Pierwsza klasa, druga klasa...

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Jeśli chcesz załączyć plik, uzupełnij poniższe pola.

MAX_ATTACHMENT_FILESIZE

Rozwiń widok Przegląd tematu: Pierwsza klasa, druga klasa...

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: JakubB » 09 cze 2016, 13:54

Nieoficjalnie dowiedziałem się, że klasa pierwsza powstanie. Znaleźli się rodzice, którzy postanowili posłać swoje dzieci do szkoły. Myślę, że to dobra informacja dla tych rodziców, którzy wahali się czy posłać dziecko obawiając się jego dalszych losów, w razie gdyby pierwsza klasa nie powstała. Powstanie, choć oficjalnie dowiemy się o tym dopiero w sierpniu przy aktualizacji dokumentów.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: EBoo » 07 maja 2016, 20:04

Każdy szuka rozwiązania dla siebie. Kiedy rodzice pięciolatków mieli problem, pisali petycje, prowadzili rozmowy i nikt im tego prawa nie odbierał. Niestety problem z reformą edukacji dotknął nie tylko pięciolatki- choć te są w lepszym położeniu, ale i klase 1. Z tego co czytam, nie chodzi o wymuszanie żadnej decyzji. Jeśli się nie złoży, że powstanie klasa 1 osobno, to trudno rodzice tę decyzję przyjmą. Myśle że ten wątek powstał po to, zeby osiagnac jakieś porozumienie.

A może w tej sprawie chodzi o coś zupełnie innego... może rodziców zerówki niepokoi kwestia wychowawcy przyszłej klasy pierwszej. Każdy chce jak najlepiej dla dziecka i rozumiem, że rodzice chcieliby żeby ten nauczyciel był jak najbardziej przyjaźnie nastawiony.

warto rozmawiać (spokojnie) można dużo problemów rozwiazac. Wierze ze zainteresowane strony osiagna kompromis.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: JakubB » 07 maja 2016, 0:56

Dyskusja jest po to aby część rodziców, którzy nie wiedzą jaką decyzję podjąć, przedstawić różne za i przeciw. Tu, na forum, może wypowiedzieć się każdy. To nie "zebranie" ze stołem prezydialnym i subwencjami czy innymi urzędowymi motywami w tle. Ja też jestem rodzicem i sam nie wiem co zrobię za rok, choć wiem co zrobiłbym dzisiaj.

Jeśli @Lola wie czy posłać dziecko do szkoły to chwała mu/jej za to! Bez dwóch zdań! Jest jednak część rodziców którzy nie mają pewności co DLA DZIECKA jest lepsze, i być może przeczytają tutaj o argumentach, na które mogli nie wpaść, a które warto wziąć pod uwagę.

Ja osobiście, poznawszy realia (przyznam, że niektóre są dla mnie niezrozumiałe) i stopień niepewności rodziców oraz, co najważniejsze, bardzo, bardzo różne charaktery dzieci, absolutnie nie śmiem namawiać czy zniechęcać kogokolwiek, i tego nie robię. Ja swoje dziecko posłałbym w tym roku po pierwsze kierując się obserwacją rozwoju starszego dziecka, po drugie wszelkimi profitami tego "dziwnego" rocznika (rok "w zapasie", potencjalnie świetnej pozycji w szkole średniej, na studiach, później na rynku pracy) ale mówię o moim dziecku, które znam, o którym coś tam wiem. Nie można tej kwestii generalizować - każde dziecko jest inne. Ale też nie można bagatelizować średniej unijnej i światowej wieku rekrutacji do szkół podstawowych i potencjalnych plusów za lat 10, 15 czy 20.

