rakowo.org.pl

W całej rozciągłości zgadzam sie z w/w wypowiedzia Pana Gościa bo nie mozna nazywać obywatelskim zachowaniem właczenie sie w jedną mała sprawę przydana określonemu sołectwu czy miastu. Zawsze należy mieć szeroki kąt widzenia bo tylko wtedy można mówic o postawach czysto obwatelskich. Z ust nowowybranych radnych już słychać że znów ci Panowie z Rakowa itd. co jasno wskazuje, że Wasze Panowie działania sa bardzo nie na rękę. Ostanio było wsi spokojna wsi wesoła z uroczystości na imprezke ale jeśli naszym marzeniem jest rozwój gminy dla nas samych i naszych dzieci to dla dobra nas wszystkich mobilizacja obywatelska/ nie mylić wojskowa/ jest niezbędna.

Szanowna pani konfliktu jako takiego pomiędzy urzędnikami,gminą a Rakowem nie ma .Nie mówmy tu o konflikcie.Jest to po prostu inny sposób rozumienia roli gminy, radnych którzy wydają nasze pieniądze na rzeczy lub inwestycje których nie do końca miasto i gmina potrzebuje.Temu służy nasza dyskusja,zrozumieniu przez naszych mieszkańców jednego podstawowego zagadnienia wydawania Naszych pieniędzy i szacunku do mieszkańców.My w przeciwieństwie do mieszkańców Czerniejewa byliśmy na zebraniu w Czerniejewie i innych miejscowościach i z wielkim zainteresowaniem wysłuchiwaliśmy tego co mają nam do powiedzenia włodarze i kandydaci na radnych,czyli spełniliśmy swój obywatelski obowiązek.To ,że interesują nas sprawy gminy i miasta nie może być traktowane jako zarzut,jest to tylko nasz obywatelski obowiązek.Stworzenie społeczeństwa obywatelskiego którego tak brakuje w naszej społeczności jest bardzo ważnym elementem .Taki jest nasz cel zorganizowanie się,nie przeciw władzy ale dla dobra wspólnoty mieszkańców.To zaniedbał burmistrz mimo obietnic,lekceważenie ludzi,(jest na to wiele przykładów)jest mu to po prostu nie na rękę ,dlatego mieliśmy takie wybory jakie mieliśmy. Defakto bez wyborów.Nie można winić za to tylko mieszkańców,jest to wina włodarzy że nie potrafili zintegrować społeczeństwa w żadnym swym działaniu.DW

zapewne ma Pan racje, niemniej jednak powód nieujawniania swojego miana wyraźnie zaznaczyłam. I co do zasady: ja z Panem nie dyskutuje a tylko Pana cytuję. A że podpisał się Pan tak jak się podpisał, wiec w przypadku podpierania się cudzą opinią, zaznaczam kto jest autorem cytatu. Bo tak nakazuje grzeczność. I nie sprowadzajmy tego do absurdu. Ponadto, bardzo proszę nie zaciemniać wątku tematem pobocznym o mniejszej wadze, bo sprawy które tu są poruszane, w mojej ocenie, są najważniejsze w tym powyborczym czasie. Proszę założyć wątek na ten interesujący Pana temat, i tam poruszać sprawy jawności imienia lub jej barku w funkcji kultury osobistej.
A na marginesie przypomnę, pisze tu o niezrozumiałym dla mnie konflikcie: mieszkańcy Rakowa- rada, burmistrz i urząd. I podaję sposób (a raczej rzucam propozycje mediacji) na jego rozwiązanie, którym jest osobisty angaż w to pana Zakrzewskiego
pozdrawiam mieszkanka

Pani nie Halino. Sama pani przyznaje, że nosi inne, ale do rzeczy. Przywołała pani moje prawdziwe imię i nazwiska innych osób zatajając swoje. Jak na moje standardy, takie postępowanie jest przynajmniej mało eleganckie dlatego, że mnie zakrawa to na dorabianie komuś twarzy z pozycji tchórza. Według mnie anonimowo można dyskutować o sprawach i problemach, a nie o konkretnych ludziach. Ja kiedy się do kogoś zwracam, najpierw się jemu przedstawiam.

