BURMISTRZ CZYTA FORUM
: 24 wrz 2018, 14:58
wygląda na to ze admin zablokował możliwość zakładania tematów.
Proszę w takim razie, admina o założenie tematu: "Burmistrz czyta forum" i przeniesienie poniższego tekstu własnie tam
Nie wiem czy z rozpędu czy przez nieuwagę ale w Grabach burmistrz odniósł się do forum tzn. swoja prelekcje tak konstruował by dać kontrę argumentom zawartym w temacie o hali sportowo- widowiskowej. Zauważywszy to, zapytałem wprost czy czyta forum, a że nie miał o możliwości wykonania uniku wiec przytaknął.
Własnie: wykonania uniku.. po co? co w tym złego?
otóż wszytko. Przynajmniej z punktu widzenia burmistrza a na pewno przewodniczącego rady
cofnę się o 4 lata do momentu gdy to forum "ruszyło" i była szansa, że rozwinie się w medium społecznościowe naszej gminy.
Owszem, zdarzały się i zdarzają nieprzyjazne słowa ale dlaczego ma to miejsce, wyjaśnię później. Tak by uciąć jedyna argumentacje przeciw forum jaką powtarza przewodniczący.
Forum służy wymianie myśli, zdobyciu informacji etc. innymi słowy zamiast grzebać na stronie CZ lub w archiwum (hahaha) i niczego nie znajdować forum ma być krótszą droga na kolportowanie informacji, w postaci "rozciągniętego" dialogu mieszkańców
Mieszkańców czyli tez radnych. Których rola jest m.in. rozwiązywanie problemów w swoich okręgach i informowanie o nich Burmistrza i pozostałych członków rady
Jak to wygląda w Cz. sami widzicie ale paradoksalnie mówienie o tym, a dokładnie o zaniedbaniu tego obowiązku jest obraźliwe i skutkuje ochłodzeniem stosunków radny- mieszkaniec. Czy się mylę Jacku?
Inicjatywę obywatelska, darmową!!! bezkosztową dla gminy, jaką jest forum, pięknie i skutecznie uciął obecny przewodniczący, czyli Jan Kulpiński. Mnie osobiści dotknęły jego słowa, ze jestem frustratem internetowym. Być może. Pan Jan z racji wieku ma prawo nie "czuć" czasów i potęgi internetu wiec specjalnie z nim nie dyskutuje na ten temat a nasze stosunki niech pozostaną na chłodnym "dzień dobry". Natomiast propozycja (również pana Jana) by dyskusje przenosić do gabinetu i na terem UMIG jest po prostu żałosna, skoro silny (bo umocowany prawem) samodzierżawca zaprasza słabego na swój teren by tam dyskutować co problemach gminy.
Jak ta dyskusja wygląda ? idźcie zobaczycie.
Wiec silny chyba jest bezsilny skoro boi się wyjść ze swojego zamczyska.
Najbardziej groteskowe polecenie wydane przez przewodniczącego to to, ze jest absolutny zakaz dla rady odpisywania na forum a nawet uwaga! jego czytania.
Tu Jan powalił mnie na kolana. Przegrałem. Z betonem.
Niemniej jednak Jan to Jan a Jacek to Jacek. I Jacek nie ma mojego głosu. Jan zresztą też.
Ja jako suweren proponuje taką formę komunikacji, dla mnie (i dla wielu) wygodną. Jacek po początkowej akceptacji takiej formy komunikacji szybko spasował i wpisał się oficjalna retorykę. Choć to ja go wybrałem a nie Jan. I przed wyborem na radnego, wiele godzin przegadaliśmy na temat moich oczekiwać od swojego radnego jako mieszkańca. Żadne słowo wyjaśnienia nie padło po zmianie stanowiska. Trudno.
Jak było z innymi radnymi nie wiem.
