Muchy muchy muchy

Lijalo
Prawdziwy forumowicz
Posty: 75
Rejestracja: 14 lut 2012, 19:50

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: Lijalo »

Pięknie powiedziane.

Tylko u nas jest taki problem z muchami, ktokolwiek do nas przyjeżdża jest zdziwiony i zniesmaczony. Podawanie gościom jedzenia staje się źródłem wstydu i stresu, gdy stoły oblepiane są muchami a gościom w herbacie topią się te natarczywe owady. Dzieci nie mogą jeść z krzakow owoców, bo grozi to poważnymi chorobami! A może ktoś nam zwróci za zmarnowane plony? Wątpię.. tylko głośno myślę..

Ostatnio smród jest również nie do wytrzymania! Stawiamy na rozwój wsi, zachęcamy ludzi do uprawiania sportów - ścieżki rowerowe, bieganie, regularna gimnastyka i ścieżki zdrowia.. tylko co z tego jeśli ludzie przebiegają przez naszą wieś chyłkiem z "zatkanym nosem"! Wieczorami gdy trwają zajęcia sportowe na świetlicy trzeba ćwiczyć przy zamkniętych oknach bo śmierdzi jakby zdechło tysiąc lisów lub jakby się wlazło w conajmniej odpływ szamba! Ludzie przyjeżdżają pod świetlicę i wysiadając z samochodu mają odruch wymiotny - nie mówię tylko o sobie. Słyszałam że niektórzy próbują się pocieszyć szukając domów na sprzedaż.. myślą - a nóż trzeba stąd wiać! Czy trzeba?
MajaB
wegem
Posty: 24
Rejestracja: 04 cze 2012, 21:00

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: wegem »

Jestem mieszkańcem Rakowa od kilku lat, jest to wspaniałe miejsce otoczone lasem z przemiłymi sąsiadami, wady są dwie: brak spożywczaka 8-) oraz niestety muchy i smród. Obecnie ze względu na temperaturę jest tragicznie, okna strasznie polepione muchami, nie mam już siły zabijać lepy kłaść.. O tym aby na dworze coś zrobić zapomnij. Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami to że jest to wieś i muchy były to g... prawda. To zależy tylko od nas lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców. Pamiętajmy, że w kupie siła więc działajmy w tej kwestii aby w przyszłym roku sytuacja się nie powtórzyła.
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: NT JOP »

problem jest taki, że głównę siłę sprawczą ma UMIG ale jak czytam, nie ma weny by ją generować. Czekamy do wyborów czy zachęcamy dynamiczniej?
S_A

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: S_A »

Mieszkam w sołectwie Rakowo od urodzenia i muchy zawsze były raz więcej a raz mniej. Dookoła mieszkają rolnicy którzy osiedlili sie tu lata temu by hodować różne zwierzęta i rośliny. Nawożenie jest naturalne moim zdaniem lepsze niż sztuczne i chemiczne środki które za chwile tak samo bedą wam przeszkadzać ze względu na zapach albo na zanieczyszczanie środowiska. Przeprowadzając sie w nasze okolice powinniście sie liczyć z tym ze wieś to nie miasto i są tutaj rożnego rodzaju owady i zapachy których w mieście nie ma. Nikt specjalnie nie hoduje tutaj much. Moze trzeba było przemyśleć bardziej szczegółowo zakup działki w naszych okolicach bo od kiedy przeprowadziliście sie tutaj to wiecznie jest jakiś problem. W innych wsiach nie słychac by ktoś narzekał tak jak Wy.
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: JakubB »

Nie napisałaś/eś czy jesteś rolnikiem więc chciałbym się upewnić czy tak samo rozumiemy różnicę pomiędzy kompostowaniem/składowniem a nawożeniem. Ten wątek nie dotyczy nawożenia i zdaje się nikt z "nas" nie ma problemu z konsekwencjami mieszkania w pobliżu upraw rolnych. Wątek ten dotyczy nielegalnego składowania obornika. Sęk w tym że trzymanie takich ilości obornika na polu przez tyle czasu jest właśnie "specjalnym hodowaniem much". I może właśnie dlatego jest niezgodne z prawem.

