BURMISTRZ CZYTA FORUM
BURMISTRZ CZYTA FORUM
wygląda na to ze admin zablokował możliwość zakładania tematów.
Proszę w takim razie, admina o założenie tematu: "Burmistrz czyta forum" i przeniesienie poniższego tekstu własnie tam
Nie wiem czy z rozpędu czy przez nieuwagę ale w Grabach burmistrz odniósł się do forum tzn. swoja prelekcje tak konstruował by dać kontrę argumentom zawartym w temacie o hali sportowo- widowiskowej. Zauważywszy to, zapytałem wprost czy czyta forum, a że nie miał o możliwości wykonania uniku wiec przytaknął.
Własnie: wykonania uniku.. po co? co w tym złego?
otóż wszytko. Przynajmniej z punktu widzenia burmistrza a na pewno przewodniczącego rady
cofnę się o 4 lata do momentu gdy to forum "ruszyło" i była szansa, że rozwinie się w medium społecznościowe naszej gminy.
Owszem, zdarzały się i zdarzają nieprzyjazne słowa ale dlaczego ma to miejsce, wyjaśnię później. Tak by uciąć jedyna argumentacje przeciw forum jaką powtarza przewodniczący.
Forum służy wymianie myśli, zdobyciu informacji etc. innymi słowy zamiast grzebać na stronie CZ lub w archiwum (hahaha) i niczego nie znajdować forum ma być krótszą droga na kolportowanie informacji, w postaci "rozciągniętego" dialogu mieszkańców
Mieszkańców czyli tez radnych. Których rola jest m.in. rozwiązywanie problemów w swoich okręgach i informowanie o nich Burmistrza i pozostałych członków rady
Jak to wygląda w Cz. sami widzicie ale paradoksalnie mówienie o tym, a dokładnie o zaniedbaniu tego obowiązku jest obraźliwe i skutkuje ochłodzeniem stosunków radny- mieszkaniec. Czy się mylę Jacku?
Inicjatywę obywatelska, darmową!!! bezkosztową dla gminy, jaką jest forum, pięknie i skutecznie uciął obecny przewodniczący, czyli Jan Kulpiński. Mnie osobiści dotknęły jego słowa, ze jestem frustratem internetowym. Być może. Pan Jan z racji wieku ma prawo nie "czuć" czasów i potęgi internetu wiec specjalnie z nim nie dyskutuje na ten temat a nasze stosunki niech pozostaną na chłodnym "dzień dobry". Natomiast propozycja (również pana Jana) by dyskusje przenosić do gabinetu i na terem UMIG jest po prostu żałosna, skoro silny (bo umocowany prawem) samodzierżawca zaprasza słabego na swój teren by tam dyskutować co problemach gminy.
Jak ta dyskusja wygląda ? idźcie zobaczycie.
Wiec silny chyba jest bezsilny skoro boi się wyjść ze swojego zamczyska.
Najbardziej groteskowe polecenie wydane przez przewodniczącego to to, ze jest absolutny zakaz dla rady odpisywania na forum a nawet uwaga! jego czytania.
Tu Jan powalił mnie na kolana. Przegrałem. Z betonem.
Niemniej jednak Jan to Jan a Jacek to Jacek. I Jacek nie ma mojego głosu. Jan zresztą też.
Ja jako suweren proponuje taką formę komunikacji, dla mnie (i dla wielu) wygodną. Jacek po początkowej akceptacji takiej formy komunikacji szybko spasował i wpisał się oficjalna retorykę. Choć to ja go wybrałem a nie Jan. I przed wyborem na radnego, wiele godzin przegadaliśmy na temat moich oczekiwać od swojego radnego jako mieszkańca. Żadne słowo wyjaśnienia nie padło po zmianie stanowiska. Trudno.
Jak było z innymi radnymi nie wiem.
Natomiast Burmistrz na słowo "forum" zaczyna:
"...mamy demokracje pośrednia..."
nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale zgadzam się słowiańskich wieców już nie ma. Co wcale nie oznacza ze suweren musi fatygować się do sali tronowej i tam czekać na audiencje. Co więcej ten suweren dowiedział się, ze przez radnego nie ma co sprawy podnosić, tylko szybciej i skuteczniej jest iść z tym do króla. Najlepiej najpierw pokrzyczeć, pomachać szabelką a król (zapewne dla świętego spokoju) przyspiesza audiencje. Niestety, królu, opisuje fakty bo tak mamy teraz. Normalne?
W tych ostatnich zdaniach podniosłem dwie kwestie.
sposób na usłyszenie głosu suwerena oraz konsekwencje jakiegoś niezrozumiałego dla mnie utajniana owoców pracy rady? bzdury? to przeszukajcie uchwały w celu znalezienia jakiejkolwiek informacji
Nasza Gmina publikuje formaty .Jpg (zapewne skany) w .pdf. podwójne szyfrowanie.
Zresztą w uchwałach jest wszytko a większości poszukujemy konkretnej sprawy. Szukamy i nie znajdujemy.
W związku z tym rodzą się spekulacje, domysły. Co odważniejsi zapytają pod swoim nazwiskiem... zapytają, ano gdzie? no na forum. bo gdzie jeśli nie tu? Napisz do burmistrza ze strony www Cz? Wolne żarty. Pisałem. Nie tylko ja. Mi burmistrz kilka razy (lecz nie zawsze) odpisał. Innym nie. I nie dziwie się, bo nic innego by nie robił tylko odpisywał.
Panie Burmistrzu
sami kręcicie bat na siebie. Wy czyli: burmistrz przewodniczący i rada. Waszym niezrozumiałym uporem nie-wyjścia naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, których oczekiwaniem jest INFORMACJA.
