autor: JakubB » 09 lip 2015, 13:05
Wykaszanie poboczy: zostało skierowane pismo do Powiatowego Zarządu Dróg. Otrzymaliśmy odpowiedź, że są sukcesywnie wykaszane.
Szczepienia przeciw grypie: program będzie realizowany od 1 września do 31 grudnia.
SAG: 3 sierpnia kolejny przetarg
12 września planowana jest impreza zakończenie lata (przy pałacu)
Ponieważ jednak rakowo.org.pl było refrenem drugiej części sesji, jako inicjator i jeden z moderatorów tego forum, postanowiłem odnieść się niektórych kwestii.
Jest we mnie wiele zrozumienia ale i wiele zaskoczenia.
Zrozumienia dla włodarzy gminy, którym obca jest sytuacja, w której w gminie toczy się nieskrępowana publiczna dyskusja, a wiec coś czego tu nie było chyba nigdy, i co generalnie w naszej wiecznie raczkującej demokracji jest wciąż nowością. Zwracam uwagę, że forum internetowe to nie gazeta czy telewizja, nie ma redaktora czy reżysera. To my, mieszkańcy.
Zaskoczony jestem tym, że ludzie niekiedy z ogromem życiowego doświadczenia są zaskoczeni faktem, że nie wszyscy ich wyborcy, mieszkańcy, my, nadajemy się wyłącznie do przyjmowania uśmiechów i poklepywania po plecach, że jednak czasem coś nam się nie podoba i o tym mówimy, że oczekujemy konkretów i akcji, bo to nasze życie, a nie nasza kadencja.
Ja wiem, że radnym zostaje się na ochotnika, że naprawdę wielu robi bardzo wiele, a niektórzy jeszcze więcej, że podziękowaniom dla nich nie powinno być końca. Nie, nie twierdzę, że nic się nie dzieje, że stagnacja i marazm, NIE! Dzieje się, dzieje się więcej, ktoś może narzekać, że gdzieś nie ma lamp, ale jest kolejny festyn, impreza, ale rzeczą jasną jest, że każdemu nie dogodzisz, że nie wszystkie decyzje są trafione w punkt, a wiele z nich to trudny kompromis.
Ale my, mieszkańcy, mamy święte prawo do dyskusji o tych decyzjach, o tych inicjatywach, o tym co się dzieje lub nie dzieje.
Pragnę zauważyć ze rakowo.org.pl to nie sala plenarna, mikrofony i garnitury. Internet to my, mieszkańcy, obywatele. Podczas sesji na sali jest ile? 40, 50 osób? Ilu obywateli odsłuchuje nagrania z sesji? Jest w ogóle ktoś taki? Na komisje, gdzie faktycznie toczy się dyskusja, mieszkańców przychodzi sztuk jeden. Ja. Tak wiem: mamy demokracje pośrednią. Ale przecież forum internetowe nie głosuje na sesji, nie jest "obowiązkowe"; to przecież "tylko" głos tych których radni reprezentują, którzy w wyborach głosują. Nie zmieniajmy ustroju, tylko dopasujmy obecny do istniejących współcześnie warunków. Na ochotnika.
Jest mi szczerze przykro, że Pan Jan Kulpiński się na nas obraził i zadeklarował, że więcej tu nie zajrzy. Przytaczam wypowiedz Pana Przewodniczącego tu na forum bo w ten sposób dotrze do co najmniej kilkudziesięciokrotnie większej liczby mieszkańców niż mogła by zostać usłyszana w grubych murach sali plenarnej, która dla wielu jest zamknięta z banalnych przyczyn praktycznych.
Pan Kulpiński obraził się (proszę wybaczyć to sformułowanie ale lepszego nie znajduje) na propozycje jednego z uczestników forum który przygotowywał list otwarty do Pana Przewodniczącego. Zwracam uwagę, że był to dopiero projekt inicjatywy, który spotkał się z dość surową krytyką innych forumowiczów, w tym moją. List NIE został do Pana Przewodniczącego wysłany, a tylko był publicznie dyskutowany, i być może nigdy wysłanym by nie został, więc już w tym miejscu nie bardzo wiadomo o co chodzi.
