Spotkanie w Goraninie

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Jeśli chcesz załączyć plik, uzupełnij poniższe pola.

MAX_ATTACHMENT_FILESIZE

Rozwiń widok Przegląd tematu: Spotkanie w Goraninie

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: JakubB » 29 wrz 2018, 12:45

I jeszcze słowo o kanalizacji. Tak w Rakowie jej nie ma, ale też wcale mnie to jakoś nie dziwi. Dziwi mnie co innego: to, że plany zagospodarowania przestrzennego w Rakowie zabraniają budowy przydomowych oczyszczalni - każą budować szamba. Przypominam ten wątek:
viewtopic.php?f=25&t=273&p=3107

Było tak, że dowiedziałem się, przypadkowo, o tym, że w Rakowie powstaje nowy plan miejscowy. Sięgnąłem po ten dokument przygotowany przez prywatną firmę zewnętrzną dodam. Kalka poprzednich planów dla Rakowa. I znów szamba. Pisałem wtedy to urzędu z pytaniem skąd w MPZP szamba skoro studium i ustawa dopuszcza oczyszczalnie. Dostałem odpowiedź, że oczyszczalnie do 7,5 m3/dobę nie wymagają pozwolenia a tylko zgłoszenia, czyli... można.

Poszedłem wtedy na komisję i powiedziałem: skoro można budować oczyszczalnie i przyznaje to nawet formalnie sam urząd to po co w MPZP urząd zmusza do szamb. Jedno przeczy drugiemu! Rada pochyliła się nad zagadnieniem a ponieważ urzędnik odpowiedzialny za MPZP nie bardzo potrafił udzielić odpowiedzi, przewodniczący Rady Pan Kulpiński zaproponował takie rozwiązanie, że odpowiedzialny urzędnik przedstawi wyjaśnienie na sesji i wtedy radni zdecydują czy głosują za przyjęciem tego MPZP.

Tak też się stało: na sesji urzędnik ów zasypał radnych paragrafami, bogatym merytorycznie, poważnie brzmiącym wystąpieniem. Radni nie mieli możliwości zweryfikowania tych informacji, 5 minut później głosowali, i polegając chyba na zaufaniu do urzędu, zagłosowali na tak.

Zwracam uwagę, że taki sposób "rozwiązania" problemu był od początku kompletnie bez sensu: jakim cudem radni mogli podjąć właściwą decyzję w tak krótkim czasie, wzięci zupełnie z zaskoczenia nowymi danymi? Czy serio ktoś zakładał, że przyłapany na popełnieniu błędu urzędnik, zrobi cokolwiek innego niż będzie trwał na swoim stanowisku?
Ja potrzebowałem godziny, żeby odnaleźć paragrafy i się z nimi zapoznać, przeczytać i całościowo zrozumieć, a następnie znaleźć inną gminę która na podstawie dokładnie tych samych przepisów... zachęca do budowy oczyszczalni, a więc robi coś dokładnie odwrotnego niż Czerniejewo!

Błędem było takie zorganizowanie przebiegu wydarzeń przez przewodniczącego Rady, błędem ze strony radnych była milcząca zgoda na to, błędem było zagłosowanie bez komplementarnej wiedzy o sprawie nad którą się głosuje.
Gdybym ja był radnym to po pierwsze wyraził bym swój sprzeciw wobec propozycji przewodniczącego, a po drugie gdyby to nic nie dało, na pewno wstrzymałbym się od głosu bo ten głos byłby po prostu nieuczciwy wobec mieszkańców.
Rada nie jest od przyklepywania tego co mówią urzędnicy. Rada ma na to co mówią urzędnicy patrzeć krytycznie oczami mieszkańców, ma żądać wyjaśnień, uzasadnień, powodów a ponad wszystko logiki!

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: JakubB » 29 wrz 2018, 12:16

Do Gościa.

Nie wiem czy będzie chodnik w Pakszynie "tu i teraz". Kiedyś na pewno będzie ale kiedy?
Wiem, że ja na pewno nie zbuduję sobie basenu bo mnie na niego nie stać: znam stan swojego portfela, konta, stosunek przychodów do wydatków.
Niestety na tą chwilę mam mgliste pojęcie o tym co na prawdę dzieje się w budżecie gminy i nie wiem czy gminę stać na chodnik w Pakszynie czy gdziekolwiek indziej. Zakładam, że obecni Radni będą w stanie udzielić dużo konkretniejszej odpowiedzi: decydowali o budżecie przez ostatnie prawie 4 lata, a niektórzy o wiele dłużej, więc na pewno są zorientowani lepiej.

Nawet jeśli nas na chodnik stać, to zanim zagłosuję na tak lub nie, zapytam czy gdzieś jeszcze potrzebne są chodniki, spróbuję ocenić jak bardzo w danym miejscu chodnik jest potrzebny (ilość dorosłych, dzieci, odległość od przystanku, stan obecnego traktu) i na tej podstawie być może powiem, że wybacz Pakszynie ale moim zdaniem chodnik w Czeluścinie jest potrzebny bardziej ponieważ... i tu wyjaśniam dlaczego tak myślę.