Informacja jak zamierzacie wydać nasze pieniądze.
Wy zatrudnienie przez nas obracacie kasa zdarta z nas (i z was) mieszkańców.
swoim uporem ROBICIE Z MIESZKAŃCÓW MY-WY. popychacie do spekulacji i domysłów. Napinacie atmosferę podejrzeń
a my chcemy tylko wiedzieć co z nią robicie. Z naszą kasą.
Chcemy wiedzieć sposobem, takim jakim lubimy się dowiadywać. Dowiadywać się sposobami przez nas lubianymi.
Nie umiem jaśniej.
Na zakończenie ostatnia kukiełka z jaka wyskoczył pan przewodniczący.
4 lata temu Jakub napisał program do głosowania dla radnych. Za darmo. "Figiel" programu polegał na tym, że wyniki głosowania pojawiały się automatycznie w sieci. I każdy mógł zobaczyć jak jego radny głosował za daną kwestia. Np. Tomasz Jop mógł się dowiedzieć ze pan Jacek Siwka zagłosował na "tak" za dopłatami do wody, co mi jest potrzebne jak psu buty, bo mam własne ujęcie wody. A ponadto kilkadziesiąt groszy do litra mnie nie zbawi. Nikogo nie zbawi. Ale kosztuje nas (i mnie) kilka tysięcy stów.
Wiec przewodniczący Jan Kulpiński utracą łeb tej prowokacji tfu inicjatywie obywatelskiej i nie będą zaglądać radzie w gary.
Po 4 latach pan Jan z dumą peroruje przez 30 min w Grabach jak to mieszkańcy będą mieli i fonie i wizje na posiedzeniach rady...
Jaka to wolność, jak wyprzedzająca czasy, i czego ci z Rakowa znowu się ciskają.
Zapomniał pan Jan dodać, że to nie jego inicjatywa tylko ze Warszawa każe.
Panie Janie, trochę szacunku dla inteligencji słuchających.
Spotkania wyborcze trwają godziny, szkoda czasu. I szkoda czasu by informować Pana, że plecie Pan bzdury.
Natomiast na Forum mam czas by pana o to ponownie poprosić. Wiec proszę:
Szanuj Pan mój czas i moją inteligencje
Proszę w takim razie, admina o założenie tematu: "Burmistrz czyta forum" i przeniesienie poniższego tekstu własnie tam
Nie wiem czy z rozpędu czy przez nieuwagę ale w Grabach burmistrz odniósł się do forum tzn. swoja prelekcje tak konstruował by dać kontrę argumentom zawartym w temacie o hali sportowo- widowiskowej. Zauważywszy to, zapytałem wprost czy czyta forum, a że nie miał o możliwości wykonania uniku wiec przytaknął.
Własnie: wykonania uniku.. po co? co w tym złego?
otóż wszytko. Przynajmniej z punktu widzenia burmistrza a na pewno przewodniczącego rady
cofnę się o 4 lata do momentu gdy to forum "ruszyło" i była szansa, że rozwinie się w medium społecznościowe naszej gminy.
Owszem, zdarzały się i zdarzają nieprzyjazne słowa ale dlaczego ma to miejsce, wyjaśnię później. Tak by uciąć jedyna argumentacje przeciw forum jaką powtarza przewodniczący.
Forum służy wymianie myśli, zdobyciu informacji etc. innymi słowy zamiast grzebać na stronie CZ lub w archiwum (hahaha) i niczego nie znajdować forum ma być krótszą droga na kolportowanie informacji, w postaci "rozciągniętego" dialogu mieszkańców
Mieszkańców czyli tez radnych. Których rola jest m.in. rozwiązywanie problemów w swoich okręgach i informowanie o nich Burmistrza i pozostałych członków rady
Jak to wygląda w Cz. sami widzicie ale paradoksalnie mówienie o tym, a dokładnie o zaniedbaniu tego obowiązku jest obraźliwe i skutkuje ochłodzeniem stosunków radny- mieszkaniec. Czy się mylę Jacku?
Inicjatywę obywatelska, darmową!!! bezkosztową dla gminy, jaką jest forum, pięknie i skutecznie uciął obecny przewodniczący, czyli Jan Kulpiński. Mnie osobiści dotknęły jego słowa, ze jestem frustratem internetowym. Być może. Pan Jan z racji wieku ma prawo nie "czuć" czasów i potęgi internetu wiec specjalnie z nim nie dyskutuje na ten temat a nasze stosunki niech pozostaną na chłodnym "dzień dobry". Natomiast propozycja (również pana Jana) by dyskusje przenosić do gabinetu i na terem UMIG jest po prostu żałosna, skoro silny (bo umocowany prawem) samodzierżawca zaprasza słabego na swój teren by tam dyskutować co problemach gminy.
Jak ta dyskusja wygląda ? idźcie zobaczycie.
Wiec silny chyba jest bezsilny skoro boi się wyjść ze swojego zamczyska.
Najbardziej groteskowe polecenie wydane przez przewodniczącego to to, ze jest absolutny zakaz dla rady odpisywania na forum a nawet uwaga! jego czytania.
Tu Jan powalił mnie na kolana. Przegrałem. Z betonem.
Niemniej jednak Jan to Jan a Jacek to Jacek. I Jacek nie ma mojego głosu. Jan zresztą też.
Ja jako suweren proponuje taką formę komunikacji, dla mnie (i dla wielu) wygodną. Jacek po początkowej akceptacji takiej formy komunikacji szybko spasował i wpisał się oficjalna retorykę. Choć to ja go wybrałem a nie Jan. I przed wyborem na radnego, wiele godzin przegadaliśmy na temat moich oczekiwać od swojego radnego jako mieszkańca. Żadne słowo wyjaśnienia nie padło po zmianie stanowiska. Trudno.