Ale gdyby nawet tak się stało to chciałbym odnieść się do Pana Przewodniczącego deklaracji, z która całkowicie się zgadzam(!), że nie zamierza odpowiadać na czyjeś pytania o północy. Wyjaśniam, że zupełnie NIE CHODZI O TO, żeby Pan Kulpiński odpowiadał o północy, ale o to żeby mieszkaniec mógł o północy publicznie zadać pytanie. Pan Przewodniczący niech odpowie choćby i za tydzień, bez uszczerbku dla jego Szanownej Małżonki czy rodziny, o których wspominał, w tym kontekście, podczas sesji.
Powtarzam: jestem przeciwny tej inicjatywie, jednak niemniej nie widzę tu powodu do obrażania się na jej autora, a już w ogóle całego forum z tego właśnie powodu.
Pani Skarbnik, którą osobiście szanuję, a od tej sesji nawet trochę podziwiam, bardzo twardym, rzeczowym tonem odniosła się do "zarzutów" jednego z forumowiczów który poddawał w wątpliwość Pani Rybak kompetencje. Moim zdaniem świetne, najlepsze wystąpienie tej sesji. Szkoda ze usłyszało je tylko 40 osób na sali plenarnej.
Zdaję sobie sprawę, że przeczytać o sobie w Internecie nie jest miło, ale zwracam uwagę, że urzędnicy nie są jakoś szczególnie nastawioną na ostrzał grupą zawodową. Nie dramatyzujmy: źle i dobrze pisze się o kierownikach, dyrektorach sektora prywatnego, o fryzjerach, o adwokatach, o sportowcach… i również o politykach (zgoda: o politykach głównie źle) i o urzędnikach. Można się tym przejmować lub nie, można to brać do serca lub pogodzić się z istnieniem Internetowych frustratów, i nauczyć się ich ignorować. Można też z nimi dyskutować i bardzo, bardzo skutecznie zamykać im usta. Choćby byli równie anonimowi jak nasi radni w głosowaniach, bo wiedza i dobry, rzeczowy argument, są najlepszą bronią.
I nawet jeśli przyjmiemy za prawdziwą tę absurdalna teorię*, że forum pisze trzech ludzi, to jednak choćbyśmy nie wiem jak kombinowali nie dogadamy się z firma Google, żeby na potrzeby tej "trójki" fałszowała statystyki oglądalności forum.
* Konkretnie rzecz ujmując: pond 900 komentarzy na forum pochodzi o użytkowników innych niż ta najaktywniejsza trójka. To mało?
I tu przechodzę do sedna. Pan Kulpiński zaprasza na dyżur, Pan Szymanek również jest do dyspozycji. W gabinetach. Kłopot w tym ze z tych spotkań niewiele wynika. Byłem u Pana Przewodniczącego Rady i u Pana Burmistrze kilkukrotnie, bądź to na zaproszenie bądź to z własnej inicjatywy. Przedstawiłem swoje pomysły, plany a przede wszystkim ofertę zaangażowania i zupełnie darmowej pracy. Tak szanowni Państwo, nie macie patentu na zaangażowanie i serce dla tego miejsca. Argumenty o anonimowości, krytykanctwie, o braku pomysłów nie do mnie proszę kierować, ale proszę zauważyć, że od tych spotkań mijają tygodnie i miesiące i... i nic. Weźmy chociaż głosowanie imienne radnych, będące standardem wielu miast i gmin – czy Przewodniczący poddał chociaż temat pod dyskusję? Dlaczego zielone światło dla tej inicjatywy nagle zmieniło się w czerwone? Czy tak właśnie działają gabinety w których rozmawia się w 4 oczy, a po rozmowach nie ma śladu?
Jestem człowiekiem nad wyraz cierpliwym, choćby z racji zawodu, ale takie tempo działania jest nawet dla mnie dość niezwykle.
I teraz uprzedzając zapytania, dlaczego piszę tutaj, a nie zabieram głosu na sesji.
