rakowo.org.pl

towarzysze... macie muchy? w ciepłe dni na kamieniach siada po kilkadziesiąt przedstawicieli tego wesołego gatunku ale plagą bym tego nie nazwał.. miałem już żmije, pszczoły w tym roku wiec do kompletu brkuje mi trochę much.. Ponadto słyszałem coś o 7 plagach a później to juz tylko mód i mleko

Wybacz odpowiedź dopiero po ponad tygodniu - musiałem przestać się rumienić.

Najpewniej będzie moim zdaniem samemu napisać i wysłać - tylko w ten sposób będziemy mieli pewność, że nasz głos dotarł do adresatów. Czy skutecznie to osobna sprawa, ale można wysłać DW burmistrza.
Powstaje problem, kto ma się pod tym pismem podpisać i tutaj w pewnym sensie powraca temat zawiązania jakiejś minimalnie umocowanej organizacyjnie społeczności.
Powołajmy np. "Stowarzyszenie Rakowo" i wtedy tak będzie można się podpisywać np. pod pismem do hodowcy norek.

Według małego rozeznania najprostszą formą jest tzw. stowarzyszenie zwykłe. Nie ma osobowości prawnej, nie zgłasza się do KRS, a tylko do starosty. Do założenia potrzebne są trzy osoby fizyczne, cel, regulamin. Bywa, że wymagany jest protokół z zebrania założycielskiego wraz z listą obecności. Takie stowarzyszenie nie może korzystać z ofiarności publicznej - ale na tym nam chyba nie zależy - za to może legalnie finansować się składkami członków, więc np. ściepa na składkowy cement będzie zgodna z prawem (i, o dziwo, nieopodatkowana!).

Niestety stowarzyszenie zwykłe musi mieć, uwaga, REGON i NIP, oraz składać do urzędu skarbowego CIT-8 oraz sprawozdanie finansowe. Mój kraj... taki piękny.

Niezależnie od powyższego spróbuję w ciągu następnych kilku dni wyprodukować pismo do hodowców. Jednocześnie proszę o pomoc w stworzeniu listy adresatów tego pisma. Nordan Sp. z o.o., Gąsiorek R. Gospodarstwo rolno-hodowlane...

o muchach i intensyfikacja walki z nimi:
Jakubie - Ty jako nasz kandydat na prezydenta, tuba naszych sumień i myśli, prawa ręka wszystkich prawych rąk, ostojo, opoko i wyznawco (aż się prosi napisać "...wszystkich wyznań" ale nie wiem jak to przyjmiesz) najczystszych zasad etc itp itd, czy w związku z tym możesz poprosić p. Burmistrz o dokończenie naszej prośby? można tez przecież poprosić sąsiada wiceburmistrza... zawsze tez możemy zrobić to sami informując, ze skoro władze gminy nie chcą to my we własnym imieniu prosimy... Wybór i decyzje zostawmy zależnie od rozwoju wypadków.

Odnośnie tematu much i rozmowy Pani Burmistrz, docelowo nie zaszkodzi aby Pani Burmistrz zorganizowała takie spotkanie dla wszystkich hodowców norek z Gminy wtedy wszyscy zostaną potraktowani po równo.

okazuje się, że czepiasz się zasadnie: rozmawiałem z Panią Burmistrz we wtorek i dostałem informację z pierwszej ręki, że rozmowa była tylko z Panem Igorem.

wypowiem sie jeszcze na temat nr 1. zarówno w tym poście jak i pod strzechami.
Moim zdaniem zawracanie D...(tak , tak z dużej litery) Panu Igorowi przy jednoczesnym "zapominaniu" ze w najbliższej okolicy istnieją inni hodowcy jest po prostu bez sensu. Na ile ja zrozumiałem sprawa much a w zasadzie nasza opinia w sprawie much została przedstawiona tylko hodowcy z Rakowa. Jeżeli jednak niepotrzebnie się czepiam (a wiadomo kogo hehe) to proszę wyprowadzić mnie z błędu, ale ja nie usłyszałem jednoznacznej odpowiedzi ani deklaracji ze WSZYSCY okoliczni hodowcy zostali poproszenie o zintensyfikowanie wysiłków w walce z hunami/muchami o bardzo swojskiej nazwie...

jeżeli ustalimy jaki wzór tablic ma obowiązywać skalkuluje wartość i podam do ogólnej wiadomości kosztorys. Mam dobrze wyposażony warsztat ślusarski- oczywiście nie w Rakowie. Proszę jednocześnie o sugestie standardu wykonania oraz o opinie i kalkulacje innych ewentualnych chętnych wykonawców którzy chcą się narobić lecz niekoniecznie zarobić:-). Szukamy wszak ceny.

Krótka notatka ze spotkania:

1. Muchy: dowiedzieliśmy się, że Pani Burmistrz rozmawiała z okolicznymi hodowcami norek którzy obiecali z większą uwagą podejść do kwestii zapobiegania wylęgowi much. Postanowiliśmy wstrzymać się z dalszymi działaniami do lata. Jeśli muchy się jednak pojawią, będziemy przeprowadzać badania w oparciu o wiedzę i doświadczenie specjalistów w tym temacie. Miała również miejsce wymiana poglądów pod ogólnym tytułem "mucha na wsi być musi" i jak sądzę wyjaśniliśmy sobie, że wszyscy zgadzamy się z tym stwierdzeniem, a problem dotyczy wyłącznie wielkoprzemysłowych hodowli, które nieodpowiednio prowadzone sprzyjają wylęgowi much w ilościach utrudniających normalne życie.

2. Tabliczki informujące o numerach domów. Ustaliliśmy, że tabliczki informacyjne z numerami domów powstaną jako nasza inicjatywa z finansową pomocą gminy. Ja zobowiązałem się przygotować i przedstawić plan umiejscowienia takich tabliczek, zaproponuję również projekt graficzny. Wspólnymi siłami znajdźmy, najlepiej lokalnego, wykonawcę takich tabliczek i słupków (i tu od razu prośba o sugestie kto mógłby się tym zająć), za które, o ile dobrze zrozumiałem słowa Pana Sujaka, znajdą się pieniądze w Gminy. Słupki wkopiemy własnymi siłami, po uzgodnieniu ich umiejscowienia z Panią Tądrowską, jak sądzę, która opiekuje się drogami w naszej gminie.

3. Omówiono kwestię budżetu Gminnej Spółki Wodnej, a w szczególności poinformowano o braku środków na oczyszczenie kanału (działki 38,35,73 itd).