Jak było z innymi radnymi nie wiem.
Natomiast Burmistrz na słowo "forum" zaczyna:
"...mamy demokracje pośrednia..."
nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale zgadzam się słowiańskich wieców już nie ma. Co wcale nie oznacza ze suweren musi fatygować się do sali tronowej i tam czekać na audiencje. Co więcej ten suweren dowiedział się, ze przez radnego nie ma co sprawy podnosić, tylko szybciej i skuteczniej jest iść z tym do króla. Najlepiej najpierw pokrzyczeć, pomachać szabelką a król (zapewne dla świętego spokoju) przyspiesza audiencje. Niestety, królu, opisuje fakty bo tak mamy teraz. Normalne?
W tych ostatnich zdaniach podniosłem dwie kwestie.
sposób na usłyszenie głosu suwerena oraz konsekwencje jakiegoś niezrozumiałego dla mnie utajniana owoców pracy rady? bzdury? to przeszukajcie uchwały w celu znalezienia jakiejkolwiek informacji
Nasza Gmina publikuje formaty .Jpg (zapewne skany) w .pdf. podwójne szyfrowanie.
Zresztą w uchwałach jest wszytko a większości poszukujemy konkretnej sprawy. Szukamy i nie znajdujemy.
W związku z tym rodzą się spekulacje, domysły. Co odważniejsi zapytają pod swoim nazwiskiem... zapytają, ano gdzie? no na forum. bo gdzie jeśli nie tu? Napisz do burmistrza ze strony www Cz? Wolne żarty. Pisałem. Nie tylko ja. Mi burmistrz kilka razy (lecz nie zawsze) odpisał. Innym nie. I nie dziwie się, bo nic innego by nie robił tylko odpisywał.
Panie Burmistrzu
sami kręcicie bat na siebie. Wy czyli: burmistrz przewodniczący i rada. Waszym niezrozumiałym uporem nie-wyjścia naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, których oczekiwaniem jest INFORMACJA.
Informacja jak zamierzacie wydać nasze pieniądze.
Wy zatrudnienie przez nas obracacie kasa zdarta z nas (i z was) mieszkańców.
swoim uporem ROBICIE Z MIESZKAŃCÓW MY-WY. popychacie do spekulacji i domysłów. Napinacie atmosferę podejrzeń
a my chcemy tylko wiedzieć co z nią robicie. Z naszą kasą.
Chcemy wiedzieć sposobem, takim jakim lubimy się dowiadywać. Dowiadywać się sposobami przez nas lubianymi.
Nie umiem jaśniej.
Na zakończenie ostatnia kukiełka z jaka wyskoczył pan przewodniczący.
4 lata temu Jakub napisał program do głosowania dla radnych. Za darmo. "Figiel" programu polegał na tym, że wyniki głosowania pojawiały się automatycznie w sieci. I każdy mógł zobaczyć jak jego radny głosował za daną kwestia. Np. Tomasz Jop mógł się dowiedzieć ze pan Jacek Siwka zagłosował na "tak" za dopłatami do wody, co mi jest potrzebne jak psu buty, bo mam własne ujęcie wody. A ponadto kilkadziesiąt groszy do litra mnie nie zbawi. Nikogo nie zbawi. Ale kosztuje nas (i mnie) kilka tysięcy stów.
Wiec przewodniczący Jan Kulpiński utracą łeb tej prowokacji tfu inicjatywie obywatelskiej i nie będą zaglądać radzie w gary.
Po 4 latach pan Jan z dumą peroruje przez 30 min w Grabach jak to mieszkańcy będą mieli i fonie i wizje na posiedzeniach rady...
Jaka to wolność, jak wyprzedzająca czasy, i czego ci z Rakowa znowu się ciskają.
Zapomniał pan Jan dodać, że to nie jego inicjatywa tylko ze Warszawa każe.
Panie Janie, trochę szacunku dla inteligencji słuchających.
Spotkania wyborcze trwają godziny, szkoda czasu. I szkoda czasu by informować Pana, że plecie Pan bzdury.
Natomiast na Forum mam czas by pana o to ponownie poprosić. Wiec proszę:
Szanuj Pan mój czas i moją inteligencje
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
I znowu będziemy się bawili w kotka i myszkę.Tylko kto myszką a kto kotkiem.Kontakt z gminą i władzami właściwie żaden,jak już są zmuszeni albo jakąś nagrodę odbiorą!Ktoś coś chce ?Jak to powiedział p.Przewodniczący inicjatywa obywatelska a cóż to jest proszę pana?Mało ich było!Ile z nich trafiło pod obrady Rady?Konkurencja-fe,obrzydlistwo,Skoro mieszkańcy nie wystawiają konkurentów to znaczy ,że jest dobrze,są zadowoleni. Otórz nie moi panowie,zle świadczy o władzy jeżeli nie zachęca do konkurencji,do budowania społeczeństwa obywatelskiego,nie dopinguje temu.Odnosi to odwrotny skutek i dopóki tego nie zrozumiecie będziecie Przez cały czas musieli budować sobie pomniki,musieli pozostawić po sobie coś materialnego ażeby ktoś z mieszkańców o was pamiętał.A wystarczyło by być człowiekiem,słuchać,rozmawiać i myśleć
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
dla przypomnienia z 2015 r.
viewtopic.php?f=25&t=199
viewtopic.php?f=25&t=199
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
obiecałem przewodniczącemu w 2015 (a mam dobra pamieć), że do tej sprawy wrócimy a lubię dotrzymywać słowa.
poniżej ciekawsze wyjątki z tamtego wydarzenia i rola w tym p. przewodniczącego:
>>>.... Program ów [od NT: do rejestracji głosów] został wstępnie zaprezentowany zarządowi gminy [...] w grudniu 2014, a [...] oddany do użytkowania Panu Przewodniczącemu Rady 18 stycznia. Przy mnie Pan Kulpiński wydał instrukcję ustną Kamili Staniszewskiej, żeby notowała głosy radnych. ...>>>>
....Potem była komisja wspólna, potem była Rada i oczywiście mój program został kompletnie zignorowany....
