pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Wszelkie pozostałe, niekoniecznie gminne tematy
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

Jakub uzmysłowił mi ciekawą kwestie: nawet wzrost 100% franka nie musi oznaczać, ze wybór kredytu w tej walucie był zły, czyli krótko mówiąc bilans zysków i strat może być nadal korzystny po stronie Frania. Głównym parametrem jest czas:-).

Problem manipulacji prawdą i zamienianie jej w pólprawdę jest pewnie znany odkad istnieje ludzkość rozumna. Ale chyba nasze czasy są perłą w koronie robienia ludzi w konia za pomocą odpowiednio sformułowanych zdań.

1. temat żywnosci zostawie, mam nadzieje, innym- swoje 33 grosze wrzuciłem do tematu wielkie żarcie. Ale powiem wprost: porównujac żarcie z marketu a od p. Michalaka... pozostaje pytanie: gdzie ja żyłem?

2. zarówki energooszczedne. temat bumerang. W latach koniec 90 Politechnika prowadziła badnia na ich temat . Zgroza. nie dość ze bomba chemiczna (kilka tysiecy przekroczona norma zawartosci rtęci gdy to cudo techniki rozbije sie w domu. Realne zagrożenie zgonem.). Do tego duze zużycie prądu na "rozruch" i stosunek ceny do uzyskanej oszczedności. Pewnie wiemy to wszyscy. Rzadko kto zdaje sobie sprawe, ze jest to produkt wysoce toksyczny i bezwzględnie nie wolno wyrzucac go do smieci domowych (tak jak baterii- wrzućcie jedna, uszkodzoną do akwarium, zobaczycie, po jakims czasie efekt). Powód? mozna kogoś zabić, mozna zabić siebie. Mozna wprowadzić rtęć do obiegu srodowiskowego i w efekcie zjeść ja wraz ze swoim naturalnym warzywkiem z ogródka. Koszty utylizacji takiej zarówki są kilkuset (oby) razy wieksze niz zwykłej żarowej, która nie truje do tego. I ktoś zapyta a UE pozwala na to? pozwala bo pewnie włożyła miliony w badania Philipsa nad kontr -badaniami chyba sony dotyczacymi technologii LED. Kasa musi sie zwrócić.

3. Testy samochodu: czesto widac mknącego VW z zaklejonym przodem. Słychac wtedy komentarze ze to nowy model auta i nie ujawniaja stylistyki... coż prawda jest banalna bo zwiazana z kasą:-). To test na spalanie. Jazda w systemie eco driving + zalepione wszystkie otwory powodujące turbulencje powietrza+ system start and stop. Sposób jazdy powoduje nikłe nagrzewanie sie silnika wiec podczas testu raczej nie ma szans na przegrzanie auta. A po co to. Bo koncerny samochodowe moją obowiazek podawania spalania + dowód, jak to uzyskali. W ogóle to są zawody w eco drivingu, i czesto laureci dostaja taka fuche u producenta aut. Miałem okazję rozmawiac z mistrzem Europy- Polakiem w jeżdzie autami cięzarowymi. Dlatego jak mi ktos mówi, ze "mu auto pali 4,5 l /100 diesela, i to sie potwierdza co we fiszce technicznej napisali".. to zazdroszcze, ze ktos paliwa po drodze mu dolewa ;-). Realnie należy do danych z katalogu dodawać 20-30%

4. leasing 0%- to tez utopia. oprocentownie nie moze byc mniejsze niz wibor /libor + zarobek banku. relnie 8-10% to absolutne minimum. Wiec hasła leasing 105% to fikcja ale... nie kłamstwo. Po prostu jest miejszy rabat na auto, który kompensuje różnice. Generalnie takie cuda ekonomii salony proponują z tzw leasingiem fabrycznym.

