rakowo.org.pl

MODERATOR:
Temat wydzielony z tematu "Zaśmiecony las" viewtopic.php?f=4&t=160&start=30

to dziwne ze zasypali. Przeciez te kaczki wzbogaciłby ich ilosć celi do których mogliby polowczyki walić nie ruszajac dupy z ambony. Do tego blisko wsi, prawie, ze w obrebie tak jak lubią. I moga powalic z haubic pod oknami.
Oczywiscie to wazna fucha: selkcjonerzy etc. Ok. niech tam dopisuja sobie propagande do działań ale jak nagonka idzie zaraz za linią domów to u mnie kozły sarny na płocie genitalia zostawiają. O tym selekcjonerzy wykonujacy rozstrzeliwania zwierza przy korycie jakos nie myslą. I nie myslą że jednak ktos moze jechać rowerem przez las a okaze sie że nagle jest w srodku polowania. Ich prawo nadrzędne, oczywiscie. Ale choć głupie tablice utawione przed wjazdem na rakówke i na boczne drogi, z informacjami o terminach polowań mogą spowodować, że nie dojdzie kiedyś do tragrdii.
Dlaczego o tym pisze: 2/3 tyg znalazłem sie właśnie w takiej sytuacji, a temat dotyczy lasu wokól Rakowa. Pokażę foty bo wygladałem jak NOE zapraszający zwierzęta na swoją barke.

Rozwiń to w nowym temacie jeśli możesz. To w sumie bardzo ciekawa kwestia.

Odnośnie powyższego tematu polecam http://www.youtube.com/watch?v=_yb1W-0L ... e=youtu.be

Jakub ma rację.
Był 6 styczeń tego roku . Wybrałam się na spacer wokół jezior a potem ścieżką edukacyjną w stronę Jezierc .Plan tylko częściowo udało się zrealizować ,ponieważ przy samych Jeziercach weszłam na "pluton egzekucyjny " sformowany z myśliwych.Podjechali swoimi samochodzikami na miejsce egzekucji tzn. tarasowali drogę do miejscowości rozpoczynając kanonadę.Nadmieniam , że nie tylko mnie ta sytuacja zaskoczyła,ale i innych uczestników spacerów w tym również konno !!! Nie widziałam żadnych znaków informujących o polowaniu czy też zakazie wstępu do lasu z tego powodu .Myślę że są jakieś przepisy które regulują kwestie bezpieczeństwa uczestników polowania i innych osób mogących tak jak korzystać z uroków lasu .Panowie myśliwi więcej rozsądku , rozwagi i obyście nie popadli z jednej skrajności w drugą tzn.zamknęli las na cały wekend bo polowanko sobie urządzono.Póki co to dobrze , że nie doszło jeszcze do tragedii .

uff a juz myslałem ze to jak jak ten rodzynek wlazłem tam gdzie nie trzba. W kazdej społecznosci znajda sie indywidua które sa zazwyczaj nieprzewidywalne. Na takiego wolałbym nie trafic, co mnie lub psa odstrzeli bo tak i juz.
Strzelanie z abon jest chyba bezpieczniejsze bo wala w ziemie a ryzyko rykoszetu jest nikłe, natomiast polowania z nagonką gdzie wali sie w poziomie lub prawie w poziomie daje duze prawdopodobienstwo zgarnięcia przypadkowej osoby np 300-500 m dalej. Mysle ze kula spokojnie tyle "sie" niesie
myśle ze temat ten nalezy przeniesc pod nowy tytuł np; "bezpieczenstwo w lesie w czasie polowan"

do Feniksa- mam kumpla polowczyka- juz poszło do niego:-)
Zresztą omawiałem z nim ten problem - znaczy sie nie ten z filmu tylko bezpieczenstwa . U nich w kole rozwiesza sie plakaty we wsiach oraz przed wjazdami do lasu. Maja jakies stałe słupki i zawieszają tablice. Robi to łowczy

- Legalnie urządzane polowanie nie wymusza na uczestnikach żadnych dodatkowych oznaczeń przy wejściu do lasu informujących, że aktualnie na terenie odbywa się tropienie i zabijanie zwierząt - mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk, Witold Ciechanowicz.

