autor: JakubB » 31 paź 2014, 16:21
Odpowiedź i fragment dyskusji publikowane na podstawie notatek ze spotkania
Takie stanowisko to nie nowy etat a dopisanie obowiązków do istniejącego. Mamy sporo terenów inwestycyjnych o których nawet nie wiemy, że je mamy jako mieszkańcy, bo ich w zasadzie nie promowaliśmy dotychczas. Są to tereny hektarowe, dwuhektarowe ale i większe. Jeżeli mamy kogoś kto się interesuje podjęciem jakichkolwiek działań pro-przedsiębiorczych w naszej gminie to dobrze by było żeby on wchodząc do urzędu wiedział dokąd się udać. Żeby pracownik do którego trafi mógł mu konkretnie powiedzieć: masz takie grunty lub takie grunty. Spis tych gruntów znajdzie się na stronie internetowej tak aby inwestor przychodząc do urzędu już wiedział o co pytać. I wcale nie chodzi wyłącznie o tereny gminy, przecież wiele osób prywatnych ma również grunty które przekształciły je na mieszkalnictwo czy na działalność gospodarczą.
Musimy patrzeć na tego inwestora jako na płatnika podatku i zatrudniającego o ludzi. Dochód gminy nie bierze się z księżyca, on się bierze z zasobności nas.
Mamy na przykład takie stanowisko jednoosobowe specjalisty ds. rolnictwa. Ja nie mówię, że to musi być konkretnie ten człowiek, ale przy obecnym układzie pracy, taki pracownik mógłby takie kompetencje przejąć.
?: Pani Burmistrz czy w tej chwili inwestor ma się dokąd udać?
DG: W tej chwili w urzędzie mamy razem z nami 26. pracowników, jest wydzielone tak zwane biuro podawcze i pierwszego kontaktu z mieszkańcem, a mając dosłownie kilka pokoi na tę chwilę w zupełności wystarczy by skierować do odpowiedniego pracownika. Mamy bardzo ale to bardzo kompetentnego pana który zajmuje się właśnie obrotem nieruchomościami, całą gospodarką nieruchomościami, sprzedażą, nabywaniem i tak dalej.
Ja wiem do jakiego stopnia są obciążeni moi pracownicy, i uważam, że gdyby chcieć zaspokoić to żądanie to konieczny jest dodatkowy pracownik. A w kwestii rozpropagowania tych miejscowych planów to: nasza strefa aktywizacji gospodarczej to 9 hektarów z niewielkim zapasem do wykupienia i uwaga: po to by uzbroić te tereny wydaliśmy 4 mln zł, mniej więcej w połowie to środki pozyskane z Unii Europejskiej. (…) Niechże Ci prywatni też zrobią krok do przodu, a nie można się tutaj tylko posługiwać zasobem gminy. Tak owszem w internet nasz puścić jak najbardziej, ale już każda promocja jest związana z dodatkowymi kosztami.
Pan Rajmund Gąsiorek: Każdy przedsiębiorca marzy, żeby nie przeszkadzała. To jest już wielki sukces jeśli gmina, urzędnicy w gminie nie przeszkadzają, oczywiście zgodnie z prawem on ma postępować, tylko żeby nie wymyślali, nie robili spychologii... bo dzisiaj jest tak, że dokumentacja się robi 3-4 lata a buduje się jeden rok. To jest tragedia. Każdy przedsiębiorca nie musi mieć uzbrojonego terenu, on sobie wszystko sam zrobi, tylko prosi żeby mu nie przeszkadzano. Ja akurat nie mówię tutaj o gminie Czerniejewo bo tu akurat bardzo poprawnie to się odbywa.
?: Wspomina Pan że gmina nie ma przeszkadzać, że przedsiębiorca sam sobie poradzi. Jak na tle tych słów ocenia Pan inwestycję gdzie gmina wydała ileś tam milionów, czyli jednak pomaga. Może jednak nie powinna?
Pan Rajmund Gąsiorek: Ocenimy, to. Trudno dzisiaj powiedzieć, zobaczymy kto te działki kupi, kto tam się będzie budować. Ja nie jestem prorokiem, żeby...
?: Pani Burmistrz, na pewno wykonano studium wykonalności jacy potencjalni przedsiębiorcy mogliby kupić tam działki, jaka to grupa docelowa przedsiębiorców?
DG: Tam nie ma na pewno funkcji mieszkaniowej. Nie możemy w tej chwili absolutnie powiedzieć, zastrzec sobie, że taki czy inny potencjalny przedsiębiorca tam się może.
?: Ale w studium wykonalności musieli coś Państwo założyć.
DG: Szczegółowych założeń nie ma.
