Spotkanie w Goraninie

JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: Spotkanie w Goraninie

Post autor: JakubB »

Do Gościa.

Nie wiem czy będzie chodnik w Pakszynie "tu i teraz". Kiedyś na pewno będzie ale kiedy?
Wiem, że ja na pewno nie zbuduję sobie basenu bo mnie na niego nie stać: znam stan swojego portfela, konta, stosunek przychodów do wydatków.
Niestety na tą chwilę mam mgliste pojęcie o tym co na prawdę dzieje się w budżecie gminy i nie wiem czy gminę stać na chodnik w Pakszynie czy gdziekolwiek indziej. Zakładam, że obecni Radni będą w stanie udzielić dużo konkretniejszej odpowiedzi: decydowali o budżecie przez ostatnie prawie 4 lata, a niektórzy o wiele dłużej, więc na pewno są zorientowani lepiej.

Nawet jeśli nas na chodnik stać, to zanim zagłosuję na tak lub nie, zapytam czy gdzieś jeszcze potrzebne są chodniki, spróbuję ocenić jak bardzo w danym miejscu chodnik jest potrzebny (ilość dorosłych, dzieci, odległość od przystanku, stan obecnego traktu) i na tej podstawie być może powiem, że wybacz Pakszynie ale moim zdaniem chodnik w Czeluścinie jest potrzebny bardziej ponieważ... i tu wyjaśniam dlaczego tak myślę.

Radny ślubuje między innymi uczciwość sprawowania mandatu. Nie bardzo jest tu miejsce na "wyszarpywanie" z budżetu na coś co przyniesie radnemu poparcie czy uznanie, coś co nie jest obiektywnie uczciwe wobec pozostałych mieszkańców. Nie ma takiej możliwości, że jako kandydat obiecam komuś chodnik, latarnie, gaz czy cokolwiek innego, bo byłoby to po prostu z mojej strony nieuczciwe. I nie chodzi tu o ślubowanie tylko o mój charakter i wartości w których zostałem wychowany przez moich rodziców.

Zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość nie jest czarno biała, i że pewne decyzje mogą być częścią większego planu i rozpatrywane indywidualnie mogą wydawać się niesłuszne lub niesprawiedliwe. Najważniejsze jednak, żebym potrafił się ze swoich decyzji wytłumaczyć, a przez to udowodnić mieszkańcom, że faktycznie wiem na co głosowałem i dlaczego na tak lub na nie.
JakubB
Administrator
Posty: 1129
Rejestracja: 14 lut 2012, 17:00

Re: Spotkanie w Goraninie

Post autor: JakubB »

I jeszcze słowo o kanalizacji. Tak w Rakowie jej nie ma, ale też wcale mnie to jakoś nie dziwi. Dziwi mnie co innego: to, że plany zagospodarowania przestrzennego w Rakowie zabraniają budowy przydomowych oczyszczalni - każą budować szamba. Przypominam ten wątek:
viewtopic.php?f=25&t=273&p=3107

Było tak, że dowiedziałem się, przypadkowo, o tym, że w Rakowie powstaje nowy plan miejscowy. Sięgnąłem po ten dokument przygotowany przez prywatną firmę zewnętrzną dodam. Kalka poprzednich planów dla Rakowa. I znów szamba. Pisałem wtedy to urzędu z pytaniem skąd w MPZP szamba skoro studium i ustawa dopuszcza oczyszczalnie. Dostałem odpowiedź, że oczyszczalnie do 7,5 m3/dobę nie wymagają pozwolenia a tylko zgłoszenia, czyli... można.

Poszedłem wtedy na komisję i powiedziałem: skoro można budować oczyszczalnie i przyznaje to nawet formalnie sam urząd to po co w MPZP urząd zmusza do szamb. Jedno przeczy drugiemu! Rada pochyliła się nad zagadnieniem a ponieważ urzędnik odpowiedzialny za MPZP nie bardzo potrafił udzielić odpowiedzi, przewodniczący Rady Pan Kulpiński zaproponował takie rozwiązanie, że odpowiedzialny urzędnik przedstawi wyjaśnienie na sesji i wtedy radni zdecydują czy głosują za przyjęciem tego MPZP.

Tak też się stało: na sesji urzędnik ów zasypał radnych paragrafami, bogatym merytorycznie, poważnie brzmiącym wystąpieniem. Radni nie mieli możliwości zweryfikowania tych informacji, 5 minut później głosowali, i polegając chyba na zaufaniu do urzędu, zagłosowali na tak.

Zwracam uwagę, że taki sposób "rozwiązania" problemu był od początku kompletnie bez sensu: jakim cudem radni mogli podjąć właściwą decyzję w tak krótkim czasie, wzięci zupełnie z zaskoczenia nowymi danymi? Czy serio ktoś zakładał, że przyłapany na popełnieniu błędu urzędnik, zrobi cokolwiek innego niż będzie trwał na swoim stanowisku?
Ja potrzebowałem godziny, żeby odnaleźć paragrafy i się z nimi zapoznać, przeczytać i całościowo zrozumieć, a następnie znaleźć inną gminę która na podstawie dokładnie tych samych przepisów... zachęca do budowy oczyszczalni, a więc robi coś dokładnie odwrotnego niż Czerniejewo!

Błędem było takie zorganizowanie przebiegu wydarzeń przez przewodniczącego Rady, błędem ze strony radnych była milcząca zgoda na to, błędem było zagłosowanie bez komplementarnej wiedzy o sprawie nad którą się głosuje.
Gdybym ja był radnym to po pierwsze wyraził bym swój sprzeciw wobec propozycji przewodniczącego, a po drugie gdyby to nic nie dało, na pewno wstrzymałbym się od głosu bo ten głos byłby po prostu nieuczciwy wobec mieszkańców.
Rada nie jest od przyklepywania tego co mówią urzędnicy. Rada ma na to co mówią urzędnicy patrzeć krytycznie oczami mieszkańców, ma żądać wyjaśnień, uzasadnień, powodów a ponad wszystko logiki!
ODPOWIEDZ