Złoto Czerniejewa

Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Złoto Czerniejewa

Post autor: Szczepan »

Bardzo jest ostatnio głośno o tzw. "złocie Wrocławia", a czy ktoś kojarzy to, co napisałem w tytule? Na początek powiem, że nie są to żadne jaja, tylko chodzi o bardzo przykrą sprawę z czasów przedwojennych, której mnie nie udało się rozwikłać, chociaż bardzo się o to starałem. Sprawa jest dla mnie bolesna z tego względu, że wiąże się ona z zamordowanym przez Niemców moim dziadkiem, ale to nie Niemcy wyczyścili sakiewki biedaków, zrobili to Polacy, a ja wcale nie chciałem czegokolwiek odzyskać. Nie, ja chciałem tylko wiedzy. Jedno, co udało się mnie uzyskać w sprawie na piśmie, to oświadczenie, że nikt nic o niej nie wie. Kuriozalne! Dla jasności i na początek dodam, ze chodzi o pruskie złote marki, próba złota 911. Wiem o czym mówię, bo miałem taką w łapach, ale ta nie była z Czerniejewa... Sz. Kropaczewski
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: NT JOP »

Bardzo proszę o rozwinięcie wątku
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: Szczepan »

NT JOP pisze:Bardzo proszę o rozwinięcie wątku
Proszę bardzo! Zastrzegam, że historykiem nie jestem, ale wszystkie fakty które tutaj podaję, są prawdziwe i pochodzą albo od moich rodziców, albo od wielu ludzi (niestety, ale w większości śp) których znałem, lub też są moim osobistym doświadczeniem dotyczącym sprawy.
Rzecz dotyczy i jest ściśle związana z byłym proboszczem Czerniejewa (1883 - 1927) ks. Janem Bąkiem. Sam urodziłem się w roku 1948, czyli krótko po wojnie, a były to zupełnie inne czasy niż dzisiaj. W moim otoczeniu, nikt wtedy nie posiadał radia, a o telewizji nikt nawet nie słyszał, ludzie odwiedzali się zaś często i rozmawiali o wojnie, oraz o tym, co zdarzyło się przed nią. Ksiądz Bąk był częstym bohaterem tych opowieści i to nie koniecznie z powodu złota, ale to temat nie na dzisiaj, dzisiaj mówimy o takich ładnych krążkach z bardzo dobrego złota (my mamy z takiej dwudziestomarkówki obrączki ślubne) które w czasach pruskich, były walutą obiegową i przez zaradnych ludzi było chowane do skarpety, na posagi dla córek. Tak przynajmniej było u mojego dziadka Andrzeja B. który po sławetnej akcji księdza Bąka, tak powiedział do mojego ojca, a swojego zięcia : "nic ci chłopcze nie dam, bo wszystko co miałem, zżarł mi ksiądz". Z opowieści innej, też śp. Pani dowiedziałem się, że zazwyczaj transferem kasy z domu na probostwo, zajmowały się ich bogobojne żony. Z tego świadectwa wnoszę też, że sprawa (co jest rzeczą zrozumiałą) musiała rozegrać się szybko po odzyskaniu przez Polskę wolności dlatego, że mówiła mi ona tak: Kiedy dziadek powrócił z pierwszej światówki, to zapytał babkę gdzie jest "uszporowane" złoto. Gdzie ono trafiło, to już wiadomo. Co się z nim stało? Tego to ja nie wiem, bo w tej sprawie to zderzyłem się z murem, chociaż nie prosiłem o nic więcej, niż wiedza, a byłem wielokrotnie u kolejnych proboszczów, napisałem pismo do gnieźnieńskiej Kurii, a wreszcie byłem tam osobiście i każdemu to serdecznie odradzam. Sz. Kropaczewski
gość

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: gość »

hmm. że kler to złodzieje i ... to każdy powinien wiedzieć a jeśli chodzi o te pruskie marki co to niby babka zaniesła na plebanke to musiały byc to monety 10 lub 20 markowe bo mniejsze nominały czyli 5 zostały wycofane "z obiegu" przed 1900 rokiem. Ciekaw jestem ile tych monet babka zaniesła. 10 markowa ważyła ok. 3,5 g a 20 markowa ok. 7 g. Jak dziadek w skarpecie miał ze 10 sztuk np: 20 markowych to tak na prawdę był bogaczem. W ówczesnych czasach posiadać 2 uncje złota lub nawet jedną to na prawdę trzeba było być majętnym. Tak na marginesie dodam tylko jako ciekawostkę o ile o złotych pruskich markach temat się toczy to 20 markowa moneta złota próby 900 a nie 911 w dzisiejszych czasach warta jest w granicach ok. 2000 PLN. Oczywiście jest to wartość kolekcjonerska bo jeżeli chodzi o kruszec to tylko 780 PLN.
Ot taki to skarb!
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: NT JOP »

zwyczaj deponowania złota (pieniedzy) u ksiezy był szeroko rozpowszecvhniony. Przy okazji kazdej zawieruchy dziejowej , kryzysach etc była to jedyna stabilna instytucja. U mnie w rodzinie o zniknieciu zdeponownych pieniedzy krąża równiez opowieści i to po obydwu stronach. jedna strona opowiada czasy wojenne i zaraz powojenne, gdzie wraz z likwidacją plebani znikneły zdeponowane pieniadze wszystkich mieszkanców parafii. Z drugiej strony rodziny opowiadaja o carskich czerwońcach uzyskanych ze sprzedazy majatku w Graboszewie a zdeponowanych u księdza "na przechowanie" w okresie wielkiego kryzysu.
Nie wiem jak to sie ma do prawdy ale rzucanie oskarżen na kościól i ich przedstawicieli musi miec mocne podstawy by ktoś sie mógł na to powazyć. Zwłaszcza ze historia przekazywana od pokoleń
hetman

