Polski przemysł jajczarski

Slawek
Stały bywalec
Posty: 263
Rejestracja: 31 paź 2014, 17:42

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Slawek »

Panie Szczepanie,
moja zachęta do poczytania Ziemkiewicza faktycznie jest puentą, ale do relacji rządzący - rządzeni. Natomiast wzmianka o "wkurzeniu" miała być kolejną zachętą do lektury. Jakoś tak bowiem jest, że zainteresowanie idzie w parze (lub wręcz stanowi jedność) z zadawaniem pytań. Stąd, gdy mówię "wkurzyć" to liczę na to, że czytelnik postawi sobie pytanie: o co chodzi? i sięgnie po książkę/i. W sumie "wkurzenie" nastąpi już w trakcie lektury - bądź na autora, bądź na władze, bądź na ludzi, bądź na system ..... A Pan człowiek pióra zapewne uprościł nieco sprawę cyt. coś tam poczytać (czyli przyjąć lub odrzucić czyjeś argumenty).., bo wiedza nasza wszelka i jej analiza jest wypadkową mnóstwa czynników, w których ważną rolę odgrywa sięgnięcie po myśli innych i ich rozumienie (zgodnie zresztą z nieśmiertelnym "co autor miał na myśli" - indywidualne i osobiste).
Zachęta do lektury nie jest puentą tematu opinii publicznej. Cieszę się, że zgadzamy się co do istnienia opinii publicznej (w wielości również).
Akurat dzisiaj znajomy zwrócił mi uwagę, że jak chcesz trafić do szpitala na kompleksowe badania, na które najnormalniej cię nie stać, a czekać musisz z 3 lata to połóż się na przystanku w stanie przypominającym spożycie dopalacza (leżysz i beczysz na przykład), z dodatkiem własnych wymiocin gdzieś obok (ponoć i na allegro można kupić sztuczne), polany jakimś mózgotrzepem (denaturat roztacza wystarczający aromat). Poproś kogoś, żeby zadzwonił po pogotowie. Smutne to. I w sumie mój znajomy rzekł - jak chcą wyeliminować dopalacze to muszą porzucić miłosierdzie i przestać przyjmować spożywających, a sprzedającym zapodać to samo co sprzedali. Publicznie, z ogłoszeniem w mediach. Smutne to, ale prawdziwe.
Sławek Zakrzewski
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Szczepan »

Slawek pisze:Panie Szczepanie,
moja zachęta do poczytania Ziemkiewicza faktycznie jest puentą, ale do relacji rządzący - rządzeni. Natomiast wzmianka o "wkurzeniu" miała być kolejną zachętą do lektury. Jakoś tak bowiem jest, że zainteresowanie idzie w parze (lub wręcz stanowi jedność) z zadawaniem pytań. Stąd, gdy mówię "wkurzyć" to liczę na to, że czytelnik postawi sobie pytanie: o co chodzi? i sięgnie po książkę/i. W sumie "wkurzenie" nastąpi już w trakcie lektury - bądź na autora, bądź na władze, bądź na ludzi, bądź na system ..... A Pan człowiek pióra zapewne uprościł nieco sprawę cyt. coś tam poczytać (czyli przyjąć lub odrzucić czyjeś argumenty).., bo wiedza nasza wszelka i jej analiza jest wypadkową mnóstwa czynników, w których ważną rolę odgrywa sięgnięcie po myśli innych i ich rozumienie (zgodnie zresztą z nieśmiertelnym "co autor miał na myśli" - indywidualne i osobiste).
Zachęta do lektury nie jest puentą tematu opinii publicznej. Cieszę się, że zgadzamy się co do istnienia opinii publicznej (w wielości również).
Akurat dzisiaj znajomy zwrócił mi uwagę, że jak chcesz trafić do szpitala na kompleksowe badania, na które najnormalniej cię nie stać, a czekać musisz z 3 lata to połóż się na przystanku w stanie przypominającym spożycie dopalacza (leżysz i beczysz na przykład), z dodatkiem własnych wymiocin gdzieś obok (ponoć i na allegro można kupić sztuczne), polany jakimś mózgotrzepem (denaturat roztacza wystarczający aromat). Poproś kogoś, żeby zadzwonił po pogotowie. Smutne to. I w sumie mój znajomy rzekł - jak chcą wyeliminować dopalacze to muszą porzucić miłosierdzie i przestać przyjmować spożywających, a sprzedającym zapodać to samo co sprzedali. Publicznie, z ogłoszeniem w mediach. Smutne to, ale prawdziwe.
Sławek Zakrzewski