...Zapytałem emailem Pana Przewodniczącego o powód odstąpienia od pomysłu ale [...], minęły 3 tygodnie [...] bez odpowiedzi.
Wczoraj [luty 2015] mieliśmy przyjemność odwiedzić Pana Przewodniczącego który oznajmił co następuje: nie będziemy prowadzić rejestracji imiennej dopóki nie zostanie zmieniony statut gminy, ...[SIC]. Terminów żadnych konkretnych podać nie sposób....
...Nie wiadomo czy pod dyskusję zostanie w ogóle poddana kwestia rejestracji głosowań na komisjach...
.. a trzeba Wam wiedzieć, że KAŻDY być może ciekawy pomysł może zakończyć żywot na komisji i nigdy nie trafi pod głosowanie Rady...
... jeśli, np. komisja uzna, że przesunięcie chodnika przed biedronką to kiepski pomysł bo błotne ścieżki już wtopiły się w lokalny krajobraz, to nie dowiemy się kto tak zdecydował, i nie będę mógł np. zapytać mojego Radnego dlaczego zagłosował tak a nie inaczej...
... pojawiły się głosy na posiedzeniu, które są niechętne tej inicjatywie - jest mi bardzo przykro, że są wśród naszych Radnych tacy którzy nie mają chęci (odwagi?) podpisać się pod swoim głosem...
... a zamiast tego [radni] wolą pozostać anonimowi, przy okazji zarzucając naszemu forum, że jest takie brzydkie bo nie piszemy tutaj pod imieniem i nazwiskiem.
... program nie tylko nam pozwala na zapoznawanie się z pracami urzędu ale co tez ważne poprawia i ułatwia prace urzędników bo wysyła raz wpisane "papierki" do odpowiednich działów np do drukarki, do radnych np na skrzynkę pocztową etc...
...WSPOMNĘ TU O ZWYKŁEJ LUDZKIEJ UCZCIWOŚCI GDZIE JAKUB OD TRZECH MIESIĘCY WYSŁUCHUJE OCHY I ACHY NAD TYM PROGRAMEM PO CZYM GDY GO KOŃCZY OKAZUJE SIĘ ZE.. NIE BO NIE
... ARGUMENT PRZEWODNICZĄCEGO ZE JAWNE GŁOSOWANIE MOŻE SIE PRZYCZYNIĆ DO ZWIĘKSZENIA NACISKÓW NA RADNYCH HIPOTETYCZNYCH GRUP BRANŻOWYCH....
Przypomnijmy sobie, folder Wasze Lepsze Jutro (no bo przecież nie nasze) i co jest w kwestii jawności. Przypomnijmy sobie tabele na forum i deklaracje kandydatów, gdzie jasno i czytelnie było postawione jaka jawność ma być w gminie.
poniżej ciekawsze wyjątki z tamtego wydarzenia i rola w tym p. przewodniczącego:
>>>.... Program ów [od NT: do rejestracji głosów] został wstępnie zaprezentowany zarządowi gminy [...] w grudniu 2014, a [...] oddany do użytkowania Panu Przewodniczącemu Rady 18 stycznia. Przy mnie Pan Kulpiński wydał instrukcję ustną Kamili Staniszewskiej, żeby notowała głosy radnych. ...>>>>
....Potem była komisja wspólna, potem była Rada i oczywiście mój program został kompletnie zignorowany....
...Zapytałem emailem Pana Przewodniczącego o powód odstąpienia od pomysłu ale [...], minęły 3 tygodnie [...] bez odpowiedzi.
Wczoraj [luty 2015] mieliśmy przyjemność odwiedzić Pana Przewodniczącego który oznajmił co następuje: nie będziemy prowadzić rejestracji imiennej dopóki nie zostanie zmieniony statut gminy, ...[SIC]. Terminów żadnych konkretnych podać nie sposób....
...Nie wiadomo czy pod dyskusję zostanie w ogóle poddana kwestia rejestracji głosowań na komisjach...
.. a trzeba Wam wiedzieć, że KAŻDY być może ciekawy pomysł może zakończyć żywot na komisji i nigdy nie trafi pod głosowanie Rady...
... jeśli, np. komisja uzna, że przesunięcie chodnika przed biedronką to kiepski pomysł bo błotne ścieżki już wtopiły się w lokalny krajobraz, to nie dowiemy się kto tak zdecydował, i nie będę mógł np. zapytać mojego Radnego dlaczego zagłosował tak a nie inaczej...
... pojawiły się głosy na posiedzeniu, które są niechętne tej inicjatywie - jest mi bardzo przykro, że są wśród naszych Radnych tacy którzy nie mają chęci (odwagi?) podpisać się pod swoim głosem...
... a zamiast tego [radni] wolą pozostać anonimowi, przy okazji zarzucając naszemu forum, że jest takie brzydkie bo nie piszemy tutaj pod imieniem i nazwiskiem.
... program nie tylko nam pozwala na zapoznawanie się z pracami urzędu ale co tez ważne poprawia i ułatwia prace urzędników bo wysyła raz wpisane "papierki" do odpowiednich działów np do drukarki, do radnych np na skrzynkę pocztową etc...