Po pierwsze ta mikrofonowa forma rozmowy nie bardzo mi leży i... chyba ma prawo. Nie ma chyba nikt wątpliwości ze obecny Przewodniczący Rady ma do wystąpień publicznych wielki talent i podziwiam go w tej (i nie tylko z reszta) kwestii od pierwszych zasłyszanych wystąpień jeszcze z okresu przedwyborczego. Ja nie mam jednak umiejętności w takiej sytuacji odnieść się rzeczowo do tak wielu wątków i podjąć dyskusje. Nie tylko, z resztą, chyba ja, śmiem twierdzić obserwując niemal zerowa aktywność radnych na sesjach. Nie jest to absolutnie zarzut do radnych, którzy na komisjach dyskutują żywo i konkretnie, a wyłącznie do tej formy, w której po prosu nie da się normalnie rozmawiać. Ja przy najmniej nie potrafię na tą chwilę.
Po drugie, cokolwiek bym tam powiedział zostało by, mniej lub bardziej, w czterech ścianach Sali, a założeniem istnienia forum w sprawie którego miałbym mówić, jest dyskurs publiczny, "na forum" - jako jedna z dróg do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Po trzecie "wolne glosy" umieszczane zawsze na końcu nierzadko długich spotkań są skazane na brak posłuchu. Przerabiałem to już kilka razy i widzę, zarówno jako mówca jak i słuchacz, że podejmowanie trudnych tematów w trzeciej, a czasami i szóstej godzinie spotkania, gdy na dworze nawet latem już ciemnieje, nie ma większego sensu.
Po czwarte wreszcie, z powyższych powodów, nie bardzo miałem wybór. Forum na stronach gminy przecież nie działa, a najpopularniejszym miejscem gdzie mieszkańcy gminy Czerniejewo mogą wziąć udział w publicznej dyskusji jest... rakowo.org.pl
Niektórzy mówią, że „Wiadomości Gminne” wydawane przez Samorząd Mieszkańców Czerniejewa, finansowane z budżetu gminy (to jeszcze o ile wiem decyzja burmistrza Wojciecha Kulczyńskiego), ale jednak niezależne w treści, musiały zniknąć, bo były zbyt niezależne. Na szczęście czasy i media zmieniły się od tamtej pory.
Wykaszanie poboczy: zostało skierowane pismo do Powiatowego Zarządu Dróg. Otrzymaliśmy odpowiedź, że są sukcesywnie wykaszane.
Szczepienia przeciw grypie: program będzie realizowany od 1 września do 31 grudnia.
SAG: 3 sierpnia kolejny przetarg
12 września planowana jest impreza zakończenie lata (przy pałacu)
Ponieważ jednak rakowo.org.pl było refrenem drugiej części sesji, jako inicjator i jeden z moderatorów tego forum, postanowiłem odnieść się niektórych kwestii.
Jest we mnie wiele zrozumienia ale i wiele zaskoczenia.
Zrozumienia dla włodarzy gminy, którym obca jest sytuacja, w której w gminie toczy się nieskrępowana publiczna dyskusja, a wiec coś czego tu nie było chyba nigdy, i co generalnie w naszej wiecznie raczkującej demokracji jest wciąż nowością. Zwracam uwagę, że forum internetowe to nie gazeta czy telewizja, nie ma redaktora czy reżysera. To my, mieszkańcy.
Zaskoczony jestem tym, że ludzie niekiedy z ogromem życiowego doświadczenia są zaskoczeni faktem, że nie wszyscy ich wyborcy, mieszkańcy, my, nadajemy się wyłącznie do przyjmowania uśmiechów i poklepywania po plecach, że jednak czasem coś nam się nie podoba i o tym mówimy, że oczekujemy konkretów i akcji, bo to nasze życie, a nie nasza kadencja.
Ja wiem, że radnym zostaje się na ochotnika, że naprawdę wielu robi bardzo wiele, a niektórzy jeszcze więcej, że podziękowaniom dla nich nie powinno być końca. Nie, nie twierdzę, że nic się nie dzieje, że stagnacja i marazm, NIE! Dzieje się, dzieje się więcej, ktoś może narzekać, że gdzieś nie ma lamp, ale jest kolejny festyn, impreza, ale rzeczą jasną jest, że każdemu nie dogodzisz, że nie wszystkie decyzje są trafione w punkt, a wiele z nich to trudny kompromis.