5.solary Jakub prosze wyjasnij mi jak liczyć na zwrot kosztów i zarobek po instalacji tego cudu techniki w naszej strefie klimatycznej. Zwracam sie do Ciebie bo wiem, ze sie na tym znasz

6. Wiertarka udarowa- prawie zadna (pisze "prawie" dla przyzwoitości ale obawiam sie ze jednak żadna) wiertarka udarowa z marketu bez wzgledu na markę nie jest przeznaczona do działan zawodowych ciągłych. Ostatnie dane jakie znam (ok 10 lat temu) to praca profesjonalną wiertarka udarową w sposób ciągły to czas maks 4 H. Nie zmienia tego parametru to, ze sa przerwy miedzy wierceniami. Mylę tu o ocieplaniu bwlokó i tych ludzi całymi dniami wiercących otwory. Grozi im choroba o nazwie gangrena udarowa, a objawia sie drżeniem rak a w sktrajnych przypadkach klasyczna gangrena bo mieso odpada od kości ( tak jak mieso mechanicznie oddzielone na opakowniach z żarciem). Choroba wyłazi najczęsciej po latach a a wiekszość objawów to drżenie rak, spostrzeganych jako powód nadużywania mineralnej niegazownej. Oczywiscie wszyscy mają to w pompie. Profesor Witalis Dobry opracowął nakładki na wiertarki udarowe pomniejszajace wstrzasy.. Patent kupił, o ile dobrze pamietam, pewien koncern... i nigdy to juz się nie pojawio. Tak jak ponadczasowe zderzaki do aut osobowych pomysłu naszego Rodaka

7. piece na olej opałowy zasilane biopaliwem Widziałem, i jest możliwa wymiana dysz - TYLKO dysz, by piec zasilać olejem jadalnym:-). Tylko dziwnym trafem nie ma takich piecy w handlu. Niestety przestawienie produkcji rolnej na rośliny pod biopaliwa grozi ponoć... katastrofą ekologiczną. Kołacze mi głowie taka informacja, ze przy produkcji oleju jadalnego wieksza czesc produkcji to odpady które moga byc wykorzystane jako komponent biopaliw (w uproszczeniu to mieszanka alkoholu z olejem). Oczywiscie są tez problemy techniczne samej konstrukcji pieca

8. samochody na gaz ziemny CNG w azji 90% cieżarówek (TIR) jest na gaz ziemny niektóre są naprawde leciwe. W Europie w zwielkim hukiem odbyła sie premiera takch ciezarówek jakeis 5 lat temu. I sie odbyła. Spaliny to parktycznie tylko co2. Co wiecej we Włoszech od dawien punto mozna było kupic z takim silnikiem + przydomowa stacja tankowania (taka stacja to koszt ok 5000-8000 tys zł w obecnej chwili). U nas: koncerny paliwowe nie są zainteresowane stawianiem dystrybutorów CNG ( no bo nie wydobywją gazu, w zamian produkują drogi LPG). A spółki gazownicze są najcześciej w miastach i to w centrum i jest ich za mało. Policzcie ile kosztuje gaz ziemny a ile paliwo (spalanie: w obecnej chwili stosunek oszczedności ceny wynosi 1:5 na korzysc gazu + prosty jak drut silnik bo to albo benzyniak albo diesel wolnossący). No ale problem z akcyzą, jak kontrolowac tankowanie przez obywateli samochodów? Mamy to co mamy + choroby z powodu smogu. Wiadć sie opłaca i leczyć i konstruowac coraz wymyslniejsze urzadzenia wspomagajace pracę silnika.

zapraszam do wrzucania ciekawostek z tzw drugim dnem.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

PS licze ze ktos podejmie sie opisu ekonomicznego (globalnego) wiatraków...
hania pirania
Posty: 28
Rejestracja: 06 lis 2014, 8:50