...WSPOMNĘ TU O ZWYKŁEJ LUDZKIEJ UCZCIWOŚCI GDZIE JAKUB OD TRZECH MIESIĘCY WYSŁUCHUJE OCHY I ACHY NAD TYM PROGRAMEM PO CZYM GDY GO KOŃCZY OKAZUJE SIĘ ZE.. NIE BO NIE
... ARGUMENT PRZEWODNICZĄCEGO ZE JAWNE GŁOSOWANIE MOŻE SIE PRZYCZYNIĆ DO ZWIĘKSZENIA NACISKÓW NA RADNYCH HIPOTETYCZNYCH GRUP BRANŻOWYCH....
Przypomnijmy sobie, folder Wasze Lepsze Jutro (no bo przecież nie nasze) i co jest w kwestii jawności. Przypomnijmy sobie tabele na forum i deklaracje kandydatów, gdzie jasno i czytelnie było postawione jaka jawność ma być w gminie.
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
Tadeusz Szymanek na temat spraw poruszanych w tym poście, wypowiedział sie w 2014r.
proszę sprawdzić co się zmieniło.
viewtopic.php?f=6&t=74
proszę sprawdzić co się zmieniło.
viewtopic.php?f=6&t=74
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
A to wypowiedzi kandydatów na radnych na temat głosowania imiennego.
Mam nadzieje ze Pan, Panie Burmistrzu klika na linki?
viewtopic.php?f=6&t=70
Mam nadzieje ze Pan, Panie Burmistrzu klika na linki?
viewtopic.php?f=6&t=70
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
o obraźliwych lub dosadnych wpisach.
napisałem wyżej ze sami swoim postępowaniem kręcicie bat (nas siebie radni, burmistrz i administracja) bo doprowadzacie do eskalacji domysłów i w konsekwencji podejrzeń z powodu braku informacji.Co jest z waszej strony obraźliwe a czego pewnie nie zauważacie, czyli olewanie w informowaniu lub utrudnianiu w zdobyciu tej informacji i poniektórzy mieszkańcy odpłacają pięknym za nadobne.
Patrzenie władzy na ręce. Padła taka fraza która burmistrza i przewodniczącego wzburzyła. O i jeszcze p. Lisieckiego. Panie Burmistrzu powtórzę: nikt Pana nie oskarża o przygruchanie cudzej rzeczy, ale skoro wy nie raczycie informować w zasadzie o niczym a jeżeli już to post factum +3 miesiące, to przydałby się ktoś w radzie, który to z chęcią uczyni. Ja np. chętnie dowiem się jaki jest zaplanowany kierunek rozwoju gminy, nie wymarzony, a ten zaplanowany. Bo obawiam się, ze nie dostrzega się tych różnic.
I wrócę do mojej ulubionej postaci z rady czyli p. przewodniczącego. Niech Pan, burmistrzu uwierzy ale na spotkaniach na prawdę nie chce mi się przerywać przewodniczącemu właściwie co zdanie, i wytykać mu hmm. mijanie się z prawda lub nierealizm. Panu zresztą tez się to zdarza, nazbyt często. Szkoda czasu, a ponadto traktuję te Wasze wstawki jako próby zboczenia z właściwego tematu.
"NIE" dla forum. ok. proponujecie Panowie wizytę na sesjach, komisjach wspólnych, podkomisjach etc.
Nic bardziej kuriozalnego jeszcze nikt was Panowie nie wypowiedział. To dla mnie propozycja w tej kategorii na pozycji pierwszej.
Taki banialuk zamyka usta trybem natychmiastowym. A w zasadzie otwiera, bo ze zdumienia kopara spada.
Pan Jana rozumiem, zapomniał być może jak to jest być aktywnym zawodowo, ale pan Burmistrzu po 4 latach i zapominał Pan ze pracuje się najczyściejszej do 16 (i najczęściej nie w Cz) ma się też rodzinę i chęć uczestniczenia w obradach nie jest powodem do wcześniejszego zwolnienia z pracy? Zwłaszcza, ze jedna wizyta - jak wiemy- nic nie da. Bo komisja- komisja a rada- radą. A ponadto jak sam Pan zauważa posiedzenia trwają niejednokrotnie po 7 h, a wolne wnioski są na końcu. Pysznie to skonstruowane. To ma być propozycja uczestniczenia w życiu gminy?
Ja będąc radnym błagałbym takiego delikwenta by po 7 godzinach nie pytał, nie drążył tylko pozwolił iść do rodziny lub spać. Tak panie burmistrzu zgadzam się- ciężka ta służba dla społeczeństwa. Lecz sami ją sobie układacie.
I to też wiem ze radni tez maja rodziny etc. Dlatego ja nie kandyduje na radnego.
Z drugiej strony powinniśmy, my mieszkańcu w liczbie 10-20 osób zwalić się na sesje lub komisje wylać potokiem słów setki pytań do obradujących. Ciekawe co wtedy by przewodniczący zrobił? zamknął obrady? toż to byłby paraliż.
I tak komisja po komisji, rada po radzie.
Myślę, ze dość szybko podziękowalibyście Panowie za istnienie forum
napisałem wyżej ze sami swoim postępowaniem kręcicie bat (nas siebie radni, burmistrz i administracja) bo doprowadzacie do eskalacji domysłów i w konsekwencji podejrzeń z powodu braku informacji.Co jest z waszej strony obraźliwe a czego pewnie nie zauważacie, czyli olewanie w informowaniu lub utrudnianiu w zdobyciu tej informacji i poniektórzy mieszkańcy odpłacają pięknym za nadobne.