Witam Panie Sławku!
Byłem właśnie w bibliotece, ale wymienionych pozycji tutaj nie mają. Ogólnie, to czytanie jest wielką wartością samo w sobie dlatego, że jak mawiała moja śp. mama - "co głowa to rozum!" Jeżeli zaś chodzi o drugą część pańskiego komentarza, to odsyłam na łamy wiadomego portalu. Dzisiaj ukazał się tam mój felieton idealnie zbieżny treściowo z przekonaniami Pana kolegi. Jakie jest w tej materii zdanie "opinii publicznej" - tego oczywiście nie wiem. moje jest takie, że dopóki społeczeństwo będzie na siłę ratować wariatów z wyboru, to ich ilość w tym społeczeństwie będzie wzrastać lawinowo i w końcu przygniecie wszystkich pięknoduchów altruistów, a faktycznie to większych wariatów niż ci pierwsi. Pozdrawiam serdecznie
Sz. Kropaczewski
Slawek
Stały bywalec
Posty: 263
Rejestracja: 31 paź 2014, 17:42

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Slawek »

Panie Szczepanie,
Artykuł na IL czytałem i kilka myśli mi się nasunęło. Niezwykle skutecznie działają nasze służby medyczne w wypadku dopalaczy. Podziwiam i zadaję sobie pytanie dlaczego tak nie jest w innych wypadkach? Mam wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście amatorami dopalaczy są doświadczeni pobierający. Znam na tyle młodzież, że śmiem twierdzić, że część z tych co dopalacze biorą robią to z ciekawości, taniości i głupoty. Pech chce, że profilaktyka w tym przypadku leży - trudno jest wygrać z grupą rówieśniczą, trudno jest nie chwycić po najprostsze narzędzia bycia na topie (ot z rok temu chłopiec załadował w samochód tatusia koleżeństwo i po brawurowej acz krótkiej jeździe wysłał je na łono Abrahama). Do tego z ludzką głupotą wygrać? Sił całych państwa może zabraknąć. według mnie ratować trzeba, bo życie jest cenne samo w sobie, a nikt z nas nie wie, czy akurat ten przypadek nie był efektem młodzieńczej, czy też wręcz dziecięcej głupoty. Zupełnie niepotrzebnie robi się z tego teatr. Wiem, media żerują na czymś takim, ale efektu odstraszającego nie będzie w ten sposób. Gdyby młodzian z bloku kolega najlepszy czerpiący z tego samego źródła co ja zszedł na dopalacze to co innego, a tak - eee tam, nie umiał pobrać, miał trefny towar itp. itd. Likwidacji dopalaczy może dokonać tylko wysoka świadomość i system, w którym gigantyczne kary dla rozprowadzających będą istnieć, będą 24 godzinne i będą publiczne. Proste - sprzedałeś, masz 24 godz na złożenie zapotrzebowania na niezbędne produkty w więzieniu i po twardym orzeczeniu np. 10 lat bez możliwości skrócenia kary, twoje dane zostaną rozplakatowane. Tak sceptycy powiedzą - 10 lat za dopalacze? za morderstwo jest mniej, twarz pokazać? a co z dobrem rodziny, tak bez śledztwa? a przecież mogły być różne czynniki. Tak. Ale albo chcemy wygrać, albo bawić się w kotka i myszkę i załamywać ręce nad własnym dzieckiem, któremu wbijaliśmy do głowy, że to be jest, ale wzięło, bo było na wakacjach, bo chciało zaimponować, bo mu to zapodali w coca coli (wybaczcie, ale nie wiem, czy to się pije, gryzie czy wdycha).
Ale artykuł dobry.
Sławek
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Szczepan »