Natomiast Burmistrz na słowo "forum" zaczyna:
"...mamy demokracje pośrednia..."
nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale zgadzam się słowiańskich wieców już nie ma. Co wcale nie oznacza ze suweren musi fatygować się do sali tronowej i tam czekać na audiencje. Co więcej ten suweren dowiedział się, ze przez radnego nie ma co sprawy podnosić, tylko szybciej i skuteczniej jest iść z tym do króla. Najlepiej najpierw pokrzyczeć, pomachać szabelką a król (zapewne dla świętego spokoju) przyspiesza audiencje. Niestety, królu, opisuje fakty bo tak mamy teraz. Normalne?
W tych ostatnich zdaniach podniosłem dwie kwestie.
sposób na usłyszenie głosu suwerena oraz konsekwencje jakiegoś niezrozumiałego dla mnie utajniana owoców pracy rady? bzdury? to przeszukajcie uchwały w celu znalezienia jakiejkolwiek informacji
Nasza Gmina publikuje formaty .Jpg (zapewne skany) w .pdf. podwójne szyfrowanie.
Zresztą w uchwałach jest wszytko a większości poszukujemy konkretnej sprawy. Szukamy i nie znajdujemy.
W związku z tym rodzą się spekulacje, domysły. Co odważniejsi zapytają pod swoim nazwiskiem... zapytają, ano gdzie? no na forum. bo gdzie jeśli nie tu? Napisz do burmistrza ze strony www Cz? Wolne żarty. Pisałem. Nie tylko ja. Mi burmistrz kilka razy (lecz nie zawsze) odpisał. Innym nie. I nie dziwie się, bo nic innego by nie robił tylko odpisywał.
Panie Burmistrzu
sami kręcicie bat na siebie. Wy czyli: burmistrz przewodniczący i rada. Waszym niezrozumiałym uporem nie-wyjścia naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, których oczekiwaniem jest INFORMACJA.
Informacja jak zamierzacie wydać nasze pieniądze.
Wy zatrudnienie przez nas obracacie kasa zdarta z nas (i z was) mieszkańców.
swoim uporem ROBICIE Z MIESZKAŃCÓW MY-WY. popychacie do spekulacji i domysłów. Napinacie atmosferę podejrzeń
a my chcemy tylko wiedzieć co z nią robicie. Z naszą kasą.
Chcemy wiedzieć sposobem, takim jakim lubimy się dowiadywać. Dowiadywać się sposobami przez nas lubianymi.
Nie umiem jaśniej.
Na zakończenie ostatnia kukiełka z jaka wyskoczył pan przewodniczący.
4 lata temu Jakub napisał program do głosowania dla radnych. Za darmo. "Figiel" programu polegał na tym, że wyniki głosowania pojawiały się automatycznie w sieci. I każdy mógł zobaczyć jak jego radny głosował za daną kwestia. Np. Tomasz Jop mógł się dowiedzieć ze pan Jacek Siwka zagłosował na "tak" za dopłatami do wody, co mi jest potrzebne jak psu buty, bo mam własne ujęcie wody. A ponadto kilkadziesiąt groszy do litra mnie nie zbawi. Nikogo nie zbawi. Ale kosztuje nas (i mnie) kilka tysięcy stów.
Wiec przewodniczący Jan Kulpiński utracą łeb tej prowokacji tfu inicjatywie obywatelskiej i nie będą zaglądać radzie w gary.
Po 4 latach pan Jan z dumą peroruje przez 30 min w Grabach jak to mieszkańcy będą mieli i fonie i wizje na posiedzeniach rady...
Jaka to wolność, jak wyprzedzająca czasy, i czego ci z Rakowa znowu się ciskają.
Zapomniał pan Jan dodać, że to nie jego inicjatywa tylko ze Warszawa każe.
Panie Janie, trochę szacunku dla inteligencji słuchających.
Spotkania wyborcze trwają godziny, szkoda czasu. I szkoda czasu by informować Pana, że plecie Pan bzdury.
