Pierwsza klasa, druga klasa...

JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: JakubB »

Dowiaduję się trochę z drugiej, a trochę z trzeciej ręki więc poprawcie mnie proszę jeśli się mylę, ale jest jakiś problem z pierwszymi klasami.

Otóż mój syn chodzi do pierwszej klasy. Spodziewam się, że od września pójdzie do drugiej. I niech to będzie punkt wyjścia.

Podobno padła taka propozycja, żeby wszystkie dzieci z A zrobiły jeszcze raz pierwszą klasę. Podobno nie bardzo jest co zrobić z bardzo nieliczną grupą dzieci, które sobie nie radzą, i tymi które chciałyby pójść do pierwszej klasy w wieku 6 lat.
Podobno powstała spółdzielnia rodziców którzy nie chcą posyłać 6-latków do szkoły i, o ile dobrze rozumiem sytuację, to właśnie to jest głównym źródłem problemu, bo powstaje rocznikowa dziura. Podobno część rodziców 6-latków chciałaby posłać swoje dzieci ale nie robi tego w obawie przed niezwykłą sytuacją która mogła by je w szkole spotkać.

Tak, ja wiem, że prawdziwą przyczyną problemów są decyzje geniuszy z ul. Wiejskiej w Warszawie ale problem jest nasz, więc może warto się spotkać razem i konkretnie sprawę omówić? Mam tu na myśli zarówno rodziców którzy zastanawiają się czy posłać dzieci do szkoły, rodziców którzy zastanawiają się czy puścić dziecko do drugiej klasy, oraz rodziców zdecydowanych puścić dziecko do drugiej klasy czyli np. mnie.

Jeśli poślecie swoje dzieci do szkoły tak jak my posłaliśmy w ubiegłym roku, to powstanie pierwsza klasa, która jak wnoszę z panujących nastrojów, nie będzie klasą liczną. Z chęcią więc przyjmie dzieci które wolą powtórzyć pierwszą klasę raz jeszcze. Wilk syty owca cała.

Od siebie mogę dodać, że nie wyobrażam sobie jak bardzo bym żałował gdybyśmy nie posłali dziecka do szkoły w ubiegłym roku! Chłopak czyta, pisze, dyskutuje, pyta, wymaga, więcej ogarnia po angielsku, ma kumpli (i koleżanki też!), wzbogacone słownictwo (zgoda: nie zawsze o te słowa których bym sobie życzył ale takie też trzeba znać), rozwija się fizycznie czy wręcz sportowo, coraz lepiej rysuje. Nie wierzę, że to wyłącznie funkcja wieku: nie wierzę, że zrobiłby takie postępy w przedszkolu czy innej przechowalni po przedszkolnej.

Nie kupuję argumentów, że dzieci z A zrobiły w teście ileś tam punktów a dzieci z B ileś tam więcej. Co z tego? Może są młodsze, może mają gorszego nauczyciela, a może uczciwszego. Gdy miałem 10 lat byłem dwa razy starszy od mojej siostry. Dzisiaj jestem od niej starszy tylko 1,15 raza - różnice rozwojowe z wiekiem się zacierają, i za rok czy dwa testy wypadną inaczej - o ile w ogóle jest to argument bo różnica to ile? Kilka procent?

I przy okazji zadanie dla dzieci gdy już nauczą się układać równania: ile mam lat? :)
mamaucznia

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: mamaucznia »