Slawek pisze:Panie Szczepanie,
Artykuł na IL czytałem i kilka myśli mi się nasunęło. Niezwykle skutecznie działają nasze służby medyczne w wypadku dopalaczy. Podziwiam i zadaję sobie pytanie dlaczego tak nie jest w innych wypadkach? Mam wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście amatorami dopalaczy są doświadczeni pobierający. Znam na tyle młodzież, że śmiem twierdzić, że część z tych co dopalacze biorą robią to z ciekawości, taniości i głupoty. Pech chce, że profilaktyka w tym przypadku leży - trudno jest wygrać z grupą rówieśniczą, trudno jest nie chwycić po najprostsze narzędzia bycia na topie (ot z rok temu chłopiec załadował w samochód tatusia koleżeństwo i po brawurowej acz krótkiej jeździe wysłał je na łono Abrahama). Do tego z ludzką głupotą wygrać? Sił całych państwa może zabraknąć. według mnie ratować trzeba, bo życie jest cenne samo w sobie, a nikt z nas nie wie, czy akurat ten przypadek nie był efektem młodzieńczej, czy też wręcz dziecięcej głupoty. Zupełnie niepotrzebnie robi się z tego teatr. Wiem, media żerują na czymś takim, ale efektu odstraszającego nie będzie w ten sposób. Gdyby młodzian z bloku kolega najlepszy czerpiący z tego samego źródła co ja zszedł na dopalacze to co innego, a tak - eee tam, nie umiał pobrać, miał trefny towar itp. itd. Likwidacji dopalaczy może dokonać tylko wysoka świadomość i system, w którym gigantyczne kary dla rozprowadzających będą istnieć, będą 24 godzinne i będą publiczne. Proste - sprzedałeś, masz 24 godz na złożenie zapotrzebowania na niezbędne produkty w więzieniu i po twardym orzeczeniu np. 10 lat bez możliwości skrócenia kary, twoje dane zostaną rozplakatowane. Tak sceptycy powiedzą - 10 lat za dopalacze? za morderstwo jest mniej, twarz pokazać? a co z dobrem rodziny, tak bez śledztwa? a przecież mogły być różne czynniki. Tak. Ale albo chcemy wygrać, albo bawić się w kotka i myszkę i załamywać ręce nad własnym dzieckiem, któremu wbijaliśmy do głowy, że to be jest, ale wzięło, bo było na wakacjach, bo chciało zaimponować, bo mu to zapodali w coca coli (wybaczcie, ale nie wiem, czy to się pije, gryzie czy wdycha).
Ale artykuł dobry.
Sławek

Panie Sławku szanowny!
Każdy w miarę normalny człowiek po osiągnięciu pewnego wieku, przestaje wierzyć w baśnie i krytycznie ocenia (przynajmniej tak powinno być) otaczającą go rzeczywistość. Nie znaczy to wcale, że jego ogląd danej sytuacji jest jedynym godnym uwielbienia, stąd też żadnego mojego wystąpienia publicznego nie traktuję jak apoteozy, czyli prawdy natchnionej. Z drugiej jednak strony - często - jak w przypadku o którym mówimy, celowo używam przesady po to, aby wstrząsnąć umysłami moich Czytelników i zachęcić ich do dyskusji (tu akurat z kiepskim skutkiem)
Osobiście, to jestem zwolennikiem własnej rzecz oczywista teorii, że żaden (z zastrzeżeniem tego przypadku, gdy komuś to wciśnięto podstępem) z amatorów silnych wrażeń nie jest amatorem w tym sensie, że on nigdy nie miał "dobrych" doświadczeń z odurzaniem się amerykańskim zielskiem, zwanym swojsko tabaką. Ciągłe zastrzeganie tego że ja tak uważam, może być nudne, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, aby ktoś skusił się na skręta z maryśką, jeżeli przedtem nie stał się koneserem tytoniu i tutaj zdecydowanie odrzucam analogię do zostania alkoholikiem dlatego, że w młodości piło się piwo. Dlaczego? Otóż dlatego, że piwo czy wino, są zawierającymi owszem alkohol produktami spożywczymi, ale produktami o niezaprzeczalnych walorach smakowych, które pełnią w naszej kulturze bardzo pożyteczną rolę od pradziejów. Wszelkiego zaś rodzaju narkotyki (z tytoniem na czele) są wyłącznie trucizną i źródłem kłopotów oraz nieszczęść, którym trzeba położyć zdecydowaną tamę, również przez szok odmowy szczególnej opieki dla ludzi którzy uważają, że należy się to im jak psu zupa. Kiedy byłem w szpitalu na neurologii, to widziałem cały bezsens takiej polityki. Dla przykładu: faceta z Cz. po wylewie, który nie mógł chodzić ani mówić, dwóch innych wlokło do kibla posuwając mu pięty, aby sobie zapalił, chociaż lekarz ciągle mówił, że za palenie wywali ze szpitala. Ale czy on rzeczywiście mógł to zrobić? Wątpię, on powinien leczyć tego, który zdrowym być wcale nie chciał, przynajmniej robił wszystko, żeby zdrowym nie być. Czy zna Pan alkoholika, albo amatora czegoś tam, którego wyleczono wbrew jego woli? Ja nie znam żadnego, ale znam wielu takich, którzy dla pielęgnowania swojej głupoty potrzebują wciąż kompanów, bo samemu to jakoś głupio nabuzować się w swojej norce, nie ma to jak w zespole, bo wtedy można być bohaterem i zaimponować innym swoją głupotą, wszak o to właśnie idzie. Czyż nie? Czy więc kosztowne i jakże często bezskuteczne leczenie takich utracjuszy prowadzi do poprawy kondycji społeczeństwa, czy wręcz odwrotnie. Pytanie retoryczne a odpowiedź oczywista. Nie! Na koniec słowo o "uświadamianiu". Bez sensu! Uświadamiać to można dzieci które zaczynają chodzić, potem wiedza o tych rzeczach jest oczywista dla każdego, kto jest normalny, nie normalnych nikt już nie uświadomi i tyle na dzień dzisiejszy. Pozdrawiam.