Usiadłem więc do ustawy Dz.U. 1995 Nr 147 poz. 713 PRAWO ŁOWIECKIE.
Rozdział 8: Wykonywanie polowania:
Art 42b.
1. Termin rozpoczęcia i zakończenia polowania indywidualnego oraz ilość i gatunek pozyskanej zwierzyny podlega wpisowi w książce ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym, którą zobowiązani są posiadać dla każdego obwodu dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich.

Z tego wniosek, że wpisuje się PO polowaniu, bo skąd by wiedział ile upoluje przed...

Rozdział 9. Szkody łowieckie
Art 46.
1. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagradzania szkód wyrządzonych:
1) w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny;
2) przy wykonywaniu polowania.
Art. 47.
1. Właściciele lub posiadacze gruntów rolnych i leśnych powinni, zgodnie z potrzebami, współdziałać z dzierżawcami i zarządcami obwodów łowieckich w zabezpieczaniu gruntów przed szkodami, o których mowa w art. 46.

Pytanie czy chodzi o to, żeby nie podeptać trawnika czy nie pozabijać spacerowiczów?

Rozdział 10. Przepisy karne:
Art. 51.
1. Kto:
1) strzela do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 m od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań mieszkalnych,
– podlega karze grzywny.

:):) stówka za strzały przy placu zabaw?

Ale jest i Art 43:
3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Polskiego Związku Łowieckiego, określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe warunki wykonywania polowania oraz znakowania, o którym mowa w art. 42c, wzór upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego, wzór książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym, uwzględniając istniejące polskie zwyczaje łowieckie oraz kierując się troską o bezpieczeństwo osób i mienia.

drepczemy więc w kierunku owego rozporządzenia:
...które mówi np. o tym, żeby podczas przeładowywania giwery trzymać ją lufą w górę lub w dół, o tym, że w razie nieszczęśliwego wypadku udzielić pierwszej pomocy poszkodowanemu, jest też cały rozdział o rozstrzyganiu spornych strzałów, jest również o znakowaniu... ale trupów a nie polowań.
par 28:
Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego, kierując się troską o bezpieczeństwo osób i mienia, o terminach organizowanych przez siebie polowań zbiorowych zawiadamia właściwych miejscowo nadleśniczych oraz wójtów (burmistrzów, prezydentów miast).


Zmieniłbym na "ogromną troską"...

Niestety to tyle. 36 stron ustawy plus 12 rozporządzenia plus kilka na zmiany rozporządzenia i nie znalazłem niczego co by zmuszało kogokolwiek do znakowania czegokolwiek. Najlepiej nie chodzić dalej niż 100m od zabudowań, bo tam strzelającemu grozi kara grzywny więc jest bezpiecznie.

Myślę, że warto zapytać Burmistrza czy byłby tak dobry i publikował na stronie internetowej plany polowań z oznaczeniem ich na mapie. Być może dzięki temu zainteresowani sołtysowie mogli by wtedy oznaczyć las przy najpopularniejszych miejscach. Jak myślicie?

Tylko po co angażowac Burmistrza:-). Moze po prostu kontakt na stronie do sołectwa (sołtysa) wystarczyłby by taka nota spływała do osoby zainteresowanej. Zresztą pomysł stałych maili do sołtysów (wymienianych przeciez nie częsciej niz raz na 4 lata) założonych na serwerze czerniejewo.pl
(np solectwo_rakowo@czerniejewo.pl:-)) byłby chyba odpowiedni?

Źródeł tej informacji może być wiele (różne koła łowieckie na przykład) a adresat jeden i w dodatku zobowiązanie przepisami. Łatwiej jest poprosić jednego burmistrza (który ma od tego ludzi, który nie musi ale jest wybierany), niż kilka czy kilkanaście(?) osób które nie muszą, i skoro do teraz postępują tak jak postępują, to pewnie nie będą chcieć.
Jeśli będzie taka potrzeba to zrobimy nawet info na smartfony

skrót myslowy zaistniał w mojej wypowiedzi: po co burmistrza ( w domyśle jak mozna urząd a konkretnie urzędnika:-) którego nota bene wyznaczy... burmistrz jako pracowdawca) na jedno wyszło. To miał byc taki zarcik sytuacjny którego oczywiscie nie wyłapałeś:-). To tez żart:-)