Z mojego krótkiego wywiadu, o którym pisałem wcześniej, wynika, że za nieposyłaniem dzieci do szkoły przemawiają głównie dwa argumenty: bo standardem w szkole są siedmiolatki, bo dziecko sąsiadów też nie idzie. Oba te argumenty do mnie nie trafiają, bo na 28 Państw w Unii, aż 24 posyła do szkoły sześciolatki (lub 3 Państwa nawet 5 latki), a patrzenie na sąsiadów gdy w grę wchodzi edukacja mojego dziecka, jest moim zdaniem jednak trochę pomyłką. Zdarzyła się i taka opinia, że sześciolatki wymyśliła PO, a teraz PiS naprawia świat - bez komentarza dla żenujących prób upolitycznienia tej kwestii.

Moje najstarsze dziecko kończy 7 lat w październiku. Czyta Kajka i Kokosza i śmieje się z ich dowcipów. Nie, nie wiem czy byłby na tym etapie siedząc w zerówce i, być może, skupiając się na kolorowankach. Dla jednych to niewiele warty szczegół, dla innych krok milowy. Sami decydujecie, sami za swoje decyzje odpowiadacie. Ważne żeby decyzja była samodzielna i świadoma.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: Lola » 06 maja 2016, 20:39

Nie rozumiem po co dyskusja. To moje dziecko i ja wiem najlepiej czy posłać je do szkoły, czy nie!!!!! Kiedyś wyraziłam swoją opinię w sprawie posłania MOJEGO dziecka do szkoły! I co z nią PO zrobiło? Wyrzuciło do kosza! Teraz korzystam z tego, co dawno powinno mi jako rodzicowi być dane!!!!!! ja będę o tym decydował!!!!

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: magdaaa » 05 maja 2016, 18:52

W mojej rodzinie jest wiele dzieci. Kilku moich kuzynów postanowiło pozostawić swoje dzieci na dwa lata w zerówce-bo nie bedą skracać dziecku dzieciństwa. Kilku posłało rok wcześniej- w tym ja, matka wyrodna. Moja rok młodsza córka zaczęła klasę pierwszą równolegle z rok starszymi kuzynami (również w pierwszej klasie tylko w innych miasteczkach) i wyszło na to, że dzieci rok wcześniej posłane biją na łeb na szyję pozostałych kuzynów. Teraz ich rodzice żałują mówiąc, że to przetrzymanie wpłynęło na ich rozleniwienie. Powiem więcej jednemu siedmiolatkowi grozi powtarzanie klasy!

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: JakubB » 05 maja 2016, 16:33

Nie poślę dziecka do pierwszej klasy bo:
1. Burmistrz obiecał, że pobuduje w budynku przedszkola ściany i stworzy oddziały dla 2,5 latków. Nie zrobił tego.
2. Jeśli zapiszę dziecko do szkoły a klasa nie powstanie to albo trafimy do Żydowa albo na przyczepkę do drugiej klasy. Nie uwierzę w obietnice Burmistrza, że tak się nie stanie, patrz punkt 1.
3. Zerówka będzie w budynku szkoły, więc dzieci się i tak będą aklimatyzować
4. Zerówka będzie robić stary program a więc uczyć czytać i pisać i prawie to samo co w obecnej pierwszej klasie.
5. Inne dzieci też nie idą do szkoły więc nie będę rozdzielać mojego dziecka z resztą grupy.
6. Dziecko nie jest gotowe emocjonalnie

Poślę dziecko do pierwszej klasy bo:
1. Powstanie mało liczna klasa a więc dużo lepsze warunki.
2. Jeśli dziecku powinie się noga i będzie musiało klasę powtarzać, to tylko wróci do swojego rocznika.
3. Z uwagi na dziurę rocznikową dziecko łatwiej dostanie się do szkoły średniej, na studia.
4. Chcę, żeby dziecko rozwijało się tak bardzo jak to możliwe a tego nie zapewni mu przedszkole.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: Slawek » 04 maja 2016, 18:20