Najpierw musiałabym sie zgodzić żeby moje dziecko powtarzało klasę pierwszą:) a ja się nie zgodzę i mam nadzieję że będzie więcej takich osób jak ja!!! Ciekawe co wtedy stanie sie z tym orzeszkiem- zgryzą czy złamią ząb?:) Mam nadzieję, że eksperymentu polegającego na połączeniu nauczania klasy 1 i 2 tez nie będzie koniec końców. A uznawanie klasy 1 a za klasę gorszą intelektualnie to dyskryminacja. To są dzieci, mają swoje uczucia i nie mogą byc kartą przetargową! Drogie osoby podejmujące decyzje pamiętajcie sobie że kierować należy się dobrem dziecka nie tylko pieniędzmi. Przyjęto dzieci do klasy pierwszej i mają kontynuować naukę dalej- chyba że ktoś chce dziecko pozostawić w klasie 1- to już prywatna decyzja. pozostałym musi być zagwarantowana możliwość kontynuowania nauki w klasie drugiej!!! Takie są przepisy! Nikt nie ma prawa nas zmuszać zostawiać całej grupy w pierwszej klasie ani uczestniczyć w równoległym nauczaniu.

Ustawa mówi następująco:
Dzieciom, które w roku szkolnym 2016/2017 rozpoczną naukę w klasie I szkoły podstawowej do 15 czerwca 2016 r. wójt, burmistrz, prezydent miasta może wskazać jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego szkołę podstawową inną niż szkoła, w obwodzie której dziecko mieszka jeżeli spodziewana liczba uczniów w klasie I:

w szkołach zlokalizowanych na terenach wiejskich lub w miastach do 5000 mieszkańców nie przekracza 7,
w pozostałych szkołach nie przekracza 11 (art. 8 ustawy).

Jeżeli te spodziewane limity są przekroczone, organ traci uprawnienie do wskazania szkoły.

Zatem dyrektor nie ma obowiązku powołania klasy 1 jeśli jets mniej niż 7 uczniów, jesli jest 7 musi klase zawiązać i nie może zmuszać do prowadzenia nauczania równoległego:)
Rodzice ktoś próbuje nas oszukac!!!!
Mama2

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: Mama2 »

Rodzice! Dlaczego nie chcecie poslac swoich dzieci do szkoly? W tym wieku mozg jest jak gąbka i wiedzą o tym rodzice z wielu krajow gdzie od wielu lat szkołę rozpoczynają SZEŚCIOLATKI. Dlaczego chcecie opózniać ich rozwój?
Slawek
Stały bywalec
Posty: 263
Rejestracja: 31 paź 2014, 17:42

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: Slawek »

Moja córka poszła jako 6 - latka z obowiązkowej wtedy pierwszej połowy roku. W tej chwili kończy klasę II i daje sobie spokojnie radę. Kwestie braku dojrzałości emocjonalnej mogą być przesłanką do posłania dziecka do szkoły w wieku 7 lat. Rozumiem i szanuję wybór rodzica. Gdybym dziś miał 6-letnie dziecko i usłyszałbym, że może znaleźć się w klasie 10 osobowej to posłałbym je właśnie do tej klasy.
Z pytaniami o rok szkolny 2016/2017 proszę się udać do Dyrektora ZSP.
pozdrawiam
magdaaa
Posty: 2
Rejestracja: 23 lut 2016, 15:17

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: magdaaa »

Witam wszystkich!
Moja córka chodzi do 1 klasy i na pewno pójdzie do drugiej. Mam córkę w 3 klasie też poszła z rocznym wyprzedzeniem, była jedynym sześciolatkiem w klasie. Na dzień dzisiejszy nikt nie powiedziałby, że jest młodsza od reszty. Posiada taką samą wiedzę jak pozostali, nawet zalicza się do najlepszych w klasie. Rywalizacja ze starszymi dziećmi stała się dla niej motorem napędowym, chciała dorównać najlepszym koleżankom. Z każdym dzieckiem trzeba pracować w domu. Nie ważne czy jest 6 czy 7 latkiem w pierwszej klasie. Wśród dzieci 7 letnich też są takie, którym trudniej podołać szkolnym obowiązkom. I tak sobie myślę, że właśnie to poczucie obowiązku pozwala im kształtować swój charakter. Nie mam obaw, ze dziecko nie poradzi sobie w klasie IV i kolejnych, wiem, że poradzi sobie w życiu, właśnie przez to że wykształconą w sobie taka postawę.