Sz. Kropaczewski
Tadek

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Tadek »

Choć uważam, że to obciach, to jednak zachęcony zaproszeniem „Szczepana” do lektury Jego teksu na „Informacjach lokalnych” zajrzałem tam i .............
No właśnie.
Czytając artykuł o „dopalaczach” można odnieść wrażenie, że jego autorem jest frustrat, który swoim mniemaniem o prawach do ochrony własnego zdrowia zapomina o realiach świata w którym żyje.
Nie dziwię się tym, którzy nie są skłonni do uczestnictwa w dyskusji nad prowokacyjnymi tekstami Szczepana.
Kiedyś, gdy miałem inne (pozytywne) zdanie na temat Inf. lokalnych, nie uczestnicząc w dyskusjach widziałem, że każdy umieszczony tam komentarz, był „wodą na młyn” dla Szczepana, który zwykł w specyficzny sposób dyskredytować autorów odmiennych zdań. Najczęściej najpierw wskazywał, że ich wypowiedzi są głupie, a następnie apelował o podpisywanie się imieniem i nazwiskiem. O ironio losu - nikt tego nie czynił, a Szczepan nadal odpowiadał na „anonimy” (nieliczne komentarze) i często robił to niegrzecznie, porównując komentujących do „ukrywających się szczurów”.
Wracając do aktualnego artykułu Szczepana, to nie uważam go za beznadziejny, lecz sądzę, iż klasyfikuje się do kategorii „takie sobie”.
Odcinając się od osoby autora tekstu, w mojej ocenie jest w artykule dużo „bełkotu dziennikarskiego”. Autor przywołuje wydarzenia (opóźniony przyjazd karetki pogotowia do zasłabnięcia w Poznaniu) nie zagłębiając się w szczegóły sytuacji w którym zawiódł system, a nie zespół ratowniczy.
Człowiek, który uważa tak jak twórca treści artykułu, który sam w nim nazywa się głupcem, a to w jego przekonaniu ma tłumaczyć brak konsekwencji słowa pisanego, musi chyba naprawdę „być niemądry”.
Myślenie podobne jak autor doprowadza do wniosku, że wszelka samobójcza inicjatywa „na życzenie” powinna być uznawana za wolę konkretnej jednostki, konkretnego człowiek, któremu nie należy przeszkadzać, a wręcz należy mu „pomóc umrzeć”.
Myślenie tymi kategoriami (powiem ateistycznymi, ponieważ chyba każdy kościół głosi ochronę każdej formy życia człowieka), uprościłoby niektórym ich wybory i doprowadziło do pewnego rodzaju zezwierzęcenia wiekowego dorobku cywilizacji.
Wynika z tego, że (w myśl idei artykułu) można, a wręcz należy obniżyć koszty funkcjonowania tego świata przez na przykład poniższe zmiany:
- pozwolić na eutanazję dla osobób chorych, którzy o to proszą (sami chcą umrzeć)
- zlikwidować prewencyjne działania policji w zakresie negocjacji z osobami chcącymi popełnić samobójstwo (np. tych którzy chcą skoczyć na własne życzenie z dachu)
- zlikwidować finansowanie klubów AA (po co pomagać tym którzy niegdyś zapijali się na własne życzenie w pełni świadomioe sięgając po alkohol i napełniali kasę państwową akcyzą, poprawiając wskaźnik wzrostu gospodarczego)
- zlikwidować funkcjonowanie i finansowanie organizacji typu „MONAR” (przecież pacjenci kiedyś sami chcieli umrzeć ćpając na własne życzenie)
- zlikwidować stanowiska psychologów, którzy pracują z osobami mającymi problemy z narkotykami, używkami i wszystkim co zabija (robią, lub robili to na własne życzenie)
- odmówić opieki lekarskiej chorym na nowotwory płuc o etiologii typowej dla długotrwałego palenia tytoniu (palenie tytoniu jest świadome i dobrowolne, a konsekwencje wypisane na każdej paczce papierosów)
- odmówić leczenia wszelkich schorzeń powstałych w konsekwencji świadomej złej diety (cholesterol, otyłość, schorzenia ortopedyczne będące konsekwencją otyłości itp.)
- porzucić wszelkie idee społecznych kapanii dotyczących uzależnień (po co edukować, wychowanie należy do zadań rodziny, środki przeznaczane na ten cel pozostałyby w budżecie Państwa)
- zmienić art 38 Konstytucji, który obecnie brzmi: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.”
- zmienić wierzącym zasady wynikające z ich wiary w zakresie bezwzględnej ochrony życia, aby mogli spokojnie bez wyrzutów sumienia patrzeć na samobójców.