[u]Ale my, mieszkańcy, mamy święte prawo do dyskusji o tych decyzjach, o tych inicjatywach, o tym co się dzieje lub nie dzieje.[/u]
Pragnę zauważyć ze rakowo.org.pl to nie sala plenarna, mikrofony i garnitury. Internet to my, mieszkańcy, obywatele. Podczas sesji na sali jest ile? 40, 50 osób? Ilu obywateli odsłuchuje nagrania z sesji? Jest w ogóle ktoś taki? Na komisje, gdzie faktycznie toczy się dyskusja, mieszkańców przychodzi sztuk jeden. Ja. Tak wiem: mamy demokracje pośrednią. Ale przecież forum internetowe nie głosuje na sesji, nie jest "obowiązkowe"; to przecież "tylko" głos tych których radni reprezentują, którzy w wyborach głosują. Nie zmieniajmy ustroju, tylko dopasujmy obecny do istniejących współcześnie warunków. Na ochotnika.
Jest mi szczerze przykro, że Pan Jan Kulpiński się na nas obraził i zadeklarował, że więcej tu nie zajrzy. Przytaczam wypowiedz Pana Przewodniczącego tu na forum bo w ten sposób dotrze do co najmniej kilkudziesięciokrotnie większej liczby mieszkańców niż mogła by zostać usłyszana w grubych murach sali plenarnej, która dla wielu jest zamknięta z banalnych przyczyn praktycznych.
Pan Kulpiński obraził się (proszę wybaczyć to sformułowanie ale lepszego nie znajduje) na propozycje jednego z uczestników forum który przygotowywał list otwarty do Pana Przewodniczącego. Zwracam uwagę, że był to dopiero projekt inicjatywy, który spotkał się z dość surową krytyką innych forumowiczów, w tym moją. List NIE został do Pana Przewodniczącego wysłany, a tylko był publicznie dyskutowany, i być może nigdy wysłanym by nie został, więc już w tym miejscu nie bardzo wiadomo o co chodzi.
Ale gdyby nawet tak się stało to chciałbym odnieść się do Pana Przewodniczącego deklaracji, z która całkowicie się zgadzam(!), że nie zamierza odpowiadać na czyjeś pytania o północy. Wyjaśniam, że zupełnie NIE CHODZI O TO, żeby Pan Kulpiński odpowiadał o północy, ale o to żeby mieszkaniec mógł o północy publicznie zadać pytanie. Pan Przewodniczący niech odpowie choćby i za tydzień, bez uszczerbku dla jego Szanownej Małżonki czy rodziny, o których wspominał, w tym kontekście, podczas sesji.
Powtarzam: jestem przeciwny tej inicjatywie, jednak niemniej nie widzę tu powodu do obrażania się na jej autora, a już w ogóle całego forum z tego właśnie powodu.
Pani Skarbnik, którą osobiście szanuję, a od tej sesji nawet trochę podziwiam, bardzo twardym, rzeczowym tonem odniosła się do "zarzutów" jednego z forumowiczów który poddawał w wątpliwość Pani Rybak kompetencje. Moim zdaniem świetne, najlepsze wystąpienie tej sesji. Szkoda ze usłyszało je tylko 40 osób na sali plenarnej.
Zdaję sobie sprawę, że przeczytać o sobie w Internecie nie jest miło, ale zwracam uwagę, że urzędnicy nie są jakoś szczególnie nastawioną na ostrzał grupą zawodową. Nie dramatyzujmy: źle i dobrze pisze się o kierownikach, dyrektorach sektora prywatnego, o fryzjerach, o adwokatach, o sportowcach… i również o politykach (zgoda: o politykach głównie źle) i o urzędnikach. Można się tym przejmować lub nie, można to brać do serca lub pogodzić się z istnieniem Internetowych frustratów, i nauczyć się ich ignorować. Można też z nimi dyskutować i bardzo, bardzo skutecznie zamykać im usta. Choćby byli równie anonimowi jak nasi radni w głosowaniach, bo wiedza i dobry, rzeczowy argument, są najlepszą bronią.