Obie czytają, piszą, są pogodne i radosne, mają mnóstwo koleżanek (oraz kolegów:)), realizują swoje marzenia, doskonalą umiejętności, pływają, tańczą. Drodzy Państwo, czy okradłam moje dzieci z dzieciństwa? Prędzej miałabym do siebie pretensje, że nie pozwoliłam im na to żeby mogły się rozwijać.

Wybór czy posłać dziecko do szkoły czy też nie, pozostawiam każdemu z rodziców, nic nikomu nie wolno narzucać. Podzieliłam się tylko swoimi doświadczeniami.
Slawek
Stały bywalec
Posty: 263
Rejestracja: 31 paź 2014, 17:42

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: Slawek »

Wasz wybór Rodzice,
dziękuję Magdo, bo moje argumenty mogą być traktowane jako "interesowne". Raz jeszcze podkreślę - jeśli dziecko spełnia wg rodzica (bo to jedyny wykładnik, chociaż można się spokojnie spytać o stopień dojrzałości w zerówce) kryteria tzn. ową dojrzałość szkolną to dlaczego nie posłać do szkoły?
Dlaczego dziecko ma po raz kolejny zajmować się tym samym, lub czymś z modyfikacjami, skoro może spokojnie sięgnąć po więcej? Sam byłbym zdecydowany wysłać każde z moich 3 dzieci do szkoły w wieku 6 lat. Tym razem podkreślę dwukrotnie: rozumiem i szanuję decyzję Rodzica odpowiadającego sobie na powyższe pytania i posyłającego dziecko w tym lub innym wieku do szkoły. Sam podjąłbym inną (teoretycznie) decyzję, gdybym uznał, że moje dziecko się nadaje bardziej do zabawy niż do nauki, ale nawet wtedy pozostałby argument: klasa 10 - osobowa. Po prostu marzenie dydaktyczno - wychowawczo - opiekuńcze. Marzenie przede wszystkim dla ucznia.
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: JakubB »

Nie poślę dziecka do pierwszej klasy bo:
1. Burmistrz obiecał, że pobuduje w budynku przedszkola ściany i stworzy oddziały dla 2,5 latków. Nie zrobił tego.
2. Jeśli zapiszę dziecko do szkoły a klasa nie powstanie to albo trafimy do Żydowa albo na przyczepkę do drugiej klasy. Nie uwierzę w obietnice Burmistrza, że tak się nie stanie, patrz punkt 1.
3. Zerówka będzie w budynku szkoły, więc dzieci się i tak będą aklimatyzować
4. Zerówka będzie robić stary program a więc uczyć czytać i pisać i prawie to samo co w obecnej pierwszej klasie.
5. Inne dzieci też nie idą do szkoły więc nie będę rozdzielać mojego dziecka z resztą grupy.
6. Dziecko nie jest gotowe emocjonalnie

Poślę dziecko do pierwszej klasy bo:
1. Powstanie mało liczna klasa a więc dużo lepsze warunki.
2. Jeśli dziecku powinie się noga i będzie musiało klasę powtarzać, to tylko wróci do swojego rocznika.
3. Z uwagi na dziurę rocznikową dziecko łatwiej dostanie się do szkoły średniej, na studia.
4. Chcę, żeby dziecko rozwijało się tak bardzo jak to możliwe a tego nie zapewni mu przedszkole.
magdaaa
Posty: 2
Rejestracja: 23 lut 2016, 15:17

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: magdaaa »