O ile wiem, a wiem, mieszkańcy innych wsi których dotykaja konsekwencje czy to składowania obornika czy sąsiedztwa przemysłowych hodowli również narzekają i to bardzo. I nie dotyczy to tylko naszej gminy. Różnica polega na tym że jedni narzekają pod nosem przy obiedzie i nie wynika z tego kompletnie nic, a drudzy głośno protestują i próbują coś zmienić. Są jeszcze tacy którzy pogodzili się ze stanem obecnym jako obowiązkowym i nie tylko przestali narzekać ale nawet usprawiedliwiają taki stan rzeczy kompletnie absurdalnymi argumentami.

Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że ktoś kto nawet w piątym pokoleniu mieszka w miejscu gdzie jest tyle much, nie wolałby żeby tych much nie było. Może więc zamiast przeinaczać fakty i robić z "nas" miastowych szukających dziury w całym, spróbujemy wspólnie pozbyć się much?
Viking

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: Viking »

Ja się nie znam...
ale pewnie istnieją sposoby (nawet naturalne) na pozbycie się larw much....bo jak już to się w muchę zmieni to jest już za późno
wszak mamy już 2 dziesięciolecie 21 wieku....

choć może to są jakieś dodatkowe koszta których nie bardzo się chce ponosić .....

ale tak jak na wstępie....ja się nie znam
Heja

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: Heja »

I o to chodzi. Grh ma w w d. Ani nie zaora ani nie popryska Viking. Bo i po co skoro nikt im nie skoczy. Burmistrz tez ma ważniejsze sprawy.
mucha

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: mucha »

W Czerniejewie również plaga much. Nie wiem czy wszędzie ale u mnie tak- os. Pisarzy. Latem tylu nie bylo. Teraz tłukę na okrągło. I zauważam że plaga pojawia się co roku o tej porze. Nie wiem czy to przez tą pryzmę czy taka kolej rzeczy ale z moich obserwacji wynika, że rok w rok ta pryzma jest właśnie usypywana więc mniemam, że ma to związek. A tak na marginesie to chyba nie trzeba być rolnikiem i można być mieszczuchem żeby dostrzec taką zależność : gnój + mucha = tryliard much
NT JOP
Stały bywalec
Posty: 1830
Rejestracja: 26 mar 2013, 21:54
Kontakt:

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: NT JOP »

Tłumaczenie, że na wsi muszą być muchy jest niepoważne. Zwłaszcza gdy mówimy o muchach wylegających się w oborniku po norkach - wszystkożercach, i karmionych ze znacznym udziałem białka zwierzęcego.
Mam dość spory odsetek rodziny na wsiach z poważnymi gospodarstwami z hodowla zwierząt, w przeciwieństwie do Rakowa, gdzie tej hodowli nie ma, i widzę jedno: nie ma plag much. Plag. Wysypów. Drobnej małej muszki. Zwłaszcza, ze o takie sprawy można zadbać niewielkim nakładem sił i środków.
Dla S_A: poprzednio takie plagi skończyły się radykalnie, z przeprosinami i tłumaczeniem ze to pracownicy nie dotrzymali terminu oprysku oraz miejsc ... MIEJSC!!! własnie tych miejsc po pryzmach gnojowych.
Druga strona medalu jest taka: mamy demokracje i skoro większości to (muchy) się nie podoba to należy działać. Zwłaszcza ze można coś z tym zrobić. A osoby którym muchy nie przeszkadzają mogą kompostowniki robić nawet w salonie . Nic mi do tego. Byleby czas składowania był zgodny z rozsądkiem czyli przepisami sanitarnymi.
Na marginesie podpowiem, ze obornik od norek nie nadaje się do rozłożenia na polu w formie "świeżej", i musi być sezonowany chyba 2 lub 3 lata- nie pamiętam szczegółowy moejej rozmowy z fachowcem. Dzieje się inaczej i w związku z tym życzę smacznego.
Dlatego takie wypowiedzi jak SA świadczą o jednym: winny się musi tłumaczyć lecz robi to głupio.
Viking

Re: Muchy muchy muchy

Post autor: Viking »

Zwłaszcza, ze o takie sprawy można zadbać niewielkim nakładem sił i środków.

czyli co...
właścicielom się nie chce, nie mają pracowników, czy funduszy na to...
a może jakieś kolejne nagłośnienie sprawy, działania administracyjne może mogły by pomóc...
petycje, podpisy, blokada dróg.....
wiem naiwny jestem ....
ODPOWIEDZ