Patrzenie władzy na ręce. Padła taka fraza która burmistrza i przewodniczącego wzburzyła. O i jeszcze p. Lisieckiego. Panie Burmistrzu powtórzę: nikt Pana nie oskarża o przygruchanie cudzej rzeczy, ale skoro wy nie raczycie informować w zasadzie o niczym a jeżeli już to post factum +3 miesiące, to przydałby się ktoś w radzie, który to z chęcią uczyni. Ja np. chętnie dowiem się jaki jest zaplanowany kierunek rozwoju gminy, nie wymarzony, a ten zaplanowany. Bo obawiam się, ze nie dostrzega się tych różnic.
I wrócę do mojej ulubionej postaci z rady czyli p. przewodniczącego. Niech Pan, burmistrzu uwierzy ale na spotkaniach na prawdę nie chce mi się przerywać przewodniczącemu właściwie co zdanie, i wytykać mu hmm. mijanie się z prawda lub nierealizm. Panu zresztą tez się to zdarza, nazbyt często. Szkoda czasu, a ponadto traktuję te Wasze wstawki jako próby zboczenia z właściwego tematu.
"NIE" dla forum. ok. proponujecie Panowie wizytę na sesjach, komisjach wspólnych, podkomisjach etc.
Nic bardziej kuriozalnego jeszcze nikt was Panowie nie wypowiedział. To dla mnie propozycja w tej kategorii na pozycji pierwszej.
Taki banialuk zamyka usta trybem natychmiastowym. A w zasadzie otwiera, bo ze zdumienia kopara spada.
Pan Jana rozumiem, zapomniał być może jak to jest być aktywnym zawodowo, ale pan Burmistrzu po 4 latach i zapominał Pan ze pracuje się najczyściejszej do 16 (i najczęściej nie w Cz) ma się też rodzinę i chęć uczestniczenia w obradach nie jest powodem do wcześniejszego zwolnienia z pracy? Zwłaszcza, ze jedna wizyta - jak wiemy- nic nie da. Bo komisja- komisja a rada- radą. A ponadto jak sam Pan zauważa posiedzenia trwają niejednokrotnie po 7 h, a wolne wnioski są na końcu. Pysznie to skonstruowane. To ma być propozycja uczestniczenia w życiu gminy?
Ja będąc radnym błagałbym takiego delikwenta by po 7 godzinach nie pytał, nie drążył tylko pozwolił iść do rodziny lub spać. Tak panie burmistrzu zgadzam się- ciężka ta służba dla społeczeństwa. Lecz sami ją sobie układacie.
I to też wiem ze radni tez maja rodziny etc. Dlatego ja nie kandyduje na radnego.
Z drugiej strony powinniśmy, my mieszkańcu w liczbie 10-20 osób zwalić się na sesje lub komisje wylać potokiem słów setki pytań do obradujących. Ciekawe co wtedy by przewodniczący zrobił? zamknął obrady? toż to byłby paraliż.
I tak komisja po komisji, rada po radzie.
Myślę, ze dość szybko podziękowalibyście Panowie za istnienie forum
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
Ja też myślę,że gmina,radni troszkę odpłynęli ale tylko w sobie znanym kierunku.Nie znamy perspektyw rozwoju gminy,strategia.Co urzędnicy planują zrobić aby nam mieszkańcom żyło się lepiej.Nie ma żadnego planu?Czy może jest ale gdzieś bardzo schowany.Na ten temat nie słyszałem ani słowa.Hasło budujemy halę mnie osobiście nie nasyca,chciałbym wiedzieć troszkę więcej.To,że na zebrania przychodzi 10 12 osób to niby czyja zasługa.Brak zaangażowania społeczeństwa o czymś świadczy.To nieudolność urzędnicza prowadzi do braku aktywności społeczeństwa,marazmu i obojętności,bo ktoś to za mnie zrobi.Nie!Brakuje koordynacji ,pomysłu a przede wszystkim moderacji pomysłów ,rozwiązań a to zależy od doboru kadry czyli ludzi,którzy byliby za to odpowiedzialni.I wtedy możemy sobie spojrzeć w lustro i powiedzieć zrobiliśmy wszystko co się dało zrobić.Bez społeczeństwa się nie da ze społecznością można więcej!!!
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
Dlaczego Rakowo (nie wszyscy z tej miejscowości, by było jasne) ma ciągle jakieś "ale" do zarządzających gminą? Często pada to pytanie.
Postaram się odpowiedzieć, ale zaznaczam, będzie to lista grzechów i win w stosunku do inicjatyw mieszkańców Rakowa, utraconych lub prawie utraconych dotacji, prac wykonanych byle jak, bo już w koniecznym pospiechu, niegospodarności i kompletnej ignorancji w tej materii urzędników, ponoć odpowiedzialnych za kontrole.
Gdyby ktokolwiek tak prowadził firmę, w warunkach wolnorynkowych, to takiej firmy dawno by już nie było.
nie ma pieniędzy a gmina biedna. Wiec Rakowo, dokładnie kilku jej mieszkańców starają się o dotacje.
Idzie nieźle bo na dzień dzisiejszy kwota ta opiewa na kilkaset tysięcy. Gdzie są te pieniądze, bo w Rakowie ich nie widać?. Dobre pytanie. Tyle, że skierować je należy do burmistrza lub osoby odpowiedzialnej za finanse.
1. 2016 Rakowo wytarło się o dotacje na remont świetlicy. Dotacja pokrywa lwią cześć finansów potrzebnych na remont. Siłą rzeczy, remont organizuje gmina. Jak wygląda świetlica po 2 latach owego remontu, proszę sobie sprawdzić.
Należy zaznaczyć ze w zasadzie całość prac nad tym prowadził JakubB oraz od strony dotacji: mieszkaniec Rakowa Łukasz Sz.
