Śmieci - obniżka cen?
Re: Śmieci - obniżka cen?
Które miasto płaci najwięcej, a kto najmniej?
Najwięcej za wywóz śmieci płacą mieszkańcy większych miast. Stawka na jednego mieszkańca z reguły nie spada poniżej kwoty 10 zł. Znacznie niższe stawki obowiązują na terenie mniejszych miast oraz wsi. Uśredniona opłata za wywóz segregowanych odpadów komunalnych często wynosi tam 5 do 7 zł na osobę. Nie możemy jednak ostatecznie określić, kto płaci za odpady najmniej. Stawki nielicznych, małych gmin w niczym nie odbiegają od cen za wywóz śmieci w największych miastach naszego kraju.
Warto też dodać, że każda gmina może samodzielnie wybierać sposób naliczania opłat, zmieniać je i podwyższać. W wielu miastach rok 2016 przyniósł kolejne podwyżki za wywóz śmieci. Władze miast na ogół podkreślają, że owe podwyżki wynikają z większych kosztów wywozu nieczystości przez firmy komunalne.
wniosek: Rakowo to duze miasto
Najwięcej za wywóz śmieci płacą mieszkańcy większych miast. Stawka na jednego mieszkańca z reguły nie spada poniżej kwoty 10 zł. Znacznie niższe stawki obowiązują na terenie mniejszych miast oraz wsi. Uśredniona opłata za wywóz segregowanych odpadów komunalnych często wynosi tam 5 do 7 zł na osobę. Nie możemy jednak ostatecznie określić, kto płaci za odpady najmniej. Stawki nielicznych, małych gmin w niczym nie odbiegają od cen za wywóz śmieci w największych miastach naszego kraju.
Warto też dodać, że każda gmina może samodzielnie wybierać sposób naliczania opłat, zmieniać je i podwyższać. W wielu miastach rok 2016 przyniósł kolejne podwyżki za wywóz śmieci. Władze miast na ogół podkreślają, że owe podwyżki wynikają z większych kosztów wywozu nieczystości przez firmy komunalne.
wniosek: Rakowo to duze miasto
Re: Śmieci - obniżka cen?
Urząd Miasta i Gminy Czerniejewo informuje, że od 1 stycznia 2019 r. na mocy uchwały nr XIII/ 80/15 Rady Miasta i Gminy Czerniejewo z dnia 28 października 2015 r.w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta i Gminy Czerniejewow związku z art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystościi porządku w gminach, mieszkańcy gminy Czerniejewo będą zobowiązanido wyposażenia nieruchomości w pojemnik służący do zbierania zmieszanych odpadów komunalnych
Re: Śmieci - obniżka cen?
No to mamy nowy harmonogram odbioru papier oraz szkło kwartalnie, tworzywa sztuczne miesięcznie, już odbiór dwutygodniowy był moim zdaniem kiepski,
Jeśli ktoś w miarę rzetelni segreguje śmieci w ciągu miesiąca dorobi się pokaźnej ilości worków, papier trzeba trzymać gdzieś pod dachem
(albo przejść na e-gazety) jeśli ulegnie zawilgoceniu to nawet nie wiem czy oddawać z papierem czy z zmieszanymi?
Niestety martwię się, że w efekcie zmian większość osób zaprzestanie segregacji i efekt będzie odwrotny od zamierzonego, nie każdy będzie skłony rozbudowywać kojec na śmieci i prowadzić małe przydomowe wysypisko,
wieść o nowym systemie segregacji gruchnęła po świętach tylko, że ja do tego czasu od poprzedniego odbioru uzbierałem cztery worki segregowane na starych zasadach(wiadomo w święta trochę tego było), rozumiem, że mam je sobie teraz posortować na plastiki i papier osobno?
Kurde słabe to będzie
Jeśli ktoś w miarę rzetelni segreguje śmieci w ciągu miesiąca dorobi się pokaźnej ilości worków, papier trzeba trzymać gdzieś pod dachem
(albo przejść na e-gazety) jeśli ulegnie zawilgoceniu to nawet nie wiem czy oddawać z papierem czy z zmieszanymi?