Przypuszczlnie byłoby taniej, prościej i łatwiej - ale czy LEPIEJ i ETYCZNIEJ ?

Pozdrawiam
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Szczepan »

@ Tadek.
Otóż Tadku, dziękuję Ci za pozdrowienia i - jeżeli przyjmiesz, pozdrawiam Cię równie serdecznie. Nic do Ciebie nie mam, bo nic o Tobie nie wiem, więc masz tu przewagę, ale wracajmy do meritum, a sednem jego jest to, czy dotychczasowe sposoby "walki" z plagą uzależnień są mądre i czy rokują dobrze na przyszłość. Sam sobie odpowiedz na to pytanie, bo jesteś w przeciwieństwie do mnie - bardzo mądry. Gratuluję tego daru. Raz jeszcze powiadam, że mój artykuł CELOWO PRZEJASKRAWIA OCENY I PREZENTUJE WNIOSKI DLATEGO, ABY COŚ W TEJ SPRAWIE SIĘ ZMIENIŁO. Ja po prostu konsekwentnie uważam, że żadne prawo ani troska nikogo nie uleczy z głupoty świadomego szkodzenia sobie. Koniec kropka. Rozciąganie tego na cholesterol i nadmierne spożywanie słodyczy nie jest błędem, ale jest zwykłym przegięciem z Twojej strony. Ogólnie, to nie powinniśmy mówić o sobie, tylko o problemie który narasta. Szkoda, że Ty sprawę - tak to widzę, ratowania ludzi chorych z - powiedzmy woli bożej, bo do Boga się często odwołujesz, zbyłeś jednym słowem o wadzie systemu. System istotnie nie jest dobry, ale wymienianie jego kuriozalnych wad, przytoczyłem już w poprzednim komentarzu skierowanym do Sławka, więc powtarzał się nie będę. Ogólnie "Tadku", to dziwię się (albo i nie, bo myślę że masz zupełnie inne imię i powody wstrętu do IL.pl, niż mój ostatni felieton o "mózgotrzepach") Twojej ocenie tego Portalu - w którym każdy komentarz podlega bieżącej ocenie moderatora, a to w celu uniknięcia bluzgów i temu podobnych skrajności w wykonaniu utajnionych bohaterów internetu. Darz Bór!
Sz. Kropaczewski
Tadek

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Tadek »

Szczepan pisze:@ Tadek.
Ogólnie "Tadku", to dziwię się (albo i nie, bo myślę że masz zupełnie inne imię i powody wstrętu do IL.pl, niż mój ostatni felieton o "mózgotrzepach") Twojej ocenie tego Portalu - w którym każdy komentarz podlega bieżącej ocenie moderatora, a to w celu uniknięcia bluzgów i temu podobnych skrajności w wykonaniu utajnionych bohaterów internetu. Darz Bór!
Sz. Kropaczewski
Cała PRAWDA o portalu Informacje Lokalne.pl
Opublikowano tam mój komentarz podany do publikacji w treści identycznej jak na forum rakowo.org.
Moderator jednak zmienia dowolnie treść komentarzy i nie jest to prawdą, że tylko wtedy gdy są wulgarne i zawierają "bluzgi". Moderator nie pozwala na wyrażenie własnego kulturalnego zdania o własnych upodobaniach na temat prowadzonego przez siebie portalu.
Pełna CENZURA !

Treść oryginalna viewtopic.php?f=6&t=68&start=210

Poniżej dwa przykłady:

Napisałem:
Choć uważam, że to obciach, to jednak zachęcony zaproszeniem „Szczepana” do lektury Jego teksu na „Informacjach lokalnych” zajrzałem tam i .............

Opublikowano po cenzurze:
Zachęcony zaproszeniem „Szczepana” do lektury Jego teksu na „Informacjach lokalnych” zajrzałem tam i .............

Napisałem:
Kiedyś, gdy miałem inne (pozytywne) zdanie na temat Inf. lokalnych, nie uczestnicząc w dyskusjach widziałem, że każdy umieszczony tam komentarz, był „wodą na młyn” dla Szczepana, który zwykł w specyficzny sposób dyskredytować autorów odmiennych zdań.