Panowie
prolog:
postanowiłam włączyć się do tej dyskusji z dwóch powodów. Pierwszy z nich: z zainteresowaniem śledzę dyskusje tutaj się toczące, bo pomijając oczywiste brednie co poniektórych, problemy poruszane tutaj są istotne. Ponadto to jedyna taka możliwość na terenie tej gminy tzn. swobodnej rozmowy, która nie jest reliktowo-urzędową tzw.: konsultacją społeczną.
Drugi powód jest ważniejszy, o czym później czyli za chwilę. Nie będę używała swojego imienia i nazwiska, ale nie z powodów które wyjawia p. Szczepan ale z powodu niechybnego przyszergowywania do stronnictw: do tych przez tych, czy też tamtych przez tamtych. Słyszycie jak to brzmi? Na terenie gminy o ludności nieco ponad 7 tys dusz? CI, tamci...
Czytając, (zapewne nazbyt gwałtowne) wypowiedzi i starannie wczytując się w ich treść trudno nie czuć sympatii do panów z Rakowa. Dlaczego są tak traktowani przez administrację? Za trud włożony w rozwój swojej miejscowości? Z drugiej strony to tylko ich słowa, ich bardzo subiektywna opinia. A może przesadzą, lub to celowe zabiegi? W mojej jednakże opinii cała ta sprawa, to drobiazgi i banały o które tak tutaj się z zapałem wojuje. "Problemy" te są proste do rozwiązania, trochę dobrej woli starczy aż nadto, a które o dziwo, rozgrywają się od 4 lat (dobrze liczę)? Jaki w tym jest sens?

Epilog:
Panie Zakrzewski, nie znam pana jakoś specjalnie dobrze ale uważam, że jest Pan jedyną osoba która może ten idiotyczny konflikt zakończyć ku pożytkowi nas wszystkich. Radni wybierani przez nas nie są "rasowymi" politykami rodem ze stolicy, ale normalnymi ludźmi uwikłanymi w swoje często nielekkie życie, wiec nie wymagajmy od nich wstąpienia na jakieś bliżej niesprecyzowane dominium, wiedzy, nie-stronniczości, i Bóg wie czego to jeszcze się do nich nie wymaga. W tym kontekście kandydatura na przewodniczego w osobie pana Jana Kulpińskiego jest również niezręczna. Pan Jan choć bije wszystkich na głowę doświadczeniem oraz zdolnościami mediacyjnymi, nie zażegna tego konfliktu bo tenże za daleko poszedł. Przynajmniej tak przebrzmiewa to z tego forum. Pan Dziatkowiak natomiast, w mojej ocenie jest za mocno z boku tego konfliktu, i czy będzie miał wolę i czas, by dźwigać kompletnie mu niepotrzebny trud godzenia zwaśnionych stron?
Chcieliście Panowie uzasadnienia to je otrzymaliście. Bardzo proszę radnych o wzięcie pod uwagę tych rozważań.

PS. Jak widzicie, narzędzie do takiej swobodnej rozmowy jest konieczne i wierzę, że radni również o tym wiedzą. Ale to co między Wami zaszło (forum Rakowo vs radni), kompletnie eliminuje ten sposób wymiany zdań.
Panie Zakrzewski, bez względu na to, czy będzie Pan reprezentantem głównym rady czy nie, na Panu spoczywa obowiązek, normalizacji stosunków z mieszkańcami skonfliktowanych sołectw - sugeruję: bez orzekania o winie, oraz zmotywowanie społeczeństwa do większej aktywności w życiu tej gminy do czego wspaniałym narzędziem jest internet.

Taka jest Pana i rady główna rola w moim przekonaniu. Niech nie będzie pustych sal i milczenia podczas dyskusji o naszej przecież, wspólnej przyszłości.

3962994 pisze: ↑26 paź 2018, 16:45 Sławek na przewodniczącego rady tez mi coś lepszego pomysłu nie słyszano od dawna.Przecież Sławek nic innego nie robi jak wtóruje do taktu, nic tylko chwali bez zająknięcia więc o bezrefleksyjnym postępowaniu nie ma mowy. to kolejna stracona szansa. Pan Tasiemski portafił się postawić,a teraz nikt czyli wszystko bez zmian na które czekano.

