autor: Slawek » 24 kwie 2015, 13:53
No tu masz rację z tym podatkiem. Uogólniłem po prostu. A co do nieetycznego zachowania. Właśnie trafiłeś w sedno z tymi śmieciami - starczy się przejechać i zobaczyć w dniu odbioru śmieci jaki i czy posesja ma pojemnik i czy są worki z segregacją. Jak do tego urzędnik ma listę mieszkańców to można wtedy postawić pytanie: czy jest tylu, czy nie (no przecież może studiować i płacić tam). A zresztą nie wiem, czy to piwo w markecie było w ramach KDR, czy w zwykłej promocji. Pytanie nie do mnie. Kraj starej UE już dawno zauważyły, że muszą się ratować i stosują politykę prorodzinną. U nas nie wyszło to poza socjal w porównaniu do nich. Brakuje przede wszystkim świadomości tego, co będzie za kilkanaście lat. Niesamowicie trudno zmienić sposób myślenia ludzi pod względem jednostkowym - dla jednych żadna polityka prorodzinna nie będzie alternatywą wobec świętego spokoju o przyszłość jedynaka. Dla innych nie jest ważny wymiar narodowy, ale dzieci 3+ mają, bo chcą i mają taką potrzebę. Państwo i samorządy muszą na to spoglądać najpierw jako władza świadoma ekonomii w wiele lat w przód (po co za chwilę place zabaw, jak 4 dzieci w wiosce?), a dopiero potem jako rodzic, członek danej wspólnoty. Okrutna rzeczywistość mówi sprawującym władzę - nie myśl jak człowiek, ale bądź maszyną, która wyliczy co i jak może być. Znajdź rozwiązania i wróć do bycia człowiekiem po to, by je wprowadzać w życie.
No tu masz rację z tym podatkiem. Uogólniłem po prostu. A co do nieetycznego zachowania. Właśnie trafiłeś w sedno z tymi śmieciami - starczy się przejechać i zobaczyć w dniu odbioru śmieci jaki i czy posesja ma pojemnik i czy są worki z segregacją. Jak do tego urzędnik ma listę mieszkańców to można wtedy postawić pytanie: czy jest tylu, czy nie (no przecież może studiować i płacić tam). A zresztą nie wiem, czy to piwo w markecie było w ramach KDR, czy w zwykłej promocji. Pytanie nie do mnie. Kraj starej UE już dawno zauważyły, że muszą się ratować i stosują politykę prorodzinną. U nas nie wyszło to poza socjal w porównaniu do nich. Brakuje przede wszystkim świadomości tego, co będzie za kilkanaście lat. Niesamowicie trudno zmienić sposób myślenia ludzi pod względem jednostkowym - dla jednych żadna polityka prorodzinna nie będzie alternatywą wobec świętego spokoju o przyszłość jedynaka. Dla innych nie jest ważny wymiar narodowy, ale dzieci 3+ mają, bo chcą i mają taką potrzebę. Państwo i samorządy muszą na to spoglądać najpierw jako władza świadoma ekonomii w wiele lat w przód (po co za chwilę place zabaw, jak 4 dzieci w wiosce?), a dopiero potem jako rodzic, członek danej wspólnoty. Okrutna rzeczywistość mówi sprawującym władzę - nie myśl jak człowiek, ale bądź maszyną, która wyliczy co i jak może być. Znajdź rozwiązania i wróć do bycia człowiekiem po to, by je wprowadzać w życie.