Opublikowano po cenzurze:
Kiedyś nie uczestnicząc w dyskusjach widziałem, że każdy umieszczony tam komentarz, był „wodą na młyn” dla Szczepana, który zwykł w specyficzny sposób dyskredytować autorów odmiennych zdań.

I to "Szczepanie" mają być szlachetne wolne media ? Teraz wiesz skąd moje zniechęcenie do Twojego ulubionego portalu.
Niegdyś "Szczepanie" sam jako moderator pewnej chwilowej przestrzeni pseudopublicznej uprawiająć to samo co obecnie czyni Twój Poratl IL.pl. cenzurowałeś wszelkie treści niedogodne dla tej Pani, która już burmistrzem nie jest.

Odpowiedzmy sobie sami, która przestrzeń dyskusyjna jest wolna od fałszywie pojmowanej przez "Szczepana" pozytywnej roli MODERATORA.


Oto link publikacji - należy się spieszyć przed usunięciem całego wpisu :-)
http://www.informacjelokalne.pl/felieto ... C5%82upszy
Tadek

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Tadek »

„Szczepanie”!
Nie zgadzam się z Tobą w jednej kwestii. Przeciwnie do Ciebie, nie uważam, że jesteś najgłupszy. Są głupsi, ale z pewnością należysz do czołówki (to może Cię pocieszyć jako tego, który kreuje się na lidera tej elitarnej grupy).
Piszesz wiele o doświadczeniu życiowym, praktyce, przeżytych latach, które Cię ponoć wiele nauczyły i pozwalają wywodzić skrajne wnioski.
Twierdzisz, że przesadą jest rozszerzenie Twoich rozważań o podjęte przeze mnie wątki. Czym różni się „umieranie na życzenie” amatora dopalaczy od samobójcy, czy też człowieka chcącego umrzeć w chorobie ? W istocie każdy z nich naraża się świadomie na utratę własnego życia. Pokuszę się o głębszą ocenę, bo przecież człowiek cierpiący proszący o „ostatni w życiu zatrzyk niosący śmierć”, czy też odcięty w ostatniej chwili wisielec - pragną śmierci bardziej niż ten, który znalazł się w szpitalu po zażyciu jakiegoś „zielska”. Dlatego nie ma w tym rozszerzeniu aspektu podjętej przez Ciebie sprawy niczego, co nazywasz przegięciem.
A co z tymi, którzy kupując paczkę papierosów widzą napisy z ostrzeżeniami wskazujące na skutki palenia tytoniu? Na każdej paczce widnieją wyraźne napisy, a w Polse przecież analfabetyzmu nie ma.
Czy leczyć nowotwory płuc ? Czy też palących pozbawić prawa do opieki medycznej za ich świadome dążenie do własnej śmierci ?
Oczywiście, że leczyć, pomagać, edukować, uświadamiać !
Pozwól na kolejne, drażniące Cię odwołanie do religii.
Pamiętasz z pewnością czasy, gdy Kościół Katolicki traktował „wisielców” jako tych, którzy popełniają „morderstwo na sobie” – grzeszników. Na cmentarzach znajdowano dla nich miejsca , gdzieś pod płotem, przy śmietniku, a nieboszczyk nie mógł liczyć na pogrzeb katolicki, a jeśli rodzina łaskawie uzyskała zgodę to bez tradycyjnego niegdyś wprowadzania sarkofagu do kościoła.
Dziś jest inaczej, nawet konserwatywny Kościół Katolicki, uznaje takich samobójców za ludzi chorych. Może to potrzeba czasu, a może mądrość płynąca z doświadczenia życiowego ludzi zajmujących liczące się miejsca w hierarchii Kościoła.
Pisałeś o przykrej sprawie załamania się niegdyś Twego zdrowia i niekompetencji medycznej lekarza pierwszego kontaktu. To faktycznie przykre i trudno się dziwić, że w obawie o własne życie miałeś wiele wewnętrznego niepokoju.
Chęć przeżycia jest naturalną cechą wszelkich żywych organizmów w tym także naczelnych (jako myśliwy nie jest to chyba Ci obce).
Zachwianie tej naturalnej cechy nie jest patologią, lecz „zjawiskiem chorobowym”.
Mimo własnej woli życia - Szczepanie - z łatwością stwierdzasz, że „konsumenci dopalaczy” mają „zdychać” (wyrażenie zaczerpnięte z artykułu IL.pl).
Przekonany jestem w pełni, że zmieniłbyś zdanie gdyby na OIOM – ie znalazłby się po spożyciu dopalacza Twój syn, wnuk, brat, może żona , czy też inna bliska Ci osoba.
Wybacz , ale gdybyś wtedy powiedział „zdychaj synu, wnuku, bracie, żono” sami tego chcieliście, niech karetka jedzie w inne miejsce, łóżko na OIOM-ie potrzebuje człowiek z wylewem móżdżku – to można by powiedzieć wtedy „Szacunek dla Szczepana i jego niezmiennych poglądów”.
Jednak punkt wiedzenia problemu zależny jest od miejsca patrzenia na problem.
Żenujące są Twoje z łatwością pisane porównania osób dotkniętych „efektem dopalaczy”, do gwiazd pokazywanych w mediach. W przeciwieństwie do gwiazd, tych pierwszych wizerunek, nie jest publikowany. Twoja „bystrość umysłu” winna wtedy zadziałać i realnie ocenić, iż publikacja takich obrazów służy przestrodze dla społeczeństwa, które tylko w Twoim przekonaniu nie posiada „opini”.
Myślę, że po to samo pokazywane są w codziennych serwisach informacyjnych, doniesienia o wypadkach drogowych, w których giną ludzie rozbijając własne auta na drzewach w efekcie nadmiernej prędkości na która tylko oni mieli wpływ – świadomie podejmowali ryzyko utraty życia (powiedziałbyś chcieli się zabić).

