnie nazwany "Samorządowy Oskar" , który tak się nie nazywał, faktycznie nie był żadną nagrodą, był wyróżnieniem w konkursie nagrody im. Grzegorza Palki (śp. samorządowiec z Łodzi) organizowanego przez Stowarzyszenie Liga Krajowa z siedzibą w Częstochowie, mimo że samo zgłoszenie nic nie kosztowało, to odbiór nagrody W WARSZAWIE związany był z delegacją Pani Burmistrz za którą zapłacono z budżetu gminy. Na dodatek odbiór nagrody , jak podaje organizator konkursu odbył się w niedzielę , a za pracę w niedzielę (delegacja burmistrza do Warszawy) pracownik powinien otrzymać dzień wolny.
Pisałam o tym w komentarzu na stronie danutagrychowska.pl, lecz moderator tego nie umieścił.
Każda więc nagroda kosztuje.
Gdy nagroda, czy jakiś dyplom przyznawany jest komuś innemu, osobie która nie jest burmistrzem, to aby ją odebrać musi wziąć urlop i pokryć sobie koszty transportu, a jak nie chce, to nie jedzie i dyplom przyślą mu pocztą.
Pan T.S. na zebraniu w Rakowie mówił ile wydał kasy prywatnej w związku ze swoją działalnością społeczną i jako radny (dojazdy itp.) , togo problemu nie ma Pani Burmistrz , wszystko przecież zalicza do czynności służbowych, nawet uczestnictwo we wręczaniu dyplomów, o które często sama (lub przez swoich ludzi) występuje.
I jak ty się nie denerwować gdy słyszymy na zebraniu odpowiedzi nie na temat, albo jakieś obok tematu.
[quote="JakubB"][i]Odpowiedź i fragment dyskusji publikowane na podstawie notatek ze spotkania[/i]
DG: Do wielu konkursów została desygnowana bez mojej wiedzy. Konkurs Kobieta Roku 2013 jest organizowany przez portal „informacjelokalne”. Dla gminy nie było to absolutnie żaden koszt.
Oskar Samorządowy – tutaj desygnował starosta. Też absolutnie bez kosztów dla gminy.
Nigdy nie jest tak, że 100% zgłoszonych otrzymuje jakikolwiek tytuł i na taki zarzut, że sobie ktoś kupuje tytuły, odpowiedział bardzo prosto: jeśli uważasz, że kupujesz to idź do kiosku ruchu i kup.
Jeśli chodzi o gminę Fair Play, to uważam że jest to o tyle ciekawe dla gminy, że mamy prawo i podstawy do tego żeby promować swoją markę. (…) Uważam, że wszystkie te zabiegi które miały miejsce miały rację bytu.
?: Czy gmina wydała pieniądze na tą nagrodę Gmina Fairplay?
DG: Oczywiście, że tak, na te dwa tak.
?: A Kobieta Roku 2013? Czy nie jest trochę nieskromne, bo to nie jest Kobieta Roku w Polsce czy na świecie tylko w Gnieźnie, a to jednak coś innego.
DG: Ja nie napisałam Kobieta Roku 2013 na świecie, w Europie czy w Polsce tylko po prostu.[/quote]
Przecież to nie jest prawdą , że tylko dwa "zdobyte przez Burmistrza" tytuły związane były z kosztami gminy.
Wszystko kosztowało mniej lub więcej.
Przykłady można mnożyć:
1. Modernizacja Roku 2011 - prawie 2500 zł za stwierdzenie, że śmietnisko zostało zamknięte
2. Hit Samorządowy (kilka edycji) - ponad 8500 zł
3. Europejski rejestr renomowanych - ok 500 zł (nic nie znaczący przyznawany przez firmę reklamową w Bydgoszczy)
Pamiętajcie, że nawet te tytuły i nagrody które niby nic nie kosztują, w efekcie kosztują, ponieważ Burmistrz jadąc po odbiór dyplomu, bierze delegację z Urzędu.
Dzieje się tak nawet wtedy gdy nie Gminę zgłosił jakiś nieznany "sprawca" do jakiegoś konkursu, ale wyłącznie ją personalnie.
Np. tytuł Europejczyk Roku 2009 kosztował gminę delegację Burmistrza do Warszawy w kwocie ponad 560 zł. Dodatkowo gdy burmistrz odbiera te swoje dyplomy , to nie ma go w Urzędzie, a ponadto podróże męczą fizycznie.
Ten dumnie nazwany "Samorządowy Oskar" , który tak się nie nazywał, faktycznie nie był żadną nagrodą, był wyróżnieniem w konkursie nagrody im. Grzegorza Palki (śp. samorządowiec z Łodzi) organizowanego przez Stowarzyszenie Liga Krajowa z siedzibą w Częstochowie, mimo że samo zgłoszenie nic nie kosztowało, to odbiór nagrody W WARSZAWIE związany był z delegacją Pani Burmistrz za którą zapłacono z budżetu gminy. Na dodatek odbiór nagrody , jak podaje organizator konkursu odbył się w niedzielę , a za pracę w niedzielę (delegacja burmistrza do Warszawy) pracownik powinien otrzymać dzień wolny.
Pisałam o tym w komentarzu na stronie danutagrychowska.pl, lecz moderator tego nie umieścił.
Każda więc nagroda kosztuje.
Gdy nagroda, czy jakiś dyplom przyznawany jest komuś innemu, osobie która nie jest burmistrzem, to aby ją odebrać musi wziąć urlop i pokryć sobie koszty transportu, a jak nie chce, to nie jedzie i dyplom przyślą mu pocztą.
Pan T.S. na zebraniu w Rakowie mówił ile wydał kasy prywatnej w związku ze swoją działalnością społeczną i jako radny (dojazdy itp.) , togo problemu nie ma Pani Burmistrz , wszystko przecież zalicza do czynności służbowych, nawet uczestnictwo we wręczaniu dyplomów, o które często sama (lub przez swoich ludzi) występuje.
I jak ty się nie denerwować gdy słyszymy na zebraniu odpowiedzi nie na temat, albo jakieś obok tematu.