Natomiast na Forum mam czas by pana o to ponownie poprosić. Wiec proszę:
Szanuj Pan mój czas i moją inteligencje
Proszę w takim razie, admina o założenie tematu: "Burmistrz czyta forum" i przeniesienie poniższego tekstu własnie tam
Nie wiem czy z rozpędu czy przez nieuwagę ale w Grabach burmistrz odniósł się do forum tzn. swoja prelekcje tak konstruował by dać kontrę argumentom zawartym w temacie o hali sportowo- widowiskowej. Zauważywszy to, zapytałem wprost czy czyta forum, a że nie miał o możliwości wykonania uniku wiec przytaknął.
Własnie: wykonania uniku.. po co? co w tym złego?
otóż wszytko. Przynajmniej z punktu widzenia burmistrza a na pewno przewodniczącego rady
cofnę się o 4 lata do momentu gdy to forum "ruszyło" i była szansa, że rozwinie się w medium społecznościowe naszej gminy.
Owszem, zdarzały się i zdarzają nieprzyjazne słowa ale dlaczego ma to miejsce, wyjaśnię później. Tak by uciąć jedyna argumentacje przeciw forum jaką powtarza przewodniczący.
Forum służy wymianie myśli, zdobyciu informacji etc. innymi słowy zamiast grzebać na stronie CZ lub w archiwum (hahaha) i niczego nie znajdować forum ma być krótszą droga na kolportowanie informacji, w postaci "rozciągniętego" dialogu mieszkańców
Mieszkańców czyli tez radnych. Których rola jest m.in. rozwiązywanie problemów w swoich okręgach i informowanie o nich Burmistrza i pozostałych członków rady
Jak to wygląda w Cz. sami widzicie ale paradoksalnie mówienie o tym, a dokładnie o zaniedbaniu tego obowiązku jest obraźliwe i skutkuje ochłodzeniem stosunków radny- mieszkaniec. Czy się mylę Jacku?
Inicjatywę obywatelska, darmową!!! bezkosztową dla gminy, jaką jest forum, pięknie i skutecznie uciął obecny przewodniczący, czyli Jan Kulpiński. Mnie osobiści dotknęły jego słowa, ze jestem frustratem internetowym. Być może. Pan Jan z racji wieku ma prawo nie "czuć" czasów i potęgi internetu wiec specjalnie z nim nie dyskutuje na ten temat a nasze stosunki niech pozostaną na chłodnym "dzień dobry". Natomiast propozycja (również pana Jana) by dyskusje przenosić do gabinetu i na terem UMIG jest po prostu żałosna, skoro silny (bo umocowany prawem) samodzierżawca zaprasza słabego na swój teren by tam dyskutować co problemach gminy.
Jak ta dyskusja wygląda ? idźcie zobaczycie.
Wiec silny chyba jest bezsilny skoro boi się wyjść ze swojego zamczyska.
Najbardziej groteskowe polecenie wydane przez przewodniczącego to to, ze jest absolutny zakaz dla rady odpisywania na forum a nawet uwaga! jego czytania.
Tu Jan powalił mnie na kolana. Przegrałem. Z betonem.
Niemniej jednak Jan to Jan a Jacek to Jacek. I Jacek nie ma mojego głosu. Jan zresztą też.
Ja jako suweren proponuje taką formę komunikacji, dla mnie (i dla wielu) wygodną. Jacek po początkowej akceptacji takiej formy komunikacji szybko spasował i wpisał się oficjalna retorykę. Choć to ja go wybrałem a nie Jan. I przed wyborem na radnego, wiele godzin przegadaliśmy na temat moich oczekiwać od swojego radnego jako mieszkańca. Żadne słowo wyjaśnienia nie padło po zmianie stanowiska. Trudno.
Jak było z innymi radnymi nie wiem.