Twoje twierdzenie, że Twój artykuł „CELOWO PRZEJASKRAWIA OCENY I PREZENTUJE WNIOSKI DLATEGO, ABY COŚ W TEJ SPRAWIE SIĘ ZMIENIŁO” jest bardzo naiwne i nie niesie z sobą wrażenia, aby jego twórca posiadał doświadczenie życiowe i był realistą.

Samo przejaskrawianie nawet z pozycji Twojej „kariery dziennikarskiej”, niczego jeszcze nie zmieniło, co najwyżej wywołało pojawienie się kilku krytycznych wobec Ciebie komentarzy (ilość jak piszesz nie jest zadowalająca) uznających Ciebie za „człowieka niespełna rozumu” (skrót myślowy, jeśli uraziłem to przepraszam).

Podawanie „podrasowanych treści” do przestrzeni publicznej nie zmieni nic w sprawach poruszanych. To „bicie piany” i podgrzewanie atmosfery społecznej, która nie ma „swojej opinii” jak twierdzisz.
Zapoczątkowanie działań ukierunkowanych na zmiany może rozpocząć dopiero skierowanie propozycji zmian do stosownych „organów” decyzyjnych. Takimi „organami” w poruszanym przerz Ciebie Szczepanie temacie mogą być np: Ministrer Zdrowia, tematyczne Komisje Sejmowe, czy choćby lokalni Posłowie wybrani przez Naród, którego istnienia chyba kwestionować nie będziesz.
Jest jedno „ALE” – do tego trzeba mieć więcej niż Ty odwagi. Nie wystarczy pisać stronnicze artykuły w lokalnych mediach szukających sensacji. Nie wystarczy pisać z oczekiwaniem na komentarze, a następnie uszczypliwie „obrażać” autorów innego niż Twoje zdania, bez dozy pokory i tolerancji.

Więcej odwagi „Szczepanie”!

Twórcy forum rakowo.org, wielokrotnie nie tylko przejaskrawiali, ale nawet osobiście przedstawiali Władzom Czerniejewa pewne rozwiązania poprawiające jakość życia mieszkańców, angażując własny czas i pieniądze. Cóż to przyniosło ? Słownie nic. Całkowite zero, a nawet mniej niż zero ponieważ uznano ich publicznie za „wrogów lokalnego systemu” (przypis własny), a Ty Szczepanie uznałeś „obciachem” bycie aktywnym komentatorem na „forum rakowo.org”.
Zauważ, że efekt ten wywołało pewne CELOWE PRZEJASKRAWIANIE OCEN I WNIOSKÓW (publikowane przez założycieli forum).

Wszelkie znaki zapytanie nie kieruje do siebie, lecz do Ciebie Szczepanie i do tych którzy mogą mieć poglądy podobe do Twoich.
Proszę zaprzestań na „innym portalu” wyciągać z kontekstu właśnie te zdania pytające i manipulacyjnie wskazywać, iż sam mam wątpliwości, czy pomagać potrzebującym.
Wątpliwości nie mam – pomagać wszystkim - Tobie także jeśli zajdzie taka potrzeba.

Życzę Ci zdrowia i dłuuuugiego jeszcze życia, abyś mógł nabrać dystansu do życia i mieć czas na zdobycie słusznego życiowego doświadczenia (niektórzy potrzebują więcej czasu).
W pewnym gronie (z przewagą kobiet) podano ciekawą teorię, która humorystycznie stwierdzała, że : Mężczyzna rozwija się do 6 roku życia, a później tylko rośnie”.
Mam wielkie obawy, że w pewnych przypadkach to nie jest tylko żart.