[i]Odpowiedź i fragment dyskusji publikowane na podstawie notatek ze spotkania[/i]
Takie stanowisko to nie nowy etat a dopisanie obowiązków do istniejącego. Mamy sporo terenów inwestycyjnych o których nawet nie wiemy, że je mamy jako mieszkańcy, bo ich w zasadzie nie promowaliśmy dotychczas. Są to tereny hektarowe, dwuhektarowe ale i większe. Jeżeli mamy kogoś kto się interesuje podjęciem jakichkolwiek działań pro-przedsiębiorczych w naszej gminie to dobrze by było żeby on wchodząc do urzędu wiedział dokąd się udać. Żeby pracownik do którego trafi mógł mu konkretnie powiedzieć: masz takie grunty lub takie grunty. Spis tych gruntów znajdzie się na stronie internetowej tak aby inwestor przychodząc do urzędu już wiedział o co pytać. I wcale nie chodzi wyłącznie o tereny gminy, przecież wiele osób prywatnych ma również grunty które przekształciły je na mieszkalnictwo czy na działalność gospodarczą.
Musimy patrzeć na tego inwestora jako na płatnika podatku i zatrudniającego o ludzi. Dochód gminy nie bierze się z księżyca, on się bierze z zasobności nas.
Mamy na przykład takie stanowisko jednoosobowe specjalisty ds. rolnictwa. Ja nie mówię, że to musi być konkretnie ten człowiek, ale przy obecnym układzie pracy, taki pracownik mógłby takie kompetencje przejąć.
?: Pani Burmistrz czy w tej chwili inwestor ma się dokąd udać?
DG: W tej chwili w urzędzie mamy razem z nami 26. pracowników, jest wydzielone tak zwane biuro podawcze i pierwszego kontaktu z mieszkańcem, a mając dosłownie kilka pokoi na tę chwilę w zupełności wystarczy by skierować do odpowiedniego pracownika. Mamy bardzo ale to bardzo kompetentnego pana który zajmuje się właśnie obrotem nieruchomościami, całą gospodarką nieruchomościami, sprzedażą, nabywaniem i tak dalej.
Ja wiem do jakiego stopnia są obciążeni moi pracownicy, i uważam, że gdyby chcieć zaspokoić to żądanie to konieczny jest dodatkowy pracownik. A w kwestii rozpropagowania tych miejscowych planów to: nasza strefa aktywizacji gospodarczej to 9 hektarów z niewielkim zapasem do wykupienia i uwaga: po to by uzbroić te tereny wydaliśmy 4 mln zł, mniej więcej w połowie to środki pozyskane z Unii Europejskiej. (…) Niechże Ci prywatni też zrobią krok do przodu, a nie można się tutaj tylko posługiwać zasobem gminy. Tak owszem w internet nasz puścić jak najbardziej, ale już każda promocja jest związana z dodatkowymi kosztami.
Pan Rajmund Gąsiorek: Każdy przedsiębiorca marzy, żeby nie przeszkadzała. To jest już wielki sukces jeśli gmina, urzędnicy w gminie nie przeszkadzają, oczywiście zgodnie z prawem on ma postępować, tylko żeby nie wymyślali, nie robili spychologii... bo dzisiaj jest tak, że dokumentacja się robi 3-4 lata a buduje się jeden rok. To jest tragedia. Każdy przedsiębiorca nie musi mieć uzbrojonego terenu, on sobie wszystko sam zrobi, tylko prosi żeby mu nie przeszkadzano. Ja akurat nie mówię tutaj o gminie Czerniejewo bo tu akurat bardzo poprawnie to się odbywa.
?: Wspomina Pan że gmina nie ma przeszkadzać, że przedsiębiorca sam sobie poradzi. Jak na tle tych słów ocenia Pan inwestycję gdzie gmina wydała ileś tam milionów, czyli jednak pomaga. Może jednak nie powinna?
Pan Rajmund Gąsiorek: Ocenimy, to. Trudno dzisiaj powiedzieć, zobaczymy kto te działki kupi, kto tam się będzie budować. Ja nie jestem prorokiem, żeby...
?: Pani Burmistrz, na pewno wykonano studium wykonalności jacy potencjalni przedsiębiorcy mogliby kupić tam działki, jaka to grupa docelowa przedsiębiorców?
DG: Tam nie ma na pewno funkcji mieszkaniowej. Nie możemy w tej chwili absolutnie powiedzieć, zastrzec sobie, że taki czy inny potencjalny przedsiębiorca tam się może.
?: Ale w studium wykonalności musieli coś Państwo założyć.
DG: Szczegółowych założeń nie ma.