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: hania pirania »

zaproponuję może również temat -
Głośno o wiatrakach a jak to się ma np. do ekranów woltaicznych przecież powstają również całe farmy fakt nie u nas w naszym regionie ale w strefie przygranicznej Gubin i w Czechach widac całe połacie jadąc samochodem i to nie jest temat dzisiejszy tylko kilkuletni.
W naszym regionie tylko panele słoneczne na domach jednorodzinnych-dofinansowanie z BOŚ
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

solary ma obstukane Jakub- ale olewa poganianie by sie wypowiedziec

- Chemia z Niemiec jest lepsza niz ta w Polsce. Coz obawiam sie ze moze to byc prawda bo istnieje słynna wypowiedz, dyrektora Tesco (Matt Simister) który stwierdził, ze produkty drugiej klasy trafiaja na rynki Europy Wschodniej a pierwsze do Wielkiej Brytanii. Urząd konsumencki Słowacji przeprowadził badania porównawcze i potwierdził róznice jakosci miedzi swoim krajem a Niemcami. Prawdy nie poznamy zapewne ale przyznacie, ze cos w tym musi być.
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: JakubB »

Mam kolegę który pracował u jednego z dystrybutorów. Jeździli na szkolenia do Niemiec i tam się nawet nikt z tym za bardzo nie krył. Proszki i płyny "skoncentrowane" były tam od wielu lat, a do nich ich nie wprowadzano bo po co skoro kupujemy te o mniejszym skoncentrowaniu i drożej. Niestety na takie rzeczy poradzi tylko konkurencja, a tą tworzy między innymi świadomy konsument, a to już prosta droga do społeczeństwa obywatelskiego.

Niestety u nas często jest tak, że jak się kiepsko pierze, to się siedzi cicho i pierze jeszcze raz, a jak nadal nie wyjdzie to cicho bo wstyd, że pralka słaba. W Niemczech jak się źle upierze to idzie się do sąsiadki zapytać, jak się sąsiadek zrobi 10 to idą do sklepu i pytają co to za proszki nagle sprzedają szajsowate. Tam jest to naturalne dbanie o swoje, jako konsumenta, interesy, u nas natomiast pieniactwo i terroryzm.
Że tak powiem :)
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: JakubB »

A o ogniwach fotowoltaicznych się nie wypowiadam bo...
http://www.forbes.pl/czy-olga-malinkiew ... 5,1,1.html
i wszystko co napiszę może być (i oby było!) zaraz nieaktualne.
Trzymajmy kciuki za perowskity!

na marginesie: zwróćcie proszę uwagę na tytuł artykułu: czy zbije fortunę? Najważniejsze czy się szelma dorobi! To nic, że może być rewolucja, że może być lepiej, taniej, bardziej ekologicznie i tak dalej. Nie. Kasa najważniejsza.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

przy okazji koncertu muzycznego gmina ma obowiazek uiszczenia opłaty do ZAIKS
I tak I nie
Z tego co sie dowiedziałem to:
1. jeżeli muzycy mają podpisaną umowę z ZAIKS to nie ma wyjscia bo ZAIKS teoretycznie im powinien płacić.. oczywiście pewnie kazdy się domyśla jak to wygląda.
2. Jezli takiej umowy nie ma, wystarczy oświadcznie, ze nie będą rżadać wypłaty tantiemy od Zaiks i gmina jest zwolniona z opłaty.
Tantiemy od ZAIKS muzycy pobierają z tytułu publicznego wykorzystywania ich dorobku intelektualnego:-) (czyli de facto wydanej płyty) tak że logicznie rzecz biorąc płyta ta musi sie sprzedawac i być odsłuchiwana w miejscach publicznych. Wtedy jest sens podpisywania z Zaiks umowy.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

czy przedstawione na zdjęciach samochody do 3,5t są samochodami ciężarowymi?
otóz nie. Nasze wspaniałe ministerstwo nie uwzględniło istnienia takich aut i wszystkie ekipy remontowo-budowlano-sprzątajace poruszaja sie pojazdami osobowymi (jeżeli wykorzystują cos takiego jak na zdjęciach) podlegajacymi restykcyjnym przepisom podatkowym
Uważajcie bo są gigantyczne kary wlepiane przez tzw policje podatkową.
Załączniki
35C12D bok.jpg
DSC_0009.JPG
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