Radny ślubuje między innymi uczciwość sprawowania mandatu. Nie bardzo jest tu miejsce na "wyszarpywanie" z budżetu na coś co przyniesie radnemu poparcie czy uznanie, coś co nie jest obiektywnie uczciwe wobec pozostałych mieszkańców. Nie ma takiej możliwości, że jako kandydat obiecam komuś chodnik, latarnie, gaz czy cokolwiek innego, bo byłoby to po prostu z mojej strony nieuczciwe. I nie chodzi tu o ślubowanie tylko o mój charakter i wartości w których zostałem wychowany przez moich rodziców.

Zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość nie jest czarno biała, i że pewne decyzje mogą być częścią większego planu i rozpatrywane indywidualnie mogą wydawać się niesłuszne lub niesprawiedliwe. Najważniejsze jednak, żebym potrafił się ze swoich decyzji wytłumaczyć, a przez to udowodnić mieszkańcom, że faktycznie wiem na co głosowałem i dlaczego na tak lub na nie.

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Gość » 29 wrz 2018, 7:58

Odpowiadam jak gość do gościa Rakowo ma gaz kanalizacji nie!Z resztą się zgadzam.Rakowo Lipki ludzie kupują działki ale drogi robią sobie sami,gminy to nie interesuje,Gaz w Rakowie i w Lipkach jest dzięki tak zwanej inicjatywie obywatelskiej, nie dzięki gminie.Wszystko zależy od mieszkańców.Burmistrzowi jest na rękę brak aktywności społeczności bo może prawić dyrdymały i nic nie robić .Wiem coś na ten temat.Dlatego do póki nie będzie aktywnych mieszkańców gmina nie ruszy palcem niczego,nawet chodnika w Pakszynie.

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Hehh » 28 wrz 2018, 23:50

D**a nie osiedle. W norkowym zagłębiu osiedle pracownicze najwyżej dla ukraincow. Norki to właśnie przykład PLANU. Krótkiego jak nóżki jeża. Bo gotoweczka , bo praca. G****na i za grosze ale kto by tam sie po głowie drapał. A teraz norki to przekleństwo. Super plan!!!

(Gwiazdki od moderatora - proszę o wyższą kulturę wypowiedzi. Dziękuję.)

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Gość » 28 wrz 2018, 23:34

czytałem zaraz po stworzeniu. nie padłem ze śmiechu tylko z płaczu. Wściekasz się o chodnik, że to niby nie plan. To jest plan konkretny dla mnie. Z kwestią ciągnika nie mogę dyskutować, bo się nie znam na tym, ale znam gościa co ziemi ma mało i świadczy usługi. Kasy nie będzie jak nie będzie inwestorów, nowych mieszkańców. Nowych mieszkańców nie będzie jak nie będzie inwestycji ze strony gminy. Gmina nie zainwestuje, bo nie ma kasy. Koło się zamyka. Jaka szansa w tym - jest strefa (jaka jest taka jest), są tereny pod aktywizację i coś się tam dzieje, kanalizacja w mieście jest, gaz też. W Rakowie mają luksusy w porównaniu do mnie. Mieć pretensje do obecnych i nawet tych przed nimi? A czemu latach 90 nie powstała oczyszczalnia? gaz i inne? Nie miałem prawa głosu, więc teraz mogę ponarzekać, albo dać obecnym zielone światło. Jak wszyscy dookoła mieli już coś to tu dopiero zaczęto robić plany. A dystans się powiększał. Bogatsi sąsiedzi inwestowali, bo mieli więcej dochodów. Więcej ludzi się sprowadzało i firm powstawało. A tu słabiutko. Dlaczego Rakowo stało się atrakcyjne dla nowo przybyłych? Może przez kanalizację i gaz (bo tam są prawda?). To zrobić je w kilku wioskach. Ale co to za plan? Na to nie ma kasy. Gmina goni inne. W wyścigu ma mało paliwa. Inni mają więcej, mają mocniejsze silniki. Kierowca robi co może, żeby dogonić. Że wpadnie w dziurę, złapie gumę - zdarzy się. Czy jedzie w dobrym kierunku? sądzę, że tak. czy musiała być hala a nie sala? chyba nie musiała. Ale ma to sens, gdy burmistrz mówi o adaptacji obecnej sali na potrzeby przedszkola, o powstaniu ośrodka kultury. Mój chodnik jest dla mnie ważny, taki ośrodek też. Plany typu "zwiększenie nakładów na inwestycje w celu przyciągnięcia inwestorów" albo "promocja gminy, jako miejsca interesujacego dla inwestora" to żadne plany tylko życzenia. Daj mi z 50 mln (??? tak na oko) i w Pakszynie powstanie super eko-osiedle przeznaczone dla ludzi z potężnymi dochodami. Będą mieć pełną infrastrukturę, place zabaw, stylowy park, kort tenisowy, fitness i siłownię, nawet basen podgrzewan pompami ciepła. Na dachach panele fotowoltaiczne, zero dymu, mnóstwo zieleni, fontannę i klub osiedlowy. Super 50 domków sprzedane za ciężkie pieniądze, kilka znanych nazwisk (im to za poł ceny, byle ściągali innych) i potem się samo rozkręci. Nowe domy, ogrodnicy, fryzjerzy, hotelik dla kotka.....