I nawet jeśli przyjmiemy za prawdziwą tę absurdalna teorię*, że forum pisze trzech ludzi, to jednak choćbyśmy nie wiem jak kombinowali nie dogadamy się z firma Google, żeby na potrzeby tej "trójki" fałszowała statystyki oglądalności forum.
* Konkretnie rzecz ujmując: pond 900 komentarzy na forum pochodzi o użytkowników innych niż ta najaktywniejsza trójka. To mało?
I tu przechodzę do sedna. Pan Kulpiński zaprasza na dyżur, Pan Szymanek również jest do dyspozycji. W gabinetach. Kłopot w tym ze z tych spotkań niewiele wynika. Byłem u Pana Przewodniczącego Rady i u Pana Burmistrze kilkukrotnie, bądź to na zaproszenie bądź to z własnej inicjatywy. Przedstawiłem swoje pomysły, plany a przede wszystkim ofertę zaangażowania i zupełnie darmowej pracy. Tak szanowni Państwo, nie macie patentu na zaangażowanie i serce dla tego miejsca. Argumenty o anonimowości, krytykanctwie, o braku pomysłów nie do mnie proszę kierować, ale proszę zauważyć, że od tych spotkań mijają tygodnie i miesiące i... i nic. Weźmy chociaż głosowanie imienne radnych, będące standardem wielu miast i gmin – czy Przewodniczący poddał chociaż temat pod dyskusję? Dlaczego zielone światło dla tej inicjatywy nagle zmieniło się w czerwone? Czy tak właśnie działają gabinety w których rozmawia się w 4 oczy, a po rozmowach nie ma śladu?
Jestem człowiekiem nad wyraz cierpliwym, choćby z racji zawodu, ale takie tempo działania jest nawet dla mnie dość niezwykle.
I teraz uprzedzając zapytania, dlaczego piszę tutaj, a nie zabieram głosu na sesji.
Po pierwsze ta mikrofonowa forma rozmowy nie bardzo mi leży i... chyba ma prawo. Nie ma chyba nikt wątpliwości ze obecny Przewodniczący Rady ma do wystąpień publicznych wielki talent i podziwiam go w tej (i nie tylko z reszta) kwestii od pierwszych zasłyszanych wystąpień jeszcze z okresu przedwyborczego. Ja nie mam jednak umiejętności w takiej sytuacji odnieść się rzeczowo do tak wielu wątków i podjąć dyskusje. Nie tylko, z resztą, chyba ja, śmiem twierdzić obserwując niemal zerowa aktywność radnych na sesjach. Nie jest to absolutnie zarzut do radnych, którzy na komisjach dyskutują żywo i konkretnie, a wyłącznie do tej formy, w której po prosu nie da się normalnie rozmawiać. Ja przy najmniej nie potrafię na tą chwilę.
Po drugie, cokolwiek bym tam powiedział zostało by, mniej lub bardziej, w czterech ścianach Sali, a założeniem istnienia forum w sprawie którego miałbym mówić, jest dyskurs publiczny, "na forum" - jako jedna z dróg do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Po trzecie "wolne glosy" umieszczane zawsze na końcu nierzadko długich spotkań są skazane na brak posłuchu. Przerabiałem to już kilka razy i widzę, zarówno jako mówca jak i słuchacz, że podejmowanie trudnych tematów w trzeciej, a czasami i szóstej godzinie spotkania, gdy na dworze nawet latem już ciemnieje, nie ma większego sensu.
Po czwarte wreszcie, z powyższych powodów, nie bardzo miałem wybór. Forum na stronach gminy przecież nie działa, a najpopularniejszym miejscem gdzie mieszkańcy gminy Czerniejewo mogą wziąć udział w publicznej dyskusji jest... rakowo.org.pl
Niektórzy mówią, że „Wiadomości Gminne” wydawane przez Samorząd Mieszkańców Czerniejewa, finansowane z budżetu gminy (to jeszcze o ile wiem decyzja burmistrza Wojciecha Kulczyńskiego), ale jednak niezależne w treści, musiały zniknąć, bo były zbyt niezależne. Na szczęście czasy i media zmieniły się od tamtej pory.