Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
W swoim programie wyborczym proponuje Pan wprowadzenie budżetu obywatelskiego, a więc budżetu o którym będą decydowali bezpośrednio mieszkańcy.
Czy może podać Pan konkretną kwotę o której Pan myśli, czy to będzie symbolicznych 5 tysięcy czy może kwota za którą można faktycznie coś sensownego sfinansować? Jak wyobraża Pan sobie praktyczną realizację tego zagadnienia?
Czy może podać Pan konkretną kwotę o której Pan myśli, czy to będzie symbolicznych 5 tysięcy czy może kwota za którą można faktycznie coś sensownego sfinansować? Jak wyobraża Pan sobie praktyczną realizację tego zagadnienia?
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
Odpowiedź i fragment dyskusji publikowane na podstawie notatek ze spotkania
TS - Tadeusz Szymanek
DG - Danuta Grychowska
? - pytanie z sali, lub prowadzącego.
TS: Kwota około 200 tys. zł.
?: Czy ten budżet będzie przeznaczony wyłącznie dla wsi a dla miast już nie?
TS: Nie. Przykład możemy brać np. z Krakowa, tam jest podział na zadania dla naszej dzielnicy i naszej gminy i każdy musi zagłosować na pięć pomysłów z jednej i z drugiej grupy. Głosować można przez internet, a kto nie może to w miejscach takich jak biblioteka publiczna. Dla wszystkich będzie to coś nowego, nie wiemy czy się uda. Konsultacje w temacie elektrowni wiatrowych pokazały bardzo niską frekwencję, ale i tak warto spróbować i przekonać się czy ludzie chcą w tym uczestniczyć. Fundusze sołeckie często są decydowane w bardzo ścisłym gronie otoczenia sołtysa i budżet obywatelski mógłby to poprawić tak aby decyzje były bardziej demokratyczne.
?: Prośba o komentarz do Pani Grychowskiej
DG: Fundusz obywatelski to prawie quasi fundusz sołecki czyli "prawie zamiast że". Od 4 lat mamy fundusz sołecki i nie wszędzie się sprawdziły, bo albo w gminach nie podjęto w ogóle tego funduszu albo był i zlikwidowano. Przeciwnicy mówią, że budżet obywatelski to odebranie kompetencji radnym, ale można i nie jestem temu przeciwna. Nie byłoby to złe ale musimy się zastanowić czy faktycznie byłoby to priorytetem na najbliższe lata.
TS - Tadeusz Szymanek
DG - Danuta Grychowska
? - pytanie z sali, lub prowadzącego.
TS: Kwota około 200 tys. zł.
?: Czy ten budżet będzie przeznaczony wyłącznie dla wsi a dla miast już nie?
TS: Nie. Przykład możemy brać np. z Krakowa, tam jest podział na zadania dla naszej dzielnicy i naszej gminy i każdy musi zagłosować na pięć pomysłów z jednej i z drugiej grupy. Głosować można przez internet, a kto nie może to w miejscach takich jak biblioteka publiczna. Dla wszystkich będzie to coś nowego, nie wiemy czy się uda. Konsultacje w temacie elektrowni wiatrowych pokazały bardzo niską frekwencję, ale i tak warto spróbować i przekonać się czy ludzie chcą w tym uczestniczyć. Fundusze sołeckie często są decydowane w bardzo ścisłym gronie otoczenia sołtysa i budżet obywatelski mógłby to poprawić tak aby decyzje były bardziej demokratyczne.
?: Prośba o komentarz do Pani Grychowskiej
DG: Fundusz obywatelski to prawie quasi fundusz sołecki czyli "prawie zamiast że". Od 4 lat mamy fundusz sołecki i nie wszędzie się sprawdziły, bo albo w gminach nie podjęto w ogóle tego funduszu albo był i zlikwidowano. Przeciwnicy mówią, że budżet obywatelski to odebranie kompetencji radnym, ale można i nie jestem temu przeciwna. Nie byłoby to złe ale musimy się zastanowić czy faktycznie byłoby to priorytetem na najbliższe lata.
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
kolejny super pomył tyle ze lokalny. Taki sam super jak fundusze sołeckie. Wiekszosc jak widzi 10 tys to łąpki zaczynaja im drżeć. Pierwsza myśl gdzie najbliższy monopolowy. Zadaliście sobie trud i zbadaliście sprawe jak jest skutecznosc wykorzytywnia funduszy na cele SENSOWNE, i czy wicie z jakim bólem trzeba egzekwować trwonienie tych pieniedzy, bo decyzyjnośc i zapał umiera najczęsciej wraz z ogłoszeniem pory dojenia?
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
Rozumiem, że jesteś przeciwny funduszowi i budżetowi obywatelskiemu. Łącznie byłoby to 350 k. Czyli jakieś 350 m porządnej drogi. Słabo. A dla tych wiosek 10 - 15k to dużo. Ludzie się angażują, bo wiedzą że mają wsparcie finansowe. Potrafią dać z siebie czas, robotę i kasę, przez co na samym wstępie fundusz podwaja się. Można odrzucić takie działania, ale to właśnie mieszkańcy najlepiej wiedzą, czego potrzebują. Poza oczywiście rzeczami, które zdecydowanie przekraczają fundusz. Boisko, świetlica są dla mnie i innych mieszkańców wsi ważne. A jeśli chodzi o budżet obywatelski - kto powiedział, że będzie to rzędu 10k? Rozumiem, że to pokłosie wypowiedzi D.G. , która powiedziała, że każde sołectwo otrzyma coś tam, w sumie 200k. No nie, my tak nie myślimy - ogłoszony będzie konkurs i wygranych będzie 3 - 5, a a kwota 200 k dla nich do podziału. Dla nich = sołectw. Przynajmniej ja tak to widzę.
