rakowo.org.pl

Luki. tu powaznie rozmawiamy...
przez Ciebie mam do mycia monitor bo piłem kawę jak to przeczytałem

ten obcykrajowiec to jest zupelnie nowy obcykrajowiec. podobno mily i robotny.

Ośrodek powiedziałbym działa w "trybie awaryjnym". Pediatry chyba oficjalnie nie ma? Gmina miała się nad tematem pochylić? I co?
Co do Pana Doktora "obcokrajowca" (piszę w cudzysłowie bo wiem, że prawdziwym lekarzem może być tylko biały Polak katolik, w ostateczności kobieta), to byłem i nie mam zastrzeżeń. Może jak się jest samemu grzecznym to wtedy on też jest grzeczny?

powoli zbliza sie koiniec sezonu żniwowego dla osrodków zdrowia... Moze ktos pokusi sie o podsumowanie, zauwazone zmiany oczywiscie ze na lepsze, lub wrecz przeciwnie...
Zapraszam

pewnie ktoś powie ze lekarz nie jest od zabawiania pacjentów. I zapewne będzie miał racje. I nie jest tez od irytowania ich. Powinien być od leczenia. A co na ten temat sadzicie- na temat fachowości?

Ja jak napije się wódki to tez jestem duszą towarzystwa:-) ale nie o to tu chodzi. Ostatnimi czasy miałam te przyjemność poznać osobiście tego lekarza i pozostawię to bez komentarza bo Admin miałby tu co robić. Poprostu przepisuje się wraz z dziecmi do lekarza rodzinnego w Poznaniu!!!

Znasz mnie już Tomaszu na tyle, żeby wiedzieć, że ja do każdego, naiwnie wręcz, z pierwszej mańki za pan brat. Oczywiście są wyjątki które od pierwszego wrażenia budzą wątpliwości. Nie bierz tego do siebie proszę

moze nie lubi tej roboty? a moze Jakubie Ty byłeś u niego? rzuciłes okiem na sprzet informatyczny... na obieg dokumentacji,... na sprzęt medyczny i procedure badania...i stad taka zmiana nastroju jak tylko wjezdza do Czerniejewa

A to jest w ogóle dośc ciekawa sprawa. Ten Pan doktor faktycznie nie robi dobrego wrażenia. Był jednym z powodów przez które mój lekarz rodzinny jest poza Czerniejewem. Ale koleżanka, kolegi, ma znajomego, który ma brata, ktory ma dziewczynę która zna taką jedną która zna tego doktora prywatnie i, uwaga, podobno dusza człowiek, sympatyczny, miły, chętny i tak dalej.

To jest paranoja. Lekarz z pochodzenia obcokrajowiec. Nieprzyjemny do potęgi 100, zapatrzony w siebie, nie umie nawiązać z pacjentem nici porozumienia, życzliwości. Pacjent powinien czuć się u lekarza dobrze, wiedzieć, że lekarz go wysłucha, doradzi, nie wyliczając, że mówi pięć słów a nie jedno. Takich więcej. Zróbcie coś z tym, bo chyba nie taka rola lekarza rodzinnego - być postrachem, zapatrzonym w siebie "bufonem".