Natomiast Burmistrz na słowo "forum" zaczyna:
"...mamy demokracje pośrednia..."
nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale zgadzam się słowiańskich wieców już nie ma. Co wcale nie oznacza ze suweren musi fatygować się do sali tronowej i tam czekać na audiencje. Co więcej ten suweren dowiedział się, ze przez radnego nie ma co sprawy podnosić, tylko szybciej i skuteczniej jest iść z tym do króla. Najlepiej najpierw pokrzyczeć, pomachać szabelką a król (zapewne dla świętego spokoju) przyspiesza audiencje. Niestety, królu, opisuje fakty bo tak mamy teraz. Normalne?
W tych ostatnich zdaniach podniosłem dwie kwestie.
sposób na usłyszenie głosu suwerena oraz konsekwencje jakiegoś niezrozumiałego dla mnie utajniana owoców pracy rady? bzdury? to przeszukajcie uchwały w celu znalezienia jakiejkolwiek informacji
Nasza Gmina publikuje formaty .Jpg (zapewne skany) w .pdf. podwójne szyfrowanie.
Zresztą w uchwałach jest wszytko a większości poszukujemy konkretnej sprawy. Szukamy i nie znajdujemy.
W związku z tym rodzą się spekulacje, domysły. Co odważniejsi zapytają pod swoim nazwiskiem... zapytają, ano gdzie? no na forum. bo gdzie jeśli nie tu? Napisz do burmistrza ze strony www Cz? Wolne żarty. Pisałem. Nie tylko ja. Mi burmistrz kilka razy (lecz nie zawsze) odpisał. Innym nie. I nie dziwie się, bo nic innego by nie robił tylko odpisywał.
Panie Burmistrzu
sami kręcicie bat na siebie. Wy czyli: burmistrz przewodniczący i rada. Waszym niezrozumiałym uporem nie-wyjścia naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, których oczekiwaniem jest INFORMACJA.
Informacja jak zamierzacie wydać nasze pieniądze.
Wy zatrudnienie przez nas obracacie kasa zdarta z nas (i z was) mieszkańców.
swoim uporem ROBICIE Z MIESZKAŃCÓW MY-WY. popychacie do spekulacji i domysłów. Napinacie atmosferę podejrzeń
a my chcemy tylko wiedzieć co z nią robicie. Z naszą kasą.
Chcemy wiedzieć sposobem, takim jakim lubimy się dowiadywać. Dowiadywać się sposobami przez nas lubianymi.
Nie umiem jaśniej.
Na zakończenie ostatnia kukiełka z jaka wyskoczył pan przewodniczący.
4 lata temu Jakub napisał program do głosowania dla radnych. Za darmo. "Figiel" programu polegał na tym, że wyniki głosowania pojawiały się automatycznie w sieci. I każdy mógł zobaczyć jak jego radny głosował za daną kwestia. Np. Tomasz Jop mógł się dowiedzieć ze pan Jacek Siwka zagłosował na "tak" za dopłatami do wody, co mi jest potrzebne jak psu buty, bo mam własne ujęcie wody. A ponadto kilkadziesiąt groszy do litra mnie nie zbawi. Nikogo nie zbawi. Ale kosztuje nas (i mnie) kilka tysięcy stów.
Wiec przewodniczący Jan Kulpiński utracą łeb tej prowokacji tfu inicjatywie obywatelskiej i nie będą zaglądać radzie w gary.
Po 4 latach pan Jan z dumą peroruje przez 30 min w Grabach jak to mieszkańcy będą mieli i fonie i wizje na posiedzeniach rady...
Jaka to wolność, jak wyprzedzająca czasy, i czego ci z Rakowa znowu się ciskają.
Zapomniał pan Jan dodać, że to nie jego inicjatywa tylko ze Warszawa każe.
Panie Janie, trochę szacunku dla inteligencji słuchających.
Spotkania wyborcze trwają godziny, szkoda czasu. I szkoda czasu by informować Pana, że plecie Pan bzdury.
Natomiast na Forum mam czas by pana o to ponownie poprosić. Wiec proszę:
Szanuj Pan mój czas i moją inteligencje