autor: Slawek » 28 cze 2015, 22:38
Emi, a gdzie mówiłem, że Skarbnik wylicza? Bez przesady.
Może się mylę, może czegoś nie zrozumiałem ..... ale dane wysyłane przed Dyrektorów do/poprzez SIO są ze stanem na 30 września i na tej podstawie oblicza ministerstwo subwencję. Może jestem w błędzie, lecz stan na dzień 30 września 2014 r. obejmował 6 latki. Wiem natomiast, że w obliczaniu subwencji na 2015 r. uwzględniono zmiany wartości wag, które przynajmniej w skali kraju zwiększają wysokość subwencji dla szkół/na ucznia z obwodów mniejszych niż 5 tyś mieszkańców.
Kwota przypadająca na jednego ucznia to 5304,35 zł w tzw. standardzie A. - to odnośnie wpisu o 4 000 zł. I jest ona średnio wyższa o 61 zł niż w poprzednim roku.
Co do odpuszczania - sądzę, że nie ma co wracać. A właściwie to jeden przykład bez związku z tak trudnym tematem, ale pokazujący problem odpuszczania- kilka lat z rzędu ponawiane wnioski o wycięcie topoli - wnioski do gminy i do powiatu. Drzewa radośnie rosły, rozwalały drogę, spadały z nich gałęzie etc. Nie odpuszczałem - zresztą nie tylko ja - i efektu nie było. A po wyborach - pierwsze zebranie sołeckie w nas, złożony wniosek i ........... zrealizowano. Tyle na temat.
Emi, a gdzie mówiłem, że Skarbnik wylicza? Bez przesady.
Może się mylę, może czegoś nie zrozumiałem ..... ale dane wysyłane przed Dyrektorów do/poprzez SIO są ze stanem na 30 września i na tej podstawie oblicza ministerstwo subwencję. Może jestem w błędzie, lecz stan na dzień 30 września 2014 r. obejmował 6 latki. Wiem natomiast, że w obliczaniu subwencji na 2015 r. uwzględniono zmiany wartości wag, które przynajmniej w skali kraju zwiększają wysokość subwencji dla szkół/na ucznia z obwodów mniejszych niż 5 tyś mieszkańców.
Kwota przypadająca na jednego ucznia to 5304,35 zł w tzw. standardzie A. - to odnośnie wpisu o 4 000 zł. I jest ona średnio wyższa o 61 zł niż w poprzednim roku.
Co do odpuszczania - sądzę, że nie ma co wracać. A właściwie to jeden przykład bez związku z tak trudnym tematem, ale pokazujący problem odpuszczania- kilka lat z rzędu ponawiane wnioski o wycięcie topoli - wnioski do gminy i do powiatu. Drzewa radośnie rosły, rozwalały drogę, spadały z nich gałęzie etc. Nie odpuszczałem - zresztą nie tylko ja - i efektu nie było. A po wyborach - pierwsze zebranie sołeckie w nas, złożony wniosek i ........... zrealizowano. Tyle na temat.