autor: Slawek » 04 wrz 2015, 0:44
Na Waszym miejscu przedyskutowałbym z Panem Stefańskim sprawę podłogi na strychu. Można nabić na jętki (tak to się chyba nazywa) deski np 4cm grubości. Z miejsca macie ładny, drewniany sufit z belkami, który spokojnie wytrzyma potańcówkę na strychu. Miejsca (wysokości) na strychu nie stracicie, bo przecież dotychczasowy sufit jest między jętkami. Natomiast zyskacie na wysokości parteru. Macie ogrzewanie kominkiem zbyt "mocnym" na kubaturę. Wyższe pomieszczenie pozwoli na niższą temperaturę, a zwykłe "dziury - lufciki" w suficie odprowadzą ją wyżej, co powoli na to, by strych był użytkowy nawet zimą. Oczywiście problem szczelności samego dachu pozostaje, co można załatwić ociepleniem samych krokwi (wata i płyty k-g najtaniej, lub deska, żeby ładniej było). Jeśli sala nie ma być ogrzewana każdego zimnego dnia to wg mnie jest najtańsze rozwiązanie. I tak samo długotrwałe jak to, co przedstawił Pan Szczepański. Deski nie są problemem p.poż. jeśli kominek jest ok.
Na Waszym miejscu przedyskutowałbym z Panem Stefańskim sprawę podłogi na strychu. Można nabić na jętki (tak to się chyba nazywa) deski np 4cm grubości. Z miejsca macie ładny, drewniany sufit z belkami, który spokojnie wytrzyma potańcówkę na strychu. Miejsca (wysokości) na strychu nie stracicie, bo przecież dotychczasowy sufit jest między jętkami. Natomiast zyskacie na wysokości parteru. Macie ogrzewanie kominkiem zbyt "mocnym" na kubaturę. Wyższe pomieszczenie pozwoli na niższą temperaturę, a zwykłe "dziury - lufciki" w suficie odprowadzą ją wyżej, co powoli na to, by strych był użytkowy nawet zimą. Oczywiście problem szczelności samego dachu pozostaje, co można załatwić ociepleniem samych krokwi (wata i płyty k-g najtaniej, lub deska, żeby ładniej było). Jeśli sala nie ma być ogrzewana każdego zimnego dnia to wg mnie jest najtańsze rozwiązanie. I tak samo długotrwałe jak to, co przedstawił Pan Szczepański. Deski nie są problemem p.poż. jeśli kominek jest ok.