Muchy muchy muchy
Muchy muchy muchy
Ostatnie tygodnie można chyba spokojnie sklasyfikować jako musza inwazja. Przypomina te z najlepszych muszych lat.
Ubijam setkę (liczę!) co rano w domu pomimo wiszących przylepców. Na zewnątrz... no cóż taki przykład: oto zdjęcie truskawek zrobione na tarasie przy domu: Dla niewprawnego oka wyjaśnienie: truskawki znajdują się pod muchami.
Tyle w Rakowie. A jak u Was?
Ubijam setkę (liczę!) co rano w domu pomimo wiszących przylepców. Na zewnątrz... no cóż taki przykład: oto zdjęcie truskawek zrobione na tarasie przy domu: Dla niewprawnego oka wyjaśnienie: truskawki znajdują się pod muchami.
Tyle w Rakowie. A jak u Was?
Re: Muchy muchy muchy
U nas jest to samo okna pozamykane jedzenie wszędzie trzeba chować. Masakra zostawiony ogryzek generuje straszne ilości owadów.
Re: Muchy muchy muchy
Much w tym roku wyjątkowo sporo okien nie otwieramy wcale, posiłki na dworze, grille i inne kawki odwołane...
Re: Muchy muchy muchy
U nas to samo.
Byli w sobotę znajomi z Wagowa - tam much nie ma.
Czyżby to jednak miało związek z norkami ?
Byli w sobotę znajomi z Wagowa - tam much nie ma.
Czyżby to jednak miało związek z norkami ?
Re: Muchy muchy muchy
bardzo mocno pośrednio... pośrednio poprzez ich odbyt.
O ile pamiętam Łukasz wybadał sprawę i muszka ta ma wszystko mówiąca nazwę: żyworodka gnojówka czy coś takiego. W poprzednich naszych rozważaniach nazwa ta padła.
O ile pamiętam Łukasz wybadał sprawę i muszka ta ma wszystko mówiąca nazwę: żyworodka gnojówka czy coś takiego. W poprzednich naszych rozważaniach nazwa ta padła.
Re: Muchy muchy muchy
Nie piszcie juz o tych muchach bo nie jest ich od tego mniej a tylko smrod wiekszy ostatnio sie zrobil. Porzadki na fermach czy nie wiem co ale dawno nie smierdzialo tak mocno i dak dlugo!
Re: Muchy muchy muchy
ale zauważ ze capek tez zmienił tonacje... bardziej tak kiszona kapucha z przed roku..
Re: Muchy muchy muchy
Około połowy września usypano pryzmę na polu na zachód od Czerniejewa - droga na Wierzyce. Około 50x25m, wysokość do 2,5m.
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 kwietnia 2008
par 2 pkt 4
Nawozy naturalne i organiczne, w postaci stałej lub płynnej, stosuje się w okresie od dnia 1 marca do dnia 30 listopada, z wyjątkiem nawozów stosowanych pod uprawy pod osłonami (szklarnie, inspekty, namioty foliowe).
par 3 pkt 1. Nawozy naturalne przykrywa się lub miesza z glebą nie później niż następnego dnia po ich zastosowaniu, z wyłączeniem nawozów stosowanych w l asach oraz na użytkach zielonych
NASTĘPNEGO DNIA. A tu mamy lekko licząc 5 tygodni. 4 października (prawie 2 tygodnie temu!) zgłosiłem sprawę do UMiGu. Niestety do dziś pryzma sobie leży, śmierdzi i produkuje muchy. Przedsiębiorstwo które odpowiada za ten stan rzeczy, jak się dowiedziałem, bezradnie rozłożyło ręce i kazało czekać na jaśnie wielmożną łaskę. Dzisiaj zgłosiłem więc sprawę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i będę zgłaszał dalej do każdej kolejnej instytucji która zechce się tym zająć.
Nie wiem jakie są powody takiego stanu rzeczy. Czy jest to problem w zarządzaniu czy zwykłe niechlujstwo. Wiem, że to nie pierwszy raz gdy ta firma na tym polu robi taki bajzel. Opowiadamy urzędnikom na zebraniach jakim problemem są muchy i smród, jak nam się przez to źle żyje, po czym jesteśmy zapewniani o najlepszej woli, solidarności i tak dalej i na koniec dnia nikt niczego z tym nie robi! Takie same "porządki" panowały za fermą w Rakowie dopóki nie osiedlili się tam ludzie i trochę słabo było przed ich furtkami zrzucać norczy urobek.
Możemy dyskutować o tym czy muchy są z ferm czy nie (choć dla wielu taka dyskusja wydaje się śmieszną dyskusją z oczywistościami) ale jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości czy taka pryzma ma coś wspólnego z muchami to zapraszam na wycieczkę. Ja... veni, vidi i w końcu kiedyś vici choćby nie wiem co! Muchy to nie jest wina klimatu, krzywych torów, lasu czy promieniowania kosmicznego. To jest wina ludzi którzy źle wykonują swoją pracę.
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 kwietnia 2008
par 2 pkt 4
Nawozy naturalne i organiczne, w postaci stałej lub płynnej, stosuje się w okresie od dnia 1 marca do dnia 30 listopada, z wyjątkiem nawozów stosowanych pod uprawy pod osłonami (szklarnie, inspekty, namioty foliowe).
par 3 pkt 1. Nawozy naturalne przykrywa się lub miesza z glebą nie później niż następnego dnia po ich zastosowaniu, z wyłączeniem nawozów stosowanych w l asach oraz na użytkach zielonych
NASTĘPNEGO DNIA. A tu mamy lekko licząc 5 tygodni. 4 października (prawie 2 tygodnie temu!) zgłosiłem sprawę do UMiGu. Niestety do dziś pryzma sobie leży, śmierdzi i produkuje muchy. Przedsiębiorstwo które odpowiada za ten stan rzeczy, jak się dowiedziałem, bezradnie rozłożyło ręce i kazało czekać na jaśnie wielmożną łaskę. Dzisiaj zgłosiłem więc sprawę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i będę zgłaszał dalej do każdej kolejnej instytucji która zechce się tym zająć.
Nie wiem jakie są powody takiego stanu rzeczy. Czy jest to problem w zarządzaniu czy zwykłe niechlujstwo. Wiem, że to nie pierwszy raz gdy ta firma na tym polu robi taki bajzel. Opowiadamy urzędnikom na zebraniach jakim problemem są muchy i smród, jak nam się przez to źle żyje, po czym jesteśmy zapewniani o najlepszej woli, solidarności i tak dalej i na koniec dnia nikt niczego z tym nie robi! Takie same "porządki" panowały za fermą w Rakowie dopóki nie osiedlili się tam ludzie i trochę słabo było przed ich furtkami zrzucać norczy urobek.
Możemy dyskutować o tym czy muchy są z ferm czy nie (choć dla wielu taka dyskusja wydaje się śmieszną dyskusją z oczywistościami) ale jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości czy taka pryzma ma coś wspólnego z muchami to zapraszam na wycieczkę. Ja... veni, vidi i w końcu kiedyś vici choćby nie wiem co! Muchy to nie jest wina klimatu, krzywych torów, lasu czy promieniowania kosmicznego. To jest wina ludzi którzy źle wykonują swoją pracę.