autor: monia1990 » 18 sty 2015, 19:12
To jest paranoja. Lekarz z pochodzenia obcokrajowiec. Nieprzyjemny do potęgi 100, zapatrzony w siebie, nie umie nawiązać z pacjentem nici porozumienia, życzliwości. Pacjent powinien czuć się u lekarza dobrze, wiedzieć, że lekarz go wysłucha, doradzi, nie wyliczając, że mówi pięć słów a nie jedno. Takich więcej. Zróbcie coś z tym, bo chyba nie taka rola lekarza rodzinnego - być postrachem, zapatrzonym w siebie "bufonem".
To jest paranoja. Lekarz z pochodzenia obcokrajowiec. Nieprzyjemny do potęgi 100, zapatrzony w siebie, nie umie nawiązać z pacjentem nici porozumienia, życzliwości. Pacjent powinien czuć się u lekarza dobrze, wiedzieć, że lekarz go wysłucha, doradzi, nie wyliczając, że mówi pięć słów a nie jedno. Takich więcej. Zróbcie coś z tym, bo chyba nie taka rola lekarza rodzinnego - być postrachem, zapatrzonym w siebie "bufonem".