Czy mozna wygrać z urzędami państwowymi? Czy mozna wygrać z foto radarem?
ono mozna
1. póki co w tym kraju jedynym organem majacym władze nałożyć kare bez mozliwosci odwołania jest sąd. Dotyczy to wszystkich instytucji panstwowych włącznie z policją, ZUS i UP.
2. każadą kare trzeba przyjąc czyli przyznać sie do winy. W przypadku zdjęcia które jest tylko dowodem poszlakowym, zgodnie z zasadami postepowania dochodzeniowego nalezy ustalić BEZSPRZECZNIE sprawcę czyli w konsekwencji zmusić właściciela pojazdu do przyznania się. Jeżeli zdjecie jest robione od tyłu to słynna formułka : czy przyznaje sie Pan do popełnianie wykroczenia drogowego i był Pan kierowcą pojazdu przedstawionego na zdjęciu?, jest ewidentnym nadużyciem i sugerowaniem popełnienia czynu wiec tutaj organy ścigania łamią prawo. Dodatkowo bezsprzeczne udowodnienie winy musi opierać sie na udowodnieniu, ze to w ogóle nasz pojazd. Jedynym znakiem rozpoznawczym pojazdu jest nr VIN oraz... hologram na tablicy rejestracyjnej zgodny z numerami dow rej. Same numery rejestracyjne są elementam łatwo podrabialnym i nie stanowią "twardego" dowodu. Powodzenia.
2. ZUS nie moze stanowić we własnej sprawie. Nalezy napisać odwołanie. Czasem dwa razy. Sprawa trafia do sądu (z automatu) i sa duze i realne szanse na wygranie bo ZUS to bałaganiarze i najczęsciej nie potrafią udowodnić nieczego. Niestety minusem jest czas trwania postępowania (miesiace i wiecej) oraz fakt, ze ZUS wstrzymuje wtedy wszytkie płatnosci chociaz sprawa moze dotyczyc np 3 zł. Stosują nacisk ekonomiczny skutecznie odstraszający od odwołań. Wtedy tez nalezy odwołać sie i załozyć sprawę :-). I tak w kólko, aż do smierci na co pewnie ta szacowna instytucja liczy.
3. Policja ma szersze kompetencje ale ogólna zasada mówi- musisz przyznać sie do winy czyli pokwitowac przyjęcie mandatu.
\Tyle musisz wiedzieć obywatelu:-)
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: pogrążcy mitów czyli prawda, półprawda, nieprawda

Post autor: NT JOP »

Kwestionowany przepis dotyczący wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego jest niezgodny z konstytucją.
Urząd Dozoru Technicznego jest instytucją powołaną do wykonywania m.in. dozoru nad urządzeniami technicznymi znajdującymi się w zasobach m.in. spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych takimi jak zbiorniki ciśnieniowe i kotły parowe w kotłowniach oraz dźwigi osobowe.
Za czynności dozoru technicznego pobierane są opłaty roczne.
W dniu 27.05.2014 r Trybunał Konstytucyjny orzekł, że pobieranie opłat za czynności dozoru technicznego jest niezgodne z Konstytucją ( Sygn.akt P 51/13(/s/p-5113) i tym samym z dniem 30.11.2014 r traci moc § 2 ust. 1,2 i 4 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 26.11.2010 r w sprawie wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego

Ponizej opis aktu prawnego:
http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunik ... /s/p-5113/
27 maja 2014 r. o godz. 13:00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał pytanie prawne Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi Wydział XVIII Cywilny dotyczące wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że § 2 ust. 1, 2 i 4 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 26 listopada 2010 r. w sprawie wysokości opłat za czynności jednostek dozoru technicznego jest niezgodny z art. 34 ust. 3 ustawy z dnia 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym, a tym samym z art. 92 ust. 1 konstytucji.
Powyższy przepis traci moc obowiązującą z dniem 30 listopada 2014 r. W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie.
Ustawodawca, wprowadzając w art. 34 ust. 1 ustawy o dozorze technicznym (dalej: u.d.t). opłaty za czynności jednostek dozoru technicznego, określił podmioty zobowiązane do ich ponoszenia (art. 34 ust. 2 u.d.t.) oraz udzielił upoważnienia do określenia ich wysokości, w drodze rozporządzenia. Nakazał przy tym właściwemu ministrowi uwzględnienie w szczególności rodzajów urządzeń technicznych oraz czynności wykonywanych przez jednostki dozoru technicznego, za które pobierane są opłaty (art. 34 ust. 3 w związku z ust. 1 u.d.t.). Ustawodawca połączył kwestię opłat z pojęciem czynności wykonywanych przez jednostki dozoru technicznego w ten sposób, że opłaty te uiszczają osoby fizyczne, prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, na rzecz których wykonywane są czynności dozoru technicznego (art. 34 ust. 2 u.d.t). Z woli ustawodawcy opłata na rzecz Urzędu Dozoru Technicznego została więc ustalona jako ekwiwalent świadczenia polegającego na dokonaniu czynności nadzoru technicznego. W art. 34 ust. 3 u.d.t. brak jest natomiast upoważnienia do wprowadzenia zagregowanej opłaty rocznej za nadzór nad określonym urządzeniem, a w szczególności – brak upoważnienia do nałożenia na wszystkich użytkowników urządzeń poddanych dozorowi obowiązku składania deklaracji rocznych, obowiązku obwarowanego sankcją finansową. Tymczasem Minister Gospodarki w rozporządzeniu w zasadzie zaniechał określenia wysokości opłat za poszczególne czynności dozoru technicznego (określił tylko stawkę za godzinę pracy), do czego był upoważniony ale zarazem zobowiązany, a zamiast tego, w pkt 1 załącznika do rozporządzenia, zawarł listę 40 urządzeń, określając w stosunku do każdego z nich zryczałtowaną opłatę roczną. Wprowadzając obowiązek składania – z góry na cały kolejny rok – deklaracji co do zamiaru eksploatacji urządzenia oraz zgłoszenia o wycofaniu ich z eksploatacji, oderwał pobór opłaty od wykonywanych przez Urząd czynności dozoru technicznego. Jednocześnie Minister Gospodarki wykreował nieprzewidzianą w ustawie sankcję za brak zgłoszenia, w ustalonym przez siebie terminie, zamiaru wycofania urządzenia z eksploatacji. Oznacza to, że kwestionowane przepisy rozporządzenia są niezgodne z treścią upoważnienia ustawowego zawartego w art. 34 ust. 3 u.d.t. i tym samym – z art. 92 ust. 1 konstytucji.
Trybunał nie rozstrzygnął, jaki charakter (cywilnoprawny czy administracyjnoprawny) ma relacja między Urzędem a eksploatującymi urządzenia poddane dozorowi technicznemu, stwierdził natomiast, że konstytucyjny standard wynikający z art. 92 ust. 1 konstytucji odnosi się do wszystkich aktów prawnych. Odroczenie wejścia w życie wyroku pozwala ustawodawcy na dokonanie niezbędnych zmian legislacyjnych, w tym wyboru trybu procedowania w sprawach dozoru technicznego.
Za nieakceptowalne konstytucyjnie TK uznał wprowadzenie obligatoryjnego trybu administracyjnego na etapie rejestracji i kontroli urządzeń objętych dozorem (a zarazem i podmiotów eksploatujących te urządzenia), przy jednoczesnym stworzeniu – na kolejnych etapach działania Urzędu – fikcji cywilnoprawnej równości stron. Takie postępowanie, teoretycznie sankcjonujące nieuprawnione działania legislacyjne Ministra Gospodarki, mogłoby być również uznane za naruszające proklamowaną konstytucyjnie wolność działalności gospodarczej.
Rozprawie przewodniczył sędzia TK Marek Kotlinowski, sprawozdawcą była sędzia TK Małgorzata Pyziak – Szafnicka.
ODPOWIEDZ