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: hetman »

wystarczy wokół siebie popatrzeć i ocenić sytuacje kradzieży znacznej sumy pieniędzy z plebani !!!
po pierwsze - dlaczego proboszcz zdeponował tak liczne środki w tzw. skarpecie ???
po drugie - skąd je miał ??? skoro większość datków na tace to monety ???
po trzecie - dlaczego poszło to zdarzenie w zapomnienie ???
może jakieś ostateczne zakończenie śledztwa, jakiś papierek z prokuratury, z policji ???
NIE MA NIC !!!
a jeśli
to złapano jakiegoś złodziejaszka co to w sąsiedzkim powiecie księdzu z plebanii klepnął kawałek złomu i wszystkie inne czyny mu dopisali !
A Pleban mega zadowolony nawet se mercedesa zakupił
a pieniędzy jak nie ma tak nie ma.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: NT JOP »

zasada domniemanej niewinności. Słowo kontra słowa. zero dowodów, dokumentów.
gość

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: gość »

Człowiek człowiekowi wilkiem..... a ksiądz księdzu nierówny..... Przeczytałem i wbiło mnie to w przekonanie, że przy kompletnym braku jakichkolwiek dowodów zarzuca się człowiekowi kradzież. Mogę być wredny. A może kasę przepuściła szacowna antenatka płacąc złotymi markami za usługi i milczenie podczas nieobecności drugiej połówki? Równie dobrze prawdopodobne. Orzechy przeciwko diamentom. Zero dowodów, zero dokumentów. W takim kontekście oskarżenie ks. Bąka (zdążyłem wyczytać, że ów duchowny był patriotą i autorem książeczki o mieście) jest śmieszne. Dalej - oskarżenie takie z szczerym przyznaniem się do braku dowodów, ale publikowane publiczne jest przejawem zwykłej pretensji za rzeczy nieudowodnione, domagania się czegoś, na co nie ma się dowodów, oskarżania niewinnego człowieka (patrz: NT JOP), uogólniania zjawiska na całą instytucję. Czas na spowiedź.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: NT JOP »

Gościu
widzisz, nie bawię sie w sądy. Słowo nie dym. Słowo osób (rodzina) które to mi odpowiedziały jest cennejsze niz słowo sądów a Twoje próby dyskredytacji sa mało poważne i nazbyt ogólnikowe. Postaraj sie pardziej. Akurat o instytucji Koscioła mam bardzo złe zdanie a o jej przedstawicielach nie lepsze. Oczywiscie pomijajac wyjatkowe jednostki. I na zapas byś sie nie rozpędzał: nie ma to nic wspólnego z wiarą. Tak sie składa, ze od zarania dziejów interesy robione z kościołem są na "gębę" bo jakże sugerowac brak zaufania rządając kwity od przedstawicieli Boga?... O ile mnie pamiec nie myli w taki sposób najlepszy interes zrobili Krzyżacy, najpierw na węgrzech skad ich (na swoje szczeście) wykopali a pózniej z - po przeczytaniu Gościa wnoszę, ze z dość typowym mentalnie w tych kwestiach rodakiem- Kondziem Mazowieckim
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Złoto Czerniejewa

Post autor: Szczepan »

Poczytałem sobie wpisy rozmaitych gości i powiem krótko. Ktokolwiek pisze, że to co napisałem to bujda na resorach, JEST KŁAMCĄ i tchórzem, zaś domaganie się ode mnie "dowodów" - jest idiotyzmem, bo ludzie o których mowa, dawno nie żyją i nic już nie powiedzą, ale wystarczy zapytać DOWOLNEGO człowieka z Cz. lub okolicy, który stąd się wywodzi i ma powiedzmy 80 lat (nazwiska dwóch żyjących pań mam tutaj na myśli, ale przecież ich nie podam w internecie) aby coś o tym powiedział. Nie kwestionuję zasług ks. Bąka w walce z Niemczyzną, ale mówię szczerze, że nie z tego znali go ludzie, którzy mieli z nim do czynienia i mi o nim opowiadali. Otóż najbardziej to był znany z tego, że wręcz katował dzieci na religii, a jedno z nich o nazwisku (przepraszam, ale może nie być to dokładne jego przytoczenie) Ladwich - dziecko było chyba z Kąpiela tak skatował, że ono po tym zabiegu edukacyjnym zmarło. Jeżeli ktoś kwestionuje te fakty, to obraża pamięć mojego ojca i jest dla mnie śmieciem, bo ja nie podpisuję się krzyżykami i nie kłamię. Ks. Bąk był myśliwym i miał w związku z tą swoją pasją jakieś kłopoty, miał też gosposię o przezwisku Hyrka, którą każdy interesant plebanii musiał całować w łapę, jako jaśnie oświeconą, innych pikantnych szczegółów tutaj nie przytoczę, ale znam je ze świadectwa ludzi śp. Jedyny dokument który udało mnie się uzyskać w sprawie złota ze strony kościelnej mówi, że sprawa zdarzyła się dawno temu i nie ma o niej żadnej wiedzy. Ja takiej ewentualności nie wykluczam, ale zwracam uwagę na to, że w piśmie się jej nie zaprzecza. To dopiero by była "prawda"!
Szczepan Kropaczewski
ODPOWIEDZ