Wasz wybór Rodzice,
dziękuję Magdo, bo moje argumenty mogą być traktowane jako "interesowne". Raz jeszcze podkreślę - jeśli dziecko spełnia wg rodzica (bo to jedyny wykładnik, chociaż można się spokojnie spytać o stopień dojrzałości w zerówce) kryteria tzn. ową dojrzałość szkolną to dlaczego nie posłać do szkoły?
Dlaczego dziecko ma po raz kolejny zajmować się tym samym, lub czymś z modyfikacjami, skoro może spokojnie sięgnąć po więcej? Sam byłbym zdecydowany wysłać każde z moich 3 dzieci do szkoły w wieku 6 lat. Tym razem podkreślę dwukrotnie: rozumiem i szanuję decyzję Rodzica odpowiadającego sobie na powyższe pytania i posyłającego dziecko w tym lub innym wieku do szkoły. Sam podjąłbym inną (teoretycznie) decyzję, gdybym uznał, że moje dziecko się nadaje bardziej do zabawy niż do nauki, ale nawet wtedy pozostałby argument: klasa 10 - osobowa. Po prostu marzenie dydaktyczno - wychowawczo - opiekuńcze. Marzenie przede wszystkim dla ucznia.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: magdaaa » 04 maja 2016, 16:06

Witam wszystkich!
Moja córka chodzi do 1 klasy i na pewno pójdzie do drugiej. Mam córkę w 3 klasie też poszła z rocznym wyprzedzeniem, była jedynym sześciolatkiem w klasie. Na dzień dzisiejszy nikt nie powiedziałby, że jest młodsza od reszty. Posiada taką samą wiedzę jak pozostali, nawet zalicza się do najlepszych w klasie. Rywalizacja ze starszymi dziećmi stała się dla niej motorem napędowym, chciała dorównać najlepszym koleżankom. Z każdym dzieckiem trzeba pracować w domu. Nie ważne czy jest 6 czy 7 latkiem w pierwszej klasie. Wśród dzieci 7 letnich też są takie, którym trudniej podołać szkolnym obowiązkom. I tak sobie myślę, że właśnie to poczucie obowiązku pozwala im kształtować swój charakter. Nie mam obaw, ze dziecko nie poradzi sobie w klasie IV i kolejnych, wiem, że poradzi sobie w życiu, właśnie przez to że wykształconą w sobie taka postawę.

Obie czytają, piszą, są pogodne i radosne, mają mnóstwo koleżanek (oraz kolegów:)), realizują swoje marzenia, doskonalą umiejętności, pływają, tańczą. Drodzy Państwo, czy okradłam moje dzieci z dzieciństwa? Prędzej miałabym do siebie pretensje, że nie pozwoliłam im na to żeby mogły się rozwijać.

Wybór czy posłać dziecko do szkoły czy też nie, pozostawiam każdemu z rodziców, nic nikomu nie wolno narzucać. Podzieliłam się tylko swoimi doświadczeniami.

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: Slawek » 03 maja 2016, 19:51

Moja córka poszła jako 6 - latka z obowiązkowej wtedy pierwszej połowy roku. W tej chwili kończy klasę II i daje sobie spokojnie radę. Kwestie braku dojrzałości emocjonalnej mogą być przesłanką do posłania dziecka do szkoły w wieku 7 lat. Rozumiem i szanuję wybór rodzica. Gdybym dziś miał 6-letnie dziecko i usłyszałbym, że może znaleźć się w klasie 10 osobowej to posłałbym je właśnie do tej klasy.
Z pytaniami o rok szkolny 2016/2017 proszę się udać do Dyrektora ZSP.
pozdrawiam

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

autor: Mama2 » 02 maja 2016, 21:05

Rodzice! Dlaczego nie chcecie poslac swoich dzieci do szkoly? W tym wieku mozg jest jak gąbka i wiedzą o tym rodzice z wielu krajow gdzie od wielu lat szkołę rozpoczynają SZEŚCIOLATKI. Dlaczego chcecie opózniać ich rozwój?

Na górę