Niestety martwię się, że w efekcie zmian większość osób zaprzestanie segregacji i efekt będzie odwrotny od zamierzonego, nie każdy będzie skłony rozbudowywać kojec na śmieci i prowadzić małe przydomowe wysypisko,
wieść o nowym systemie segregacji gruchnęła po świętach tylko, że ja do tego czasu od poprzedniego odbioru uzbierałem cztery worki segregowane na starych zasadach(wiadomo w święta trochę tego było), rozumiem, że mam je sobie teraz posortować na plastiki i papier osobno?
Kurde słabe to będzie
Re: Śmieci - obniżka cen?
A jeszcze słabsze gdy dodasz ile kosztowało cię w podatkach zbudowanie Lulkowa które jest przede wszystkim... SORTOWNIĄ.
Re: Śmieci - obniżka cen?
Nie dosyć, że mniej odbiorów to od nowego roku podwyżka z 11,50 zł na 14 zł i 20 zł na 28 zł mimo wykupionych koszy......................
brawo dla decydentów....
brawo dla decydentów....
Re: Śmieci - obniżka cen?
Chyba ktoś tu ładnie przegiął palkę, złodziejstwo i tyle, oczywiście info po wyborach, ciekawe od kiedy było tak naprawdę wiadomo jakie będą zasady w 2019, przed wyborami gadka była ze jak kupimy kosze to będzie po staremu i żadnej podwyżki nie będzie ale nikt tego nie powiedział, na razie na stronie jest informacja w odpadach 11.50 wiec moze to plotka
Re: Śmieci - obniżka cen?
Tak to rozumiem. Monopolu na wiedzę i prawdę nie mam. Myślę swoimi kategoriami i staram się postawić w miejscu swoim, sąsiada, Gminy i urzędników.
Władze samorządowe stanęły przed koniecznością dostosowania obowiązujących na terenie gminy przepisów do zmiany ustawy "śmieciowej", która miała wejść w życie na początku 2019. Chodzi ogólnie o rozszerzenie segregacji (więcej różnych "worków") oraz zwiększenie różnicy cenowej między segregowanymi a niesegregowanymi. Właśnie z uwagi na termin uchwała została podjęta. Niestety nikt się nie spodziewał, że jednak ustawy nie zmieniono i można było poczekać. Komentować decydentów z Wiejskiej nawet szkoda. Choć jak dobrze wiemy, przyjęcie ustawy przez Sejm może u nas trwać circa 5 min.
Problem jest wieloraki: co to w ogóle jest segregacja w polskim wydaniu i jak to się ma do Lulkowa; wysokość opłaty; skuteczność poboru należności; ilość mieszkańców; przetarg; jakość odbioru; PSZOK.
Opłata jest wypadkową wszelkich kosztów. Generalnie gmina nie ma na tym zyskać i nie ma na tym stracić. Opłaty powinny starczyć na gospodarkę "śmieciową". Część gmin stosuje taki mechanizm: np. pracownicy zajmujący się tematem finansowani są z podatków a nie z opłat (inaczej: ich płaca nie jest kosztem po stronie gosp. "śmieciowej"). Można tak, czemu nie. Koszt się obniża, opłata może być niższa. Jednak zbilansować będzie trzeba z podatków. A jak z podatków to albo umniejszamy pozostałe wydatki albo podnosimy podatki.
Osobiście uważam, że cały ten system "śmieciowy" jest z gruntu niewydolny i zły. Mam nieodparte wrażenie, że został wprowadzony dla dużych miast, żeby wyrugować konkurencję (kiedyś przed ustawą na terenie naszej gminy śmieci od osób prywatnych odbierało 7 firm, teraz 1, reszta albo padła, albo wygrała przetarg w innej gminie. Ergo - mniejsza konkurencja=wyższe ceny. a to tylko maleńka gmina i kasa rzędu 900 k (obrotu)) oraz podreperować budżet państwa z tytułu opłaty za przywiezienie śmieci na wysypisku. Dla takich małych ośrodków jak my i gminy ościenne to dramat począwszy od braku sortowni. Potem - patrz rok 2018 - nie można się dowiedzieć, jakie są rzeczywiste koszty, co z ewentualnymi zyskami... Lulkowo mimo, że wszystkie gminy się zrzuciły to podlega tylko Gnieznu i wara gminom od rachunków bieżących. Podobnie zresztą w PWIK.