W mojej rodzinie jest wiele dzieci. Kilku moich kuzynów postanowiło pozostawić swoje dzieci na dwa lata w zerówce-bo nie bedą skracać dziecku dzieciństwa. Kilku posłało rok wcześniej- w tym ja, matka wyrodna. Moja rok młodsza córka zaczęła klasę pierwszą równolegle z rok starszymi kuzynami (również w pierwszej klasie tylko w innych miasteczkach) i wyszło na to, że dzieci rok wcześniej posłane biją na łeb na szyję pozostałych kuzynów. Teraz ich rodzice żałują mówiąc, że to przetrzymanie wpłynęło na ich rozleniwienie. Powiem więcej jednemu siedmiolatkowi grozi powtarzanie klasy!
Lola

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: Lola »

Nie rozumiem po co dyskusja. To moje dziecko i ja wiem najlepiej czy posłać je do szkoły, czy nie!!!!! Kiedyś wyraziłam swoją opinię w sprawie posłania MOJEGO dziecka do szkoły! I co z nią PO zrobiło? Wyrzuciło do kosza! Teraz korzystam z tego, co dawno powinno mi jako rodzicowi być dane!!!!!! ja będę o tym decydował!!!!
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: Pierwsza klasa, druga klasa...

Post autor: JakubB »

Dyskusja jest po to aby część rodziców, którzy nie wiedzą jaką decyzję podjąć, przedstawić różne za i przeciw. Tu, na forum, może wypowiedzieć się każdy. To nie "zebranie" ze stołem prezydialnym i subwencjami czy innymi urzędowymi motywami w tle. Ja też jestem rodzicem i sam nie wiem co zrobię za rok, choć wiem co zrobiłbym dzisiaj.

Jeśli @Lola wie czy posłać dziecko do szkoły to chwała mu/jej za to! Bez dwóch zdań! Jest jednak część rodziców którzy nie mają pewności co DLA DZIECKA jest lepsze, i być może przeczytają tutaj o argumentach, na które mogli nie wpaść, a które warto wziąć pod uwagę.

Ja osobiście, poznawszy realia (przyznam, że niektóre są dla mnie niezrozumiałe) i stopień niepewności rodziców oraz, co najważniejsze, bardzo, bardzo różne charaktery dzieci, absolutnie nie śmiem namawiać czy zniechęcać kogokolwiek, i tego nie robię. Ja swoje dziecko posłałbym w tym roku po pierwsze kierując się obserwacją rozwoju starszego dziecka, po drugie wszelkimi profitami tego "dziwnego" rocznika (rok "w zapasie", potencjalnie świetnej pozycji w szkole średniej, na studiach, później na rynku pracy) ale mówię o moim dziecku, które znam, o którym coś tam wiem. Nie można tej kwestii generalizować - każde dziecko jest inne. Ale też nie można bagatelizować średniej unijnej i światowej wieku rekrutacji do szkół podstawowych i potencjalnych plusów za lat 10, 15 czy 20.

Z mojego krótkiego wywiadu, o którym pisałem wcześniej, wynika, że za nieposyłaniem dzieci do szkoły przemawiają głównie dwa argumenty: bo standardem w szkole są siedmiolatki, bo dziecko sąsiadów też nie idzie. Oba te argumenty do mnie nie trafiają, bo na 28 Państw w Unii, aż 24 posyła do szkoły sześciolatki (lub 3 Państwa nawet 5 latki), a patrzenie na sąsiadów gdy w grę wchodzi edukacja mojego dziecka, jest moim zdaniem jednak trochę pomyłką. Zdarzyła się i taka opinia, że sześciolatki wymyśliła PO, a teraz PiS naprawia świat - bez komentarza dla żenujących prób upolitycznienia tej kwestii.

Moje najstarsze dziecko kończy 7 lat w październiku. Czyta Kajka i Kokosza i śmieje się z ich dowcipów. Nie, nie wiem czy byłby na tym etapie siedząc w zerówce i, być może, skupiając się na kolorowankach. Dla jednych to niewiele warty szczegół, dla innych krok milowy. Sami decydujecie, sami za swoje decyzje odpowiadacie. Ważne żeby decyzja była samodzielna i świadoma.
ODPOWIEDZ