Został wymieniony dach za ponad 80 tysięcy choć mógł kosztować 45-50 tyś. Lecz z niezrozumiałych powodów (na pewno nie podyktowanych koniecznością prawna) gmina odrzuciła naszych 3 oferentów i zrobiła sobie przetarg i z niecałych 50 ZROBIŁO SIE 80. No i z Rakowa głupków bo 3 miesiące zajęło Jakubowi poszukiwanie firm i negocjacje. Zobowiązanie burmistrza o rozbiórce starej szopy, i wzmocnieniu fundamentów siłami gminy ( a co przecież to za darmo), złożone rok temu, możemy sobie włożyć miedzy bajki jak zresztą większość jego obietnic.
2. Przyłącze wodne i elektryczne do boiska. Tez ok 2 lat i proszę zobaczyć jak pysznie zrobione.
3. Projekt ostro. Upór urzędniczy wmusił na nas zgodę zakupu beznadziejnej jakości ławki. Zresztą niespecjalnie mieliśmy co do gadania a i termin cisnął. Po czym okazało się ze nie ma kto ich ustawić i co ważne, pracownik gminy nie wie gdzie je ustawić. A że już było po terminie ustawione ja tam gdzie było łatwiej. Czyli najczęściej bez sensu. Gmina ma na swoim terenie program obsługujący turystów głownie rowerowych. Póki co rzadkość w polskich realiach. I kompletnie nie ma pomysłu na wykorzystanie tego narzędzia. Nawet na misie na które leje się kasa
4. Rakówka. Ze szkła. Ponoć wszystko ok, nie ma co się martwić. Tak wyszło.
5. Kolejny raz Rakówka. Za norkarnią jej szerokość sięga 8-10 m. W 2017 padało wiec było tam jak było. Prosiliśmy pisaliśmy do lasów i burmistrza by sprzęt ciężki jeździł tylko jedna strona bo mieszkańcy z osiedla Sosnowy Zaułek, musza auta zostawiać na parkingu norkarni. Odpowiedz lasów: nie mamy wpływu na opady. Tylko, że my nie oto prosiliśmy. Nie żądamy wpływania na siły najwyższe. Burmistrz natomiast, olał odpowiedz pisemną. Kpina czy arogancja?
6. strona internetowa szkół i przedszkola. Była darmowa bo JakubB zrobił. Utrzymywał ja ZA DARMO na swoim serwerze. Po cichu zlikwidowali i kupili po skandalicznie wysokiej cenie (ok 2-3 razy wyżej niż cena rynkowa). Zlikwidowali i zapomnieli o zwyczajowym: dziękuje za współpracę, bez wyjaśnień i bez informacji, że to nastąpi. Postąpili, jak chamy i buraki.
7. Kolejne buractwo: zdobywamy nagrodę i kto jedzie uścisnąć łapy? Burmistrz i świta. Półgębkiem w ostatniej chwili zapraszają jedna osobę z rakowa.
8 Rakowa w 2018 roku we wrześniu zostaje laureatem wśród sołectw województwa Wlkp
.viewtopic.php?f=4&t=533
Ale to Goranin jest san Franciszko (ups) w opinii burmistrza i w jego propagandzie, bo Rakowo nie wpisuje się w jego zamierzenia. Oczywiście cieszę się, że Goranin się wspaniale rozwija ale wymienianie tylko jednej miejscowości, która się rozwija na ternie gminy jest po prostu niesprawiedliwe i co ważniejsze nieprawdziwe.
Na marginesie: w wrześniu Rakowo zostało laureatem w kolejnym konkursie. Ciekawe kto wyciągnie łapę po nagrodę. I kto po nią pojedzie.
mógłbym pisać godzinami o tym jak wspaniale współpracować z urzędnikami tej gminy i z samym burmistrzem
podpisuję się swoim imieniem bo w przeciwieństwie do niektórych członków rady nie wstydzę się swego zdania, i nie załatwiam niczego przez przyklepywanie.
Tomasz Jop
Postaram się odpowiedzieć, ale zaznaczam, będzie to lista grzechów i win w stosunku do inicjatyw mieszkańców Rakowa, utraconych lub prawie utraconych dotacji, prac wykonanych byle jak, bo już w koniecznym pospiechu, niegospodarności i kompletnej ignorancji w tej materii urzędników, ponoć odpowiedzialnych za kontrole.
Gdyby ktokolwiek tak prowadził firmę, w warunkach wolnorynkowych, to takiej firmy dawno by już nie było.
nie ma pieniędzy a gmina biedna. Wiec Rakowo, dokładnie kilku jej mieszkańców starają się o dotacje.
Idzie nieźle bo na dzień dzisiejszy kwota ta opiewa na kilkaset tysięcy. Gdzie są te pieniądze, bo w Rakowie ich nie widać?. Dobre pytanie. Tyle, że skierować je należy do burmistrza lub osoby odpowiedzialnej za finanse.
1. 2016 Rakowo wytarło się o dotacje na remont świetlicy. Dotacja pokrywa lwią cześć finansów potrzebnych na remont. Siłą rzeczy, remont organizuje gmina. Jak wygląda świetlica po 2 latach owego remontu, proszę sobie sprawdzić.
Należy zaznaczyć ze w zasadzie całość prac nad tym prowadził JakubB oraz od strony dotacji: mieszkaniec Rakowa Łukasz Sz.