Wzrost opłaty o ponad 20% to ogromny wzrost jednostkowy. To nie ulega dyskusji.
Częstotliwość wywozu - im częściej tym koszty wyższe.
Ludzi mniej? Nie sądzę. Nadal brakuje kilkuset płacących. Okrutna prawda ma dwie odsłony: nie wszyscy płacą (różnica między liczbą mieszkańców a płatnikami opłaty śmieciowej), nie wszyscy wykazują pracowników okresowych (nie mam pojęcia nawet ilu ich jest). Wszyscy, którzy płacimy płacimy również za tych, co produkują śmieci i nie płacą. Gmina nie posiada straży miejskiej, aparatu przymusu choćby po to, by sprawdzić, kto tu rzeczywiście mieszka i płaci, a kto mieszka i nie płaci. Można liczyć na społeczne działania typu: mój sąsiad wynajmuje dom 7 pracownikom zza Buga. Z punktu widzenia portfelowej logiki działanie słuszne, z punktu widzenia budżetu gminy jak najbardziej pożądane, ale z punktu widzenia polskich uwarunkowań historyczno-kulturowych traktowane w kategoriach donosicielstwa.
Ilość śmieci - tony to tony i nie ulegają dyskusji. Nawet jak tyle samo to gdy wzrasta koszt na wysypisku to opłata rośnie.
Jakość segregowania - cóż - każdy musi sam na to sobie odpowiedzieć, a do tego Lulkowo ... jak tam to działa, jak to liczą ....
PSZOK - mam głęboką nadzieję, że uda się w tym roku zrealizować inwestycje. Jak ruszy to będzie można zrobić analizę skuteczności i jakości jego funkcjonowania. Analiza ekonomiczności - zawsze wyjdzie minus. I tego typu decyzje z Wiejskiej wg mnie są nie fair dla mieszkańców małych gmin. Co z tego, że mamy możliwość decydowania o stawkach, o terminach .... jak po prostu nie mamy z czego dołożyć, żeby koszty nie były zbyt dużym obciążeniem dla mieszkańców gminy.
Ze zdumieniem patrzę też na rowy i lasy. Po kiego wyrzucać skoro i tak biorą spod domu śmieci? Efektu ekologicznego przez te kilka lat działania ustawy nie widzę. Pomijam w tym miejscu spalanie w piecach pozornie wysokoenergetycznych produktów.
Śmieci jest coraz więcej. Koszty coraz wyższe. Gdybym widział plusy ekologiczne i ekonomiczne wprowadzenia ustawy śmieciowej to byłbym za nią dwoma rękoma. Ale nie widzę. Twierdzę, że sam lepiej załatwiłbym ekonomicznie i ekologicznie mój własny śmietnik z moją własną umową z odbiorcą. Plastik byłby pozgniatany i pocięty, śmieci przebrane (tzn. wszelkie odpady metalowe np. raz w roku na złom). Każdy lepiej by o to zadbał, bo każdy liczyć umie. Jak wiem za co płacę to mam wpływ na to ile płacę. Jednak tak nie jest. Stwierdzono, że ludzie nie potrafią sami pomyśleć i narzucono przepisy, a ich wykonanie na gminy. Mistrzostwo świata. A jest plus! Z pewnością niektóre gminy uratowała ustawa przed bankructwem, bo zwiększyły się dochody i % zadłużenia zmalał. Ale nie nasza gmina na szczęście.
Sortownia Lulkowo jest dla mnie na razie czarną dziurą w której znika kasa. I będę starał się zrozumieć o co tam chodzi. Czytałem na forum o Lulkowie i skonfrontuję to z tym co się dowiem.
Decydenci w gminie poważnie dyskutowali nad podwyżką, nad problemami z cała gospodarką śmieciową. Można zarzucić, że dyskusja nic nie zmieniła, bo jest podwyżka. Niestety nie mamy maszynki do robienia pieniędzy.