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
1. prosze wymienić angaz tych ludzi (nie człowieka) a ludzi. Gdzie, kto i w jakich sołectwach skrzyknieto sie podjeto działania bez nakazujacego palca, że czas juz cos zrobić.
2.wiecej kasy wiecej marnotrastwa
3. pogłebienie podziału równych na równiejszych. Moze niech 1 wygrywa. Wtedy pzrzez kadencje rozda sie tylko 4 razy kase. I bedzie mozna potrabić o oszczednosciach
2.wiecej kasy wiecej marnotrastwa
3. pogłebienie podziału równych na równiejszych. Moze niech 1 wygrywa. Wtedy pzrzez kadencje rozda sie tylko 4 razy kase. I bedzie mozna potrabić o oszczednosciach
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
odpowiem na pkt 1 za Sławka skoro go nie ma
ad1. My NFM
m.in ta strona ma za zadanie aktywizacje ludności, a przynajmniej propagowanie tego. Zeby nie bać sie ośmieszenia, odpowiedzialności lub" nie czuć sie frajerem" w przypadku działan prospołecznych, bo nadal czujemy oddech (w obecnych czasach ze złym wydzwiękiem) czynu społecznego
ad1. My NFM
m.in ta strona ma za zadanie aktywizacje ludności, a przynajmniej propagowanie tego. Zeby nie bać sie ośmieszenia, odpowiedzialności lub" nie czuć sie frajerem" w przypadku działan prospołecznych, bo nadal czujemy oddech (w obecnych czasach ze złym wydzwiękiem) czynu społecznego
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
kiedyś, jeszcze budując się, bylem w kuźni. Z kumplem. Oczywiście znalazł się amator mocnych wrażeń- Koza. zanim doszło do incydentów podszedł kolo- broda jak zizi top, moracze, glany, łysy. kto tu przeciwnikiem?. ale powiedział: Koza - w-aj. okazło się ze ten facet to, rzeźbiarz amator i fascynat historii. Marzeniem jest, moim, takich out sider-ów wciągnąć w kształtowanie budżetu. W bardzo podobny sposób poznałem Błażeja. Fryzjera. Teraz to mój ulubiony zakład. Tacy ludzie, (gdyby zechciano, zmotywowano, zachęcono i nie odtrącono) mogliby być motorem napędowym funduszy obywatelskich
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
no własnie- jak to różnica w stosunku do funduszu sołeckiego? przeciez tam tez mozna isc i zadecydować, pogadać. Nie rozumiem tej zmiany nazwy
Re: Pan Szymanek: Wprowadzenie budżetu obywatelskiego
Po pierwsze różnica dla Czerniejewa która funduszu sołeckiego nie ma.
Po drugie, to jak ja tu mieszkam 5 lat, to o spotkaniu rady sołeckiej nie słyszałem. Nie wiem kiedy była. Pewnie powiesz, że mogłem zapytać sołtysa. Mogłem, ale nawet gdybym tam poszedł to i tak nie mam prawa głosu, w radzie sołeckiej nie jestem. Tymi rzeczami mało kto się interesuje a potem co drugi narzeka.
Sołtys raczej nie chodzi po domach i nie pyta na co wydać. Do sołtysa też mało kto chodzi bo wstyd się "rządzić". Wielu, zaskakująco wielu, ludzi w ogóle nie wie o tym, że sołtys ma jakiś budżet!
Budżet obywatelski to w pewnym sensie zmuszenie mieszkańców do współudziału w wydawaniu tych pieniędzy. Sołtys może na prawdę nie mieć ani pomysłu ani podpowiedzi, a formalna możliwość zgłaszania propozycji i głosowania ich przez mieszkańców w pewnym sensie czyni z nich władzę ustawodawczą, a z sołtysa wykonawczą.
Po drugie, to jak ja tu mieszkam 5 lat, to o spotkaniu rady sołeckiej nie słyszałem. Nie wiem kiedy była. Pewnie powiesz, że mogłem zapytać sołtysa. Mogłem, ale nawet gdybym tam poszedł to i tak nie mam prawa głosu, w radzie sołeckiej nie jestem. Tymi rzeczami mało kto się interesuje a potem co drugi narzeka.
Sołtys raczej nie chodzi po domach i nie pyta na co wydać. Do sołtysa też mało kto chodzi bo wstyd się "rządzić". Wielu, zaskakująco wielu, ludzi w ogóle nie wie o tym, że sołtys ma jakiś budżet!
Budżet obywatelski to w pewnym sensie zmuszenie mieszkańców do współudziału w wydawaniu tych pieniędzy. Sołtys może na prawdę nie mieć ani pomysłu ani podpowiedzi, a formalna możliwość zgłaszania propozycji i głosowania ich przez mieszkańców w pewnym sensie czyni z nich władzę ustawodawczą, a z sołtysa wykonawczą.