Być może wtóruje. Być może bez zająknięcia. Być może to prawda bo milczy i nie udziela się na forum. Być może wpisał się w oficjalna retorykę. A jak wiemy burmistrz i świta pilnie obserwują forum choć przewodniczący JK zdecydowanie zakazał takich praktyk.
Jest to zarówno śmieszne jak i żałosne. JK ma jakieś sentymenty do poprzedniej epoki bo nawet wymusił na Jakubie - pewnie przy wtórze jego śmiechu- ocenzurowanie jakieś tam wypowiedzi która się jemu, jaśnie panu radnemu, nie spodobała. Prawda boli? Obraziłem się bo ktoś był nieuprzejmy? I to mówi radny z “wieloletnim doświadczeniem”?, ze tak zacytuję burmistrza

I właśnie Panowie oglądacze- jesteście tchórzami. Bo zapewne właśnie to powoduje, ze nie udzielacie swego głosu w tych dyskusjach.
A w konsekwencji olewacie w ogóle rozmowę z wyborcami.
Co więcej rękoma i nogami się przed tym bronicie.
A dlaczego? a pewnie dlatego, ze dowiedzielibyście się, ze nic przez 4 lata nie zrobiliście w kluczowych i odwiecznych problemach tej gminy tj. zadłużenia, SAG, ZOZ, komunikacja i wiele innych. Potraficie się sami przed sobą chwalić kolejnym wydatkiem czyli halą.

A co do sławka Zakrzewskiego
Uważam, ze to jedyny koleś z tej kliki burmistrzowej którego wyrażana tutaj, negatywna opinia najnormalniej martwi. I martwi autentycznie. I nie kryje tego, ze forum czyta. Bo ma odwagę cywilną wziąć na siebie odpowiedzialność, za decyzje nietrafione czy tez błędne, i zależy mu na ludziach którzy kryją się za tym frazesem: gmina. Pomimo zakazu króla. Poczytajcie jego wypowiedzi na tym forum. Ja nie wymyślam, by agitować w tak głupi sposób

Tym samym jest to jedyny człowiek (o którym wiem, że to robi) , który wsłuchuje się w opinie mieszkańców. Bo jest radnym właśnie tych mieszkańców.
Stad moje twierdzenie i oraz niestety tylko życzenie: Sławek Zakrzewski na przewodniczącego.

Czy Ty mój adwersarzu masz jakieś konkretne argumenty przeciw?
I nie podzielam euforii w opinii, ze potrafi się postawić. Chyba nie w tym rzecz by się stawiać lecz w tym by współpracować. No aż tak źle chyba w relacjach pomiędzy urzędem a radnymi nie jest.
Ale jest źle pomiędzy wyborcami a wybranymi. Ale by współpracować trzeba rozmawiać

To ,że ty obywatelu żyjesz i mieszkasz tu od zawsze zupełnie nic nie znaczy.Jakie masz prawo do tego by kogoś nazywać wichrzycielem?Twój marny żywot w tym miejscu nie pozostawił dotąd żadnego śladu a może pozostawił a my o tym nie wiemy ,bo też nie wiemy kim jesteś.Co zrobiłeś dla społeczności w której żyjesz,abyś miał prawo osądzać drugiego i nazywać go wichrzycielem.Obywatelu 666 my próbujemy poruszyć społeczeństwo do odpowiedzialności za to co robi i jak głosuje.Próbujemy zbudować coś na miarę społeczności obywatelskiej,której zależy na swoim regionie ,mieście ,gminie.Nie zależy nam na biciu piany ale wyszukujemy tematy które dręczą mieszkańców i rozmawiamy o nich.Czy byłeś kiedyś na jakimkolwiek spotkaniu z nami ,rozmawiałeś z nami.Nie,a przynajmniej nie mogę w to uwierzyć bo nie znasz nas ani rzeczy którymi się zajmujemy.I wyobraz sobie to ,że miejsce w którym napisałeś swój post powstało dzięki nam a nie dzięki gminie,burmistrzowi czy przewodniczącemu rady i możesz pod ukrytym pseudonimem napisać co myślisz,czujesz.Doceń to,skończ z podziałem na starych ,młodych,wierzących ,niewierzących,mieszkańców i wichrzycieli.My chcemy coś zmienić !!!!
Dariusz Wróbel