Władze samorządowe stanęły przed koniecznością dostosowania obowiązujących na terenie gminy przepisów do zmiany ustawy "śmieciowej", która miała wejść w życie na początku 2019. Chodzi ogólnie o rozszerzenie segregacji (więcej różnych "worków") oraz zwiększenie różnicy cenowej między segregowanymi a niesegregowanymi. Właśnie z uwagi na termin uchwała została podjęta. Niestety nikt się nie spodziewał, że jednak ustawy nie zmieniono i można było poczekać. Komentować decydentów z Wiejskiej nawet szkoda. Choć jak dobrze wiemy, przyjęcie ustawy przez Sejm może u nas trwać circa 5 min.
Problem jest wieloraki: co to w ogóle jest segregacja w polskim wydaniu i jak to się ma do Lulkowa; wysokość opłaty; skuteczność poboru należności; ilość mieszkańców; przetarg; jakość odbioru; PSZOK.
Opłata jest wypadkową wszelkich kosztów. Generalnie gmina nie ma na tym zyskać i nie ma na tym stracić. Opłaty powinny starczyć na gospodarkę "śmieciową". Część gmin stosuje taki mechanizm: np. pracownicy zajmujący się tematem finansowani są z podatków a nie z opłat (inaczej: ich płaca nie jest kosztem po stronie gosp. "śmieciowej"). Można tak, czemu nie. Koszt się obniża, opłata może być niższa. Jednak zbilansować będzie trzeba z podatków. A jak z podatków to albo umniejszamy pozostałe wydatki albo podnosimy podatki.
Osobiście uważam, że cały ten system "śmieciowy" jest z gruntu niewydolny i zły. Mam nieodparte wrażenie, że został wprowadzony dla dużych miast, żeby wyrugować konkurencję (kiedyś przed ustawą na terenie naszej gminy śmieci od osób prywatnych odbierało 7 firm, teraz 1, reszta albo padła, albo wygrała przetarg w innej gminie. Ergo - mniejsza konkurencja=wyższe ceny. a to tylko maleńka gmina i kasa rzędu 900 k (obrotu)) oraz podreperować budżet państwa z tytułu opłaty za przywiezienie śmieci na wysypisku. Dla takich małych ośrodków jak my i gminy ościenne to dramat począwszy od braku sortowni. Potem - patrz rok 2018 - nie można się dowiedzieć, jakie są rzeczywiste koszty, co z ewentualnymi zyskami... Lulkowo mimo, że wszystkie gminy się zrzuciły to podlega tylko Gnieznu i wara gminom od rachunków bieżących. Podobnie zresztą w PWIK.
Wzrost opłaty o ponad 20% to ogromny wzrost jednostkowy. To nie ulega dyskusji.
Częstotliwość wywozu - im częściej tym koszty wyższe.
Ludzi mniej? Nie sądzę. Nadal brakuje kilkuset płacących. Okrutna prawda ma dwie odsłony: nie wszyscy płacą (różnica między liczbą mieszkańców a płatnikami opłaty śmieciowej), nie wszyscy wykazują pracowników okresowych (nie mam pojęcia nawet ilu ich jest). Wszyscy, którzy płacimy płacimy również za tych, co produkują śmieci i nie płacą. Gmina nie posiada straży miejskiej, aparatu przymusu choćby po to, by sprawdzić, kto tu rzeczywiście mieszka i płaci, a kto mieszka i nie płaci. Można liczyć na społeczne działania typu: mój sąsiad wynajmuje dom 7 pracownikom zza Buga. Z punktu widzenia portfelowej logiki działanie słuszne, z punktu widzenia budżetu gminy jak najbardziej pożądane, ale z punktu widzenia polskich uwarunkowań historyczno-kulturowych traktowane w kategoriach donosicielstwa.
Ilość śmieci - tony to tony i nie ulegają dyskusji. Nawet jak tyle samo to gdy wzrasta koszt na wysypisku to opłata rośnie.
Jakość segregowania - cóż - każdy musi sam na to sobie odpowiedzieć, a do tego Lulkowo ... jak tam to działa, jak to liczą ....
PSZOK - mam głęboką nadzieję, że uda się w tym roku zrealizować inwestycje. Jak ruszy to będzie można zrobić analizę skuteczności i jakości jego funkcjonowania. Analiza ekonomiczności - zawsze wyjdzie minus. I tego typu decyzje z Wiejskiej wg mnie są nie fair dla mieszkańców małych gmin. Co z tego, że mamy możliwość decydowania o stawkach, o terminach .... jak po prostu nie mamy z czego dołożyć, żeby koszty nie były zbyt dużym obciążeniem dla mieszkańców gminy.