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Gość » 28 wrz 2018, 23:05

A to,to znam,dawno temu mało się nie wywaliłem ze śmiechu.Myślałem o jakiś nowościach!Brak słów kiedyś o tym pisałem.

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: 11111 » 28 wrz 2018, 18:40

O tu masz plan! Strategię!
http://czerniejewo.biuletyn.net/fls/bip ... 0/4340.pdf
tu sobie poszukaj konkretów. od stron 107: priortety, cele, kierunki. tylko nie padnij ze śmiechu jak to bedziesz czytał!

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: 111111 » 28 wrz 2018, 18:34

Chodnik i remont świetlicy to jest plan? To są popierdułki a nie plan! Łatanie dziur zamiast porzondnego remontu. To tak jakbyś powiedział że twoj plan na biznes to kupić traktor. A potem sie problem że nie masz ziemi ktorą tym traktorem miałbym uprawiać. Plan to jest cel na wiele lat do przodu a nie obiecywanie co wybory kanalizacji czy gazu jak nie ma tego za co zrobic!

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Gość » 28 wrz 2018, 11:30

Na pewno liczą się umiejętności rozmowy i przekonywania radnego jako jednostki. Jest burmistrz. I jeden kandydat na niego. Brak kontrkandydata pokazuje brak planu osób niezadowolonych. Na zasadzie nie bo źle zrobił, ale alternatywy niezadowoleni nie mają. Planu nie mają. Burmistrz idzie z grupą kandydatów na radnych (już radnych) i ten plan ma i mówi o nim na zebraniach. Nie ma żadnej innej opcji. Jego radni też ten plan mają. Plan który mówi o różnych miejscowościach. Czyli ponownie - ci którzy już są radnymi opracowali ten plan i będą go realizować, bo za realizację odpowie również burmistrz. Brak innego planu powoduje, że nie ma możliwości dokonania za 5 lat porównania. Można ocenić wykonanie planu, a nie jego założenie, bo brak alternatywy stał się milczącą zgodą na plan burmistrza. Mówienie, że tak nie jest to powrót do typowego "nie bo nie". Nie pójdziesz na wybory - Twój wybór, ale co przez to pokażesz? Nie podoba się Tobie burmistrz, ale nawet nie zaznaczysz "nie"? Nie interesuje Cię powiat i województwo? Strasznie to słabe pisać o aktywności obywatela i nie przedstawić w trakcie wyborów swojej opcji. Realnej opcji.

Re: Spotkanie w Goraninie

autor: Gość » 28 wrz 2018, 8:39

Czekałem na zebranie w Pakszynie.
Pytać radnego o plan. Bardzo dobry pomysł. Spytam Siwkę i Bieńkowskiego, Kasprzaka i Zakrzewskiego, Raczek i Tasiemskiego. Na zebraniu, ulicy, na forum. A z tą wiedzą nic nie zrobię, bo żaden z nich nie jest w moim obszarze. Halinkę czy polecam czy nie to i tak nie ma znaczenia, bo wyboru nie ma. Za 4 lata też może nie być.
JOW doprowadził do tego, że nie ma chętnych do rady a radny patrzy na początku na swój elektorat, a potem na gminę. Na swój bo to on go wybiera i z niego może być drugi kandydat. JakubB kandydujesz prawda? Będzie ten chodnik w Pakszynie czy nie? To samo pytanie do Siwka, Kasprzak, Zakrzewski, Raczak, Tasiemski. Będzie czy każdy z Was ma inny plan? Tak konkretnie to jaki? Bez "żeby było lepiej, rozwój czy inne ogólniki", nie "to się zobaczy jak mnie wybiorą". Konkret na teraz: gdzie droga i chodnik. Ulotek nie widziałem. Słowo burmistrza na zebraniu padło, a Wasze? Przyklepiecie chodnik w Pakszynie? Czy każdy będzie bronić swego: czegoś na Goraninie, w Pawłowie, w mieście? Nie poklepiecie się z Halinką? Nie dacie kasy? Co z tego? nic Wam nie zrobię za 4 lata. Jak wejdę na beczkę na rynku i będę krzyczał, że nie potrafili się poklepać i przyklepać i przez to nadal nie ma chodnika w Pakszynie, że nie potrafili dogadać się ja Tobie, Ty mi, nie wiedzą co ważne, a co nie, to co Wam zrobię? Nic, a Halinę zostawicie na lodzie i powiem jej - nie dogadałaś się i nie masz mojego głosu, a może powiem - tak, słyszałem, mówiłaś na zebraniach, na sesjach o tym chodniku ja chcę, to nawet jak go nie ma to masz mój głos.
Na wybory nie pójdę.

Na górę