Pozdrawiam „Szczepana” także.
Szczepan
Prawdziwy forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 02 mar 2015, 18:47

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Szczepan »

Tadku czy też inny długodystansowcu, wybacz ale czasu na analizowanie Twoich długich komentarzy poświęcał już nie będę, bo mam inne zajęcia. Ja cenzurą w Il.pl - ani nigdzie - się nie zajmuję, więc te pretensje nie do mnie, reszta, to jest bełkot człowieka wielce ograniczonego który nie rozumie, że ja np. pisząc o "zdychaniu" wziąłem to słowo w cudzysłów dlatego, że było ono wiernym przytoczeniem wypowiedzi innego człowieka, a konkretnie Kuby Wątłego w telewizji. Doprawdy dyskusja z Tobą nie ma sensu dlatego, że Ty tak samo myślisz o mnie, pozostańmy więc przy swoich stanowiskach. Logiczne? Na koniec jedna sprawa godna uwagi, albo salwy śmiechu. Ty zarzucasz mi brak odwagi? A kim Ty do jasnej Anielki jesteś? Uszczypnij się w udo - tchórzu.
Sz. Kropaczewski
Tadek

Re: Wolna dyskusja nie związana z pytaniami

Post autor: Tadek »

Szczepanie,
O uprawianiu cenzury także na IL.pl dyskutować nie można, ponieważ z faktami oczywistymi dyskutować się nie da.
Przykro mi , że puściły Ci nerwy.
Zwykłeś w innych komentarzach zalecać w takich sytuacjach - Stoperan. Może warto skorzystać z własnych recept udostępnianych innym.
W żadnym wypadku jednak nie sięgaj po "dopalacze" !!!! Możesz wówczas mieć problem z opieką lekarską, bo nie wszyscy chcą pomagać takim nieszczęśnikom.
Tak kończy się dyskusja, gdy MĘDRZEC w swoich mądrościach wyczerpał zasób własnych argumentów. Być może nigdy ich nie miał, a za MĘDRCA się zawsze uważał.
Wcześnij jakoś nie przeszkadzało Ci Szczepanie, toczenie dyskusji z anonimowym dla Ciebie rozmówcą.
Każdy powód, przy braku argumentów do obrony własnego stanowiska, jest dobry aby zakończyć konwersację.
Szanuję to, choć myślałem przez chwilę, że nie jesteś wyłącznie "zawodowym prowokoatorem".
Dziś to, że nie podpisałem się imieniem i nazwiskiem (takie zasady rządzą na forach dyskusyjnych) staje się wystarczającym powodem, abyś obrażając się "zabrał zabawki i poszedł do domu". Dziś przeszkadza Ci mój "nick", jutro może przeszkadzać "nazwisko" innym razem "wygląd". Każdy powód jest dobry.
Dałeś już Szczepanie i tutaj próbkę swoich zmiennych nastrojów. Raz już uważałeś to niezależne forum za obciach, zastrzegałeś po wizycie na Sesji Miejskiej, że już tu nie zajrzysz, następnie zmieniłeś zdanie wprowadzając wątki zachęcające do czytania Twojej "ambitnej twórczości" na innych poralach, na których nie masz poklasku. Sposób na gratisową autoreklamę ?
Zauważ, że przy tak wielkiej ponoć publice na IL.pl , otrzymałeś jeden komentarz (nie licząc mojego) i to negatywny. Nikt nie wyraził poparcia Twoich racji. Co zatem zmienisz przy braku czytelników poważnie traktujących poziom Twych felietonów ?
W Czerniejwie już nie chcą finansować publikowaniea Twojej poetyckiej twórczości. Warto to przemyśleć. Może Twoje "pięć minut" minęło przed laty ?
Mimo wszystko fajnie, że zechciałeś dać się poznać bardziej. W tej kwestii jeśli koś to czyta , to nie ma już chyba złudnych oczekiwań.
Badzo serdecznie Cię pozdrawiam i ponownie życzę zdrowia, bo bez niego w naszym wieku Szczepanie nerwy narażają nas na niebezpieczeństwo utraty życia, które w tym samym czasie medycy, być może ratować będą niepotrzebnie innym.
Na zasłużónej emeryturze może powinniśmy zająć się uprawianiem ogródka - ja to czynię z sukcesem. Zachęcam i Ciebie Szczepanie. Z pewnością to lepsze niż promowany przez Ciebie "Stoperan".
Czuj, Czuj ! Czuwaj !

Twórcom tego Forum, życzę aby zawsze pozostawało Niezależne jak do tej pory .
ODPOWIEDZ