Witam Panowie
demokracja, rządy ludu. Faktycznie powiedzonko o tym jest trafne. I dlatego, nie sumieniem się kierować a rozumem, należy. A gdyby rozumu brakło to suweren niech zwraca BACZNĄ uwagę, co tez z jego losem wyczyniają ci w których ręce ten los powierzył.
amen
Niestety jak zauważyłem większość suwerena pilnie baczącego, to ci rozwydrzeni i nieopierzeni nowi.
tfu, na psa urok

Panie Jakubie! Ja mieszkam tutaj 70 lat, czyli od zawsze i na pewno sprawy dotyczące tej społeczności nie są mi obojętne, chociaż formalnie nie mam na nie wielkiego wpływu, bo nie jestem członkiem żadnego reprezentacyjnego gremium tejże społeczności , ale tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Dawno temu pan Winston Churhill powiedział, że demokracja to najgorszy ustrój, szkopuł w tym, ze lepszego nie wymyślono. To pozornie głupie stwierdzenie wywodzi się z innego "prawa" które mówi, że mądrość zbiorowości jest równa zeru, czyli że wcale nie idzie w parze z autentyczną mądrością jednostek. W założeniu jest tak, ze demokracja jest rządem ludu, czyli zbiorowości, której mądrość już określiliśmy, w praktyce zaś każda zbiorowość musi być kierowana przez jednostkę, której wpływ na bieg podejmowanych demokratyczne spraw jest zasadniczy. Reasumując, to jak będzie wyglądało rządzenie w gminie zależy głownie od tego, kto będzie w niej burmistrzem, chociaż formalnie, to burmistrz jest tylko organem wykonawczym, czyli człowiekiem od czarnej roboty, którą jakoby kieruje Rada. Nie sądzę, abym tutaj napisał coś obrazoburczego ani też odkrywczego, bo to wszystko dawno już wymyślono, a ja wielokrotnie już mogłem się naocznie przekonać o tym, że tak właśnie to działa. Na koniec powiem tak. Pana Jakuba nie znam, ale podzielam Jego zdanie w wielu kwestiach, a m. innymi w tej, ze głos rozsądku nie zależy od tego, czy ktoś jest tutejszy, czy też napływowy, ważne jest to ile ma oleju w swej głowie. Inną sprawą jest to, że ten Pan sam siebie szanuje i zawsze się podpisuje pod tym co mówi. Ja wiem ze ludzie mają prawo pierdzielić tutaj rozmaite bzdury anonimowo, ale dla mnie każdy kto korzysta z tego "prawa" nie zasługuje na większą uwagę dlatego, że każdy powinien brać odpowiedzialność za to co głosi a nie zachowywać się jak struś. Ja nazywam się Szczepan Kropaczewski - od zawsze.

Po pierwsze mieszkam tu dziesięć lat. Nie rok, nie dwa tylko dziesięć.
Po drugie myślę, że znam radnych i sytuację lepiej, dużo lepiej, niż większość ludzi którzy mieszkają tu "od zawsze" a którzy mają kompletnie w poważaniu co się dzieje w urzędzie, na komisjach czy sesjach i w gminie w ogóle.
Niech najlepszym przykładem zainteresowania mieszkańców stolicy gminy będzie ich frekwencja na zebraniu. Spoza "aparatu" przybył jeden. W dodatku napływowy jak ja.
Po trzecie radni się zasadniczo nie zmienili zauważam, więc już pokazali co potrafią i co mogą. I to mnie martwi.
Po czwarte zarzucanie anonimowości i podpisywanie się "666" jest dość groteskowe.
W jednym się zgodzę: niech wybierają wg. swojego sumienia.