Ze zdumieniem patrzę też na rowy i lasy. Po kiego wyrzucać skoro i tak biorą spod domu śmieci? Efektu ekologicznego przez te kilka lat działania ustawy nie widzę. Pomijam w tym miejscu spalanie w piecach pozornie wysokoenergetycznych produktów.
Śmieci jest coraz więcej. Koszty coraz wyższe. Gdybym widział plusy ekologiczne i ekonomiczne wprowadzenia ustawy śmieciowej to byłbym za nią dwoma rękoma. Ale nie widzę. Twierdzę, że sam lepiej załatwiłbym ekonomicznie i ekologicznie mój własny śmietnik z moją własną umową z odbiorcą. Plastik byłby pozgniatany i pocięty, śmieci przebrane (tzn. wszelkie odpady metalowe np. raz w roku na złom). Każdy lepiej by o to zadbał, bo każdy liczyć umie. Jak wiem za co płacę to mam wpływ na to ile płacę. Jednak tak nie jest. Stwierdzono, że ludzie nie potrafią sami pomyśleć i narzucono przepisy, a ich wykonanie na gminy. Mistrzostwo świata. A jest plus! Z pewnością niektóre gminy uratowała ustawa przed bankructwem, bo zwiększyły się dochody i % zadłużenia zmalał. Ale nie nasza gmina na szczęście.
Sortownia Lulkowo jest dla mnie na razie czarną dziurą w której znika kasa. I będę starał się zrozumieć o co tam chodzi. Czytałem na forum o Lulkowie i skonfrontuję to z tym co się dowiem.
Decydenci w gminie poważnie dyskutowali nad podwyżką, nad problemami z cała gospodarką śmieciową. Można zarzucić, że dyskusja nic nie zmieniła, bo jest podwyżka. Niestety nie mamy maszynki do robienia pieniędzy.
Re: Śmieci - obniżka cen?
Ale, że tak zapytam... bo co? Reguluje to jakaś umowa? Ostatecznie jest prawo o dostępie do informacji publicznej a to chyba nie jest taka zupełnie prywatna firma to Lulkowo prawda?Lulkowo mimo, że wszystkie gminy się zrzuciły to podlega tylko Gniezno i wara gminom od rachunków bieżących. Podobnie zresztą w PWIK.
Faktycznie ktoś to policzył, czy tylko polegamy na tym co mówi sprzedawca tych wywozów? Łączna ilość śmieci pozostaje niezmienna, łączna ilość km do przejechania... no właśnie: może warto palcem/kursorem po mapie na przykładzie wsi i miasta, żeby się coś wyjaśniło...Częstotliwość wywozu - im częściej tym koszty wyższe.
A nie ma przypadkiem prawa które reguluje kwestię egezkucji tego typu rzeczy przy braku SM?Gmina nie posiada straży miejskiej, aparatu przymusu choćby po to, by sprawdzić, kto tu rzeczywiście mieszka i płaci, a kto mieszka i nie płaci.
No to płać dziadku za sąsiadów i nie marudź że drogo!...ale z punktu widzenia polskich uwarunkowań historyczno-kulturowych traktowane w kategoriach donosicielstw
"wzrasta" bo co? Wracamy do punktu pierwszego: Lulkowo jawi się tu jak jakiś Amber Gold nie przymierzając. Ot tak sobie weźmie opłata i wzrośnie?Ilość śmieci - tony to tony i nie ulegają dyskusji. Nawet jak tyle samo to gdy wzrasta koszt na wysypisku to opłata rośnie
To nie jest niestety kwestia kosztów, tylko ludzkiej natury. Jedni mają tak inni inaczej. Ale dopóki nikt za to nie karze, to nic się nie zmieni. I vide palenia śmieciami w piecach sytuacja jest całkowicie analogiczna, przy czym w tej sprawie coś się, jak donosi strona www Cz, dzieje.Ze zdumieniem patrzę też na rowy i lasy.