Został wymieniony dach za ponad 80 tysięcy choć mógł kosztować 45-50 tyś. Lecz z niezrozumiałych powodów (na pewno nie podyktowanych koniecznością prawna) gmina odrzuciła naszych 3 oferentów i zrobiła sobie przetarg i z niecałych 50 ZROBIŁO SIE 80. No i z Rakowa głupków bo 3 miesiące zajęło Jakubowi poszukiwanie firm i negocjacje. Zobowiązanie burmistrza o rozbiórce starej szopy, i wzmocnieniu fundamentów siłami gminy ( a co przecież to za darmo), złożone rok temu, możemy sobie włożyć miedzy bajki jak zresztą większość jego obietnic.
2. Przyłącze wodne i elektryczne do boiska. Tez ok 2 lat i proszę zobaczyć jak pysznie zrobione.
3. Projekt ostro. Upór urzędniczy wmusił na nas zgodę zakupu beznadziejnej jakości ławki. Zresztą niespecjalnie mieliśmy co do gadania a i termin cisnął. Po czym okazało się ze nie ma kto ich ustawić i co ważne, pracownik gminy nie wie gdzie je ustawić. A że już było po terminie ustawione ja tam gdzie było łatwiej. Czyli najczęściej bez sensu. Gmina ma na swoim terenie program obsługujący turystów głownie rowerowych. Póki co rzadkość w polskich realiach. I kompletnie nie ma pomysłu na wykorzystanie tego narzędzia. Nawet na misie na które leje się kasa
4. Rakówka. Ze szkła. Ponoć wszystko ok, nie ma co się martwić. Tak wyszło.
5. Kolejny raz Rakówka. Za norkarnią jej szerokość sięga 8-10 m. W 2017 padało wiec było tam jak było. Prosiliśmy pisaliśmy do lasów i burmistrza by sprzęt ciężki jeździł tylko jedna strona bo mieszkańcy z osiedla Sosnowy Zaułek, musza auta zostawiać na parkingu norkarni. Odpowiedz lasów: nie mamy wpływu na opady. Tylko, że my nie oto prosiliśmy. Nie żądamy wpływania na siły najwyższe. Burmistrz natomiast, olał odpowiedz pisemną. Kpina czy arogancja?
6. strona internetowa szkół i przedszkola. Była darmowa bo JakubB zrobił. Utrzymywał ja ZA DARMO na swoim serwerze. Po cichu zlikwidowali i kupili po skandalicznie wysokiej cenie (ok 2-3 razy wyżej niż cena rynkowa). Zlikwidowali i zapomnieli o zwyczajowym: dziękuje za współpracę, bez wyjaśnień i bez informacji, że to nastąpi. Postąpili, jak chamy i buraki.
7. Kolejne buractwo: zdobywamy nagrodę i kto jedzie uścisnąć łapy? Burmistrz i świta. Półgębkiem w ostatniej chwili zapraszają jedna osobę z rakowa.
8 Rakowa w 2018 roku we wrześniu zostaje laureatem wśród sołectw województwa Wlkp
.viewtopic.php?f=4&t=533
Ale to Goranin jest san Franciszko (ups) w opinii burmistrza i w jego propagandzie, bo Rakowo nie wpisuje się w jego zamierzenia. Oczywiście cieszę się, że Goranin się wspaniale rozwija ale wymienianie tylko jednej miejscowości, która się rozwija na ternie gminy jest po prostu niesprawiedliwe i co ważniejsze nieprawdziwe.
Na marginesie: w wrześniu Rakowo zostało laureatem w kolejnym konkursie. Ciekawe kto wyciągnie łapę po nagrodę. I kto po nią pojedzie.
mógłbym pisać godzinami o tym jak wspaniale współpracować z urzędnikami tej gminy i z samym burmistrzem
podpisuję się swoim imieniem bo w przeciwieństwie do niektórych członków rady nie wstydzę się swego zdania, i nie załatwiam niczego przez przyklepywanie.
Tomasz Jop
- Załączniki
-
- rakówka z nadles.pdf
- (478.52 KiB) Pobrany 345 razy
Re: BURMISTRZ CZYTA FORUM
Tomku,
żeby oddać sprawiedliwość w punkcie 5: na wysłanego maila do burmistrza otrzymałem odpowiedź drogą elektroniczną z zapewnieniem, że burmistrz jest w kontakcie z nadleśnictwem i jak tylko pozwoli na to pogoda droga za fermą zostanie naprawiona i faktycznie po jakimś czasie pojawiła się równiarka i walec.
i żeby nie było, również w tym tygodniu maszyny przyjechały ponownie(tak teraz w środę przed zimą ),
Szkoda, że nie znalazły się pieniądze na jakieś kruszywo aby utwardzić choć odcinkowo drogę w najgorszym miejscu,
Ale faktem jest, że coś zostało zrobione( i to bez mojego zrzędzenia ),
P.S.
co prawda liczyłem na asfalt, oświetlenie LEDowe drogi, swiatłowód, gaz i kanalizę, no ale mówi się trudno
Pozdrawiam
F.M.
żeby oddać sprawiedliwość w punkcie 5: na wysłanego maila do burmistrza otrzymałem odpowiedź drogą elektroniczną z zapewnieniem, że burmistrz jest w kontakcie z nadleśnictwem i jak tylko pozwoli na to pogoda droga za fermą zostanie naprawiona i faktycznie po jakimś czasie pojawiła się równiarka i walec.
i żeby nie było, również w tym tygodniu maszyny przyjechały ponownie(tak teraz w środę przed zimą ),
Szkoda, że nie znalazły się pieniądze na jakieś kruszywo aby utwardzić choć odcinkowo drogę w najgorszym miejscu,
Ale faktem jest, że coś zostało zrobione( i to bez mojego zrzędzenia ),
P.S.
co prawda liczyłem na asfalt, oświetlenie LEDowe drogi, swiatłowód, gaz i kanalizę, no ale mówi się